W niedzielę odbył się drugi mecz półfinałowy siatkarek w Tauron Lidze. W rewanżu zmierzyły się ze sobą ŁKS Commercecon Łódź oraz Developres Bella Dolina Rzeszów. Siatkarka drużyny z Podkarpacia Malwina Smarzek została potraktowana przez kibiców z Łodzi w skandaliczny sposób.
Cała sprawa rozpoczęła się kilka tygodni temu, odbijając się szerokim echem nie tylko w środowisku sportowym. Malwina Smarzek to jedna z najważniejszych postaci reprezentacji Polskisiatkarek ostatnich lat. Atakująca jest doceniana przez europejskie kluby, a po okresie gry w ojczyźnie, zawodniczka rozpoczęła występy w najmocniejszych ligach Starego Kontynentu.
Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie,Smarzek była siatkarką Lokomotiwu Kaliningrad. Zawodniczka nie zdecydowała się jednak na to, żeby z dnia na dzień opuścić Rosję ze względu na bestialski atak wojsk Władimira Putina za naszą wschodnią granicą.
Zdanie jednak zmieniła po kilku kolejnych dniach, dodatkowo - po burzy medialnej - którą wywołała opieszałość w podejmowaniu kroków mających na celu opuszczenie kraju wojennego agresora.
Czytaj także:
"Opuszczam klub nie dlatego, że chcę. Myślę, że wszyscy rozumieją, dlaczego tak się stało. Bardzo mi przykro, że tak potoczyła się sytuacja. Chcę jeszcze raz bardzo wam podziękować. Naprawdę zakochałam się w Rosjanach, którzy mnie tu otaczali. Dziękuję za wsparcie przez ostatnie osiem miesięcy, jesteście niesamowici. Czułam się tu jak w domu, to był jeden z najlepszych sezonów w moim życiu" – takie słowa siatkarki opublikował na swojej stronie internetowej przy okazji jej odejścia.
Smarzek po powrocie do Polski wylądowała w Tauron Lidze. Developres Bella Dolina Rzeszów zatrudnił siatkarkę, wzmacniając się przed decydującą walką o mistrzostwo Polski. Obecnie trwają półfinały, w których rzeszowianki dwukrotnie okazały się lepsze od ŁKS Commercecon Łódź. Rzeszowianki u siebie wygrały po tie-breaku, a na terenie rywala potrzebowały czterech setów do sukcesu.
W niedzielnym meczu w Łodzi doszło jednak do gigantycznego skandalu. Kibice ŁKS przygotowali specjalny transparent, którego treść bezpośrednio odnosiła się do Smarzek i jej odejścia z rosyjskiego klubu.
"smarZek WRACAJ DO rosji" - taka była treść, którą podczas przedmeczowej prezentacji obu zespołów pokazały kamery telewizyjne Polsatu Sport. Transparent skierowany w stronę boiska zobaczyła również Smarzek. Polska reprezentantka schowała twarz w koszulkę, ale widać było łzy siatkarki, czemu trudno się dziwić.
W przypadku takiej manifestacji ze strony kibiców ŁKS można mówić o skandalu, którym powinny zająć się władze ligi. Smarzek była zresztą obrażana również w trakcie spotkania. Polka pojawiła się na boisku z kwadratu dla rezerwowych.
Wyzwiska oraz przeraźliwe gwizdy pod adresem siatkarki tylko zaogniały sytuację. Atakująca odpowiedziała punktami dla swojej drużyny, a rzeszowianki ostatecznie zwyciężyły, zapewniając sobie awans do finału w walce o złote medale MP.
Po spotkaniu pojawiło się sporo komentarzy dotyczących zachowania łódzkich kibiców. W mediach społecznościowych nie brakuje takich, którzy... rozumieją rozgoryczenie trybun ŁKS. Wydaje się jednak, że jest pewna granica, której nie można przekraczać.
W mediach społecznościowych pani kapitan Developresu Jelena Blagojević opublikowała jedną z wiadomości, którą otrzymała po skandalicznej sytuacji w Łodzi. Nadawca bezpośrednio połączył wsparcie ze strony zespołu dla Smarzek ze... wspieraniem agresji Rosji w Ukrainie. Całość okraszając sugestiami dotyczącymi narodowości Blagojević, jednej z najlepszych siatkarek w polskiej lidze, która jest Serbką.
"W sumie nie jestem zdziwiony twoją reakcją. Serbia słynie z poparcia dla Putina. Jeśli nie zrozumiałaś tego transparentu, to znaczy, że jesteś tak samo tępa, jak twoja koleżanka. I jeszcze jedno. W Łodzi od dawna nikt cię nie lubi" - napisał niejaki Maciej Kańka do siatkarki klubu z Rzeszowa na Instagramie.
Czy w stosunku do klubu z Łodzi zostaną wyciągnięte konsekwencje za zachowanie kibiców przed półfinałowym meczem? Wkrótce zapewne powinniśmy poznać stanowisko zarządzających rozgrywkami Tauron Ligi.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.