Niejaki Mateusz Szelest, stand-uper, który podczas gali Węży 2022 pozwolił sobie na skrajnie niesmaczny żart pod adresem Doroty Wellman, może pożegnać się z marzeniami o karierze wziętego komika. Jego słowa o znanej dziennikarce podpaliły sieć i zbulwersowały szerokie grono znanych twarzy. Rozsierdziły samą Paulinę Młynarską. Nie przebierała w słowach, kwitując postawę mężczyzny.
W środę (13 kwietnia) w warszawskim Teatrze IMKA odbyła się gala Węże 2022. Podczas wydarzenia poświęcono segment na występy stand-up'erów.
Niesmak wywołał żart Mateusza Szelesta - mało znanego komika, który na co dzień studiuje dziennikarstwo na Uniwersytecie Łódzkim. Dowcip o Dorocie Wellman oburzył publiczność i fanów dziennikarki.
Wstrząśnięta owym słowami jest Paulina Młynarska. Stanęła w obronie koleżanki z branży. "Wstrętne pseudo dowcipy, które ranią i obrażają Dorotę Wellman" – podkreśliła.
Paulina Młynarska zbulwersowana niewybrednym żartem o Wellman na gali Węże 2022. Ostro do stand-upera
Przypomnijmy, że podczas gali Węże 2022 stand-uper, Mateusz Szelest pogratulował nominacji Jackowi Belerowi za scenę seksu z knurem w filmie "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. Padły skandaliczne słowa o Dorocie Wellman.
– Chciałbym złożyć wielkie gratulacje na ręce Jacka Belera. Szczególnie za odwagę. Ja bym się na przykład nie odważył zagrać w scenie erotycznej z Dorotą Wellman – oznajmił komik. Publiczność nie zareagowała, bo nie za bardzo zrozumiała humor stand-upera. – Chodzi mi o ten gwałt świni, tak – doprecyzował swój "żart" Szelest.
W piątek (15 kwietnia) na instagramowym profilu Pauliny Młynarskiej zagościł post, który jest komenatrzem do zajścia. Dołączyła do niego wspólne zdjęcie z Wellman z czasów programu "Miasto kobiet" w TVN Style.
"Po raz już nie wiem który, kolejny niewychowany, durny, pozbawiony elementarnej kultury głupek wali wstrętne pseudo dowcipy, które ranią i obrażają Dorotę Wellman. A przy okazji, wszystkie osoby, które ośmielają się nie wyglądać jak mokry sen niedorozwiniętego seksualnie nastolatka" – czytamy w ostrym wstępie.
"Do wczoraj nie miałam pojęcia kim jest Mateusz Szelest, który na gali rozdania statuetek Węży, szydził z wyglądu jednej z największych osobowości w polskich mediach. Coś Ci powiem Mateuszu. Jest takie sufickie przysłowie: 'To pod ciężarem owoców, drzewo pokornie się kłania'" – napisała dziennikarka. Pouczyła komika, kwitując gorzkimi słowami.
"Nie wiem czy zrozumiesz, ale może ktoś Ci wyjaśni o co w nim chodzi. Ile razy jeszcze Dorota będzie przez coś tak wstrętnego przechodzić? Ja wiem, bo znam ją dobrze, że weźmie to 'górnym lotem'. Ale na czysto ludzkim poziomie, to jest podłe i rani. Jest mi cholernie przykro" – dodała Młynarska.
Na koniec Młynarska dodała poprawkę. "Edit. Przeprosił! Ok. To dobrze. Ale mnie w**rw trzyma i jeszcze potrzyma, sorry" – podsumowała.
Przypomnijmy, że Mateusz Szelest zamieścił obszerne oświadczenie z przeprosinami w czwartek (14 kwietnia). "Przepraszam. Przepraszam wszystkich za moje słowa, które wypowiedział na wczorajszej gali Węży. Absolutnie nie ma żadnego usprawiedliwienia na to, co padło z moich ust. Nie chcę na nic ani na nikogo zrzucić winy za wczorajsze wydarzenia" – napisał.
"Obrazoburczych słów, które padły z moich ust nigdy nie powinienem nazwać żartem. Nikt, nigdy nie powinien się posunąć do takiego przekroczenia granicy, którego osobiście dokonałem wczorajszego wieczoru" – dodał stand-uper.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.