nt_logo

Sensacyjne słowa Władimira Kliczko, czeka tylko na koniec wojny. "To część mojego życia"

Krzysztof Gaweł

25 kwietnia 2022, 22:35 · 2 minuty czytania
– Nauczyłem się, że mimo wojny nie należy zapominać o życiu. Sport jest częścią mojego życia – powiedział ukraińskim mediom 46-letni Władimir Kliczko i przyznał, że nie wyklucza powrotu na zawodowy ring. Legendarny pięściarz, mistrz świata federacji IBF, WBO, IBO oraz superczempion federacji WBA to jeden z bohaterów Ukrainy. Wraz z bratem w Kijowie wspierają swoich rodaków w walce z rosyjskim najeźdźcą.


Sensacyjne słowa Władimira Kliczko, czeka tylko na koniec wojny. "To część mojego życia"

Krzysztof Gaweł
25 kwietnia 2022, 22:35 • 1 minuta czytania
– Nauczyłem się, że mimo wojny nie należy zapominać o życiu. Sport jest częścią mojego życia – powiedział ukraińskim mediom 46-letni Władimir Kliczko i przyznał, że nie wyklucza powrotu na zawodowy ring. Legendarny pięściarz, mistrz świata federacji IBF, WBO, IBO oraz superczempion federacji WBA to jeden z bohaterów Ukrainy. Wraz z bratem w Kijowie wspierają swoich rodaków w walce z rosyjskim najeźdźcą.
Władimira Kliczko rozważa powrót do boksu, ale najpierw musi zakończyć się wojna w Ukrainie Fot.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Jak przekazał w poniedziałek portal sport.ua, 46-letni Władimir Kliczko nie wyklucza powrotu na ring. Warunek jest jeden, Ukraina musi być wolna i wojna z Rosją musi dobiec końca. Wówczas mistrz i jedna z legend wagi ciężkiej może znów wejść między liny. Mistrz świata federacji IBF, WBO, IBO oraz superczempion federacji WBA to dziś jeden z bohaterów Ukrainy. Wraz z bratem Witalijem, który jest merem Kijowa, wspiera rodaków od początku inwazji.


Wojna w Ukrainie trwa już niemal dwa miesiące, a Rosjanie wycofali się po nieudanej inwazji spod Kijowa i zdecydowali się zaatakować na wschodzie, chcąc oderwać obwody doniecki oraz ługański od Ukrainy. Bracia Kliczko od początku inwazji wspierają swoich rodaków, są w Kijowie i wraz z ukraińskim narodem walczą o wolność. Przy okazji starcia Tysona Fury'ego z Dillianem Whitem o pas mistrza świata, które odbyło się na Wembley w sobotę, nadarzyła się okazja, by Władimir Kliczko opowiedział nieco o boksie.

– Mój powrót na ring? Nie chcę obiecywać niczego, ale jeśli wojna w Ukrainie wkrótce się skończy, a nasze granice nie będą zagrożone przez Rosjan, to kto wie – zaskoczył żurnalistów były mistrz świata. Jak przyznał, cieszy się z kolejnej wygranej "Króla Cyganów", który znokautował rywala w szóstej rundzie i pozostał najlepszym pięściarzem świata wagi ciężkiej.

Władimir Kliczko swoją przygodę z boksem zakończył 30 lipca 2017 roku. Dwa lata wcześniej przegrał z Tysonem Furym jednogłośnie na punkty, a później uległ jeszcze przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie Anthony'emu Joshule. Trzy miesiące później zszedł z rungu, ale najważniejszą walkę w życiu wygrywa od dwóch miesięcy. Ukraina oparła się najazdowi Rosjan, a cały kraj walczy dzielnie z bestialskimi najeźdźcami.

– Nauczyłem się, że mimo wojny nie należy zapominać o życiu. Sport jest częścią mojego życia – przyznał Władimir Kliczko i przyznał, motywuje go rekord George'a Foremana, który zamierza poprawić w przyszłości. Amerykanin w 1994 roku, w wieku 45 lat, niespodziewanie odzyskał tytuł mistrza świata federacji IBF i WBA, pokonując Michaela Moorera. Władimir Kliczko może pójść jego śladem, ale najpierw Ukraina musi być wolna.

Czytaj także: https://natemat.pl/403617,kliczko-ukraina-to-miejsce-zbrodni-bedziecie-nastepni