nt_logo

Miłość, tajemnice i historia. Takiej powieści, jak "Chodź ze mną" Orbitowskiego jeszcze nie było

Ola Gersz

29 kwietnia 2022, 12:58 · 3 minuty czytania
Łukasz Orbitowski znowu to zrobił. Napisał znakomitą książkę, która wciąga bez reszty i nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony. Czego w niej nie ma! Wielka miłość Polki i sowieckiego kapitana, brawurowa ucieczka, tajne misje wywiadowcze... Jednak "Chodź ze mną" to nie tylko sensacyjna historia, ale również czuła opowieść o miłości, przenikliwa analiza rodzinnych relacji i studium poszukiwania własnej tożsamości.


Miłość, tajemnice i historia. Takiej powieści, jak "Chodź ze mną" Orbitowskiego jeszcze nie było

Ola Gersz
29 kwietnia 2022, 12:58 • 1 minuta czytania
Łukasz Orbitowski znowu to zrobił. Napisał znakomitą książkę, która wciąga bez reszty i nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony. Czego w niej nie ma! Wielka miłość Polki i sowieckiego kapitana, brawurowa ucieczka, tajne misje wywiadowcze... Jednak "Chodź ze mną" to nie tylko sensacyjna historia, ale również czuła opowieść o miłości, przenikliwa analiza rodzinnych relacji i studium poszukiwania własnej tożsamości.
"Chodź ze mną" to najnowsza powieść Łukasza Orbitowskiego Fot. Zuzanna Szamocka-Švec / Świat Książki
  • "Chodź ze mną" to nowa. znakomita książka Łukasza Orbitowskiego, która 18 maja zostanie wydana nakładem wydawnictwa Świat Książki.
  • Powieść rozpoczyna się w 1958 roku w Gdyni, gdy polska studentka Helena zakochuje się w Koli, sowieckim kapitanie niszczyciela. Para ucieka do Szwecji, a kilkadziesiąt lat później historii o niewiarygodnych przygodach Heleny i Koli wysłucha ich syn Dustin. Kim tak naprawdę był jego ojciec, którego 43-latek nigdy nie poznał?
  • "Chodź ze mną" wielokrotnie nagradzanego pisarza to wciągająca, pełna akcji i głęboka powieść o miłości, poszukiwaniu własnej tożsamości i rodzinnych relacjach.

Data 21 stycznia 1959 roku na stałe zapisała się w historii Gdyni. Tego zimowego, mroźnego ranka na gdyńskim niebie pojawił się tajemniczy, rozświetlony obiekt. Na własne oczy widzieli go marynarze i pracownicy portu – opisywali, że był podłużnego kształtu i czerwonego koloru, miał kilka metrów długości i z impetem wpadł do basenu portowego.

Do dzisiaj tajemnica styczniowego poranka sprzed 63 lat nie została rozwiązana. Teorii jest jednak wiele: meteoryt, satelita szpiegowski, statek kosmiczny... To właśnie to tajemnicze zjawisko pojawia się przelotem (sic!) w nowej powieści Łukasza Orbitowskiego, wielokrotnie nagradzanego pisarza, który lubi łączyć fikcję literacką z autentycznymi wydarzeniami (jak, chociażby w głośnym "Kulcie" z 2019 roku).

Jednak niezidentyfikowany obiekt, który wszedł już do folkloru miejskiego Gdyni, jest w "Chodź ze mną" tylko epizodem. To nie jest powieść fantastyczna. To historia o wielkiej miłości, rodzinnych relacjach, poszukiwaniu własnej tożsamości i... spektakularnej ucieczki zakazanych kochanków.

Zakazana miłość w Polsce Ludowej

1958 rok. Helena, dwudziestoletnia studentka stomatologii z Gdyni, poznaje Kolę. Nie dość, że mężczyzna jest od niej starszy i żonaty, to na dodatek jest sowieckim kapitanem niszczyciela. Serce wygrywa jednak z rozumiem i para zakochuje się w sobie bez pamięci. Wyklęci kochankowie, których związek jest w Polsce Ludowej niemożliwy, postanawiają spróbować szczęścia w Szwecji.

Dziwny obiekt, który pojawia się na niebie tuż przed brawurową ucieczką zakochanych, będzie symbolicznym zwiastunem ich wieloletnich przygód – ekscytujących, romantycznych, ale i niebezpiecznych. Czy miłość Heleny i Koli również gwałtownie się spali? Czy to uczucie ma szansę przetrwać?

2017 rok. Dustin Barski ma 43 lata, jest kucharzem i kocha swoją matkę nad życie. Nie zna jednak swojego ojca, o którym Helena nigdy nie wspominała. Pewnego niepozornego dnia słyszy od swojej 80-letniej matki: "Twojego ojca, kochanie, poznałam na zabawie w Gdyni. Od razu wiedziałam, że będą kłopoty".

Tak rozpoczyna się lawina opowieści, które wychodzą z ust Heleny. Dustin, narrator "Chodź ze mną" Łukasza Orbitowskiego, poznaje nie tylko tożsamość swojego ojca, ale całą ekscytującą relację ze wspólnego życia jego rodziców. Relację, w której nie zabraknie czułej miłości, ale i tajnych misji, szpiegów oraz zagmatwanych rodzinnych relacji. Ale czy wszystko, co opowiada Helena, jest prawdą? Gdzie kończą się wspomnienia, a zaczyna przeinaczanie prawdy przez schorowaną staruszkę?

Pytania po latach

Dustin – który w końcu odkrywa, dlatego nosi tak niecodzienne w Polsce imię – chłonie słowa matki, odkrywa rodzinne tajemnice, a jego głowę zaczyna zaprzątać pytanie: kim tak naprawdę jest?

Przeszłość Heleny i Koli, którą kobieta po latach wyjawia swojemu dorosłemu synowi, to tylko jedna warstwa "Chodź ze mną". Warstwa druga to zmagania Dustina z prawdą o przeszłości jego matki, tożsamości ojca i własnym pochodzeniu, a także szkieletami, które powoli zaczynają wychodzić z szafy. Podczas gdy przygody Polki i sowieckiego kapitana są utrzymane w sensacyjno-szpiegowskim tonie, ale doprawione miłosną czułością i delikatnością, to przemyślenia ich syna mają głębszy, egzystencjalny sens.

Jak na nasze życie wpływają rodzice? Gdzie jest granica między genetycznymi uwarunkowaniami a własną wolą? Czy możemy uniknąć błędów matki i ojca? Dzieje Heleny i Koli, które prowokują niekończące się pytania, tak zaprzątają głowę Dustina, że mężczyzna zatraca się w przeszłości. Ale czy uda mu się z nią skonfrontować i odnaleźć siebie?

Książka "Chodź ze mną", której klimatyczną okładkę zaprojektował Krzysztof Rychter, jest więc nie tylko trzymającą w napięciu i pełną zwrotów akcji powieścią sensacyjną o wielkiej miłości, która w Polsce nie miała szansy przetrwać. To również przenikliwa analiza rodzinnych relacji oraz tajemnic, które wpływają na życie naszych bliskich – czasami w sposób, którego nawet nie potrafimy przewidzieć. To jedna z najlepszych powieści Łukasza Orbitowskiego – nie sposób o niej zapomnieć.