Jedna z ukraińskich stacji telewizyjnych wyemitowała w swoim programie fragment wypowiedzi Władimira Putina. Na pasku informacyjnym nie pojawiło się jednak imię i nazwisko prezydenta Rosji, ale obraźliwe przezwisko, które Ukraińcy nadali rosyjskiemu przywódcy po zajęciu Krymu. "Tego paska TVP Info nie przebije" – skomentowali polscy internauci.
Ukraińska telewizja wyemitowała fragment wypowiedzi prezydenta Rosji, który opatrzono hasłem: "Władimir Putin - chujło"
Wulgarne określenie przywódcy Rosji stało się popularne w Ukrainie po aneksji Krymu
Zaskakujący pasek pojawił się w programie na ukraińskim kanale "Freedom". Dziennikarze relacjonowali spotkanie Władimira Putina z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem w Moskwie.
Widzowie mogli zobaczyć fragment wypowiedzi Putina, a przy jego wizerunku mogli przeczytać napis: "Władimir Putin - chujło". Co to oznacza?
To wulgarne przezwisko przywódcy Rosji stało się bardzo popularne w Ukrainie po aneksji Krymu. Rozpowszechnili je kibice Metalista Charków i Szachtara Donieck. Kibice skandowali "Putin chujło" na wspólnym marszu w Charkowie w 2014 roku, kiedy protestowali przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Hasło zostało wówczas podchwycone także przez czołowych ukraińskich polityków, np. ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa czy ministra spraw zagranicznych Andrija Deszczycę.
Trolling ukraińskich dziennikarzy spotkał się z falą komentarzy w mediach społecznościowych, również ze strony polskich internautów. Niektórzy pokusili się o porównanie do polskich stacji telewizyjnych.
"Tego paska TVP Info nie przebije" - napisał na Twitterze politolog Piotr Łukasiewicz. Jak wiemy, TVP przez wszystkie przypadki i przy każdej okazji, ale praktycznie zawsze w negatywnym kontekście, odmienia nazwisko przewodniczącego głównej partii opozycyjnej Donalda Tuska.
Wspomnijmy, że "Freedom" to nowy rosyjskojęzyczny kanał dla Ukraińców, który przez całą dobę nadaje bieżące informacje o trwającej w Ukrainie wojnie. Kanał powstał m.in. dzięki prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu oraz ukraińskiemu Ministerstwu Kultury i Polityki Informacyjnej.
Jak podaje portal Wirtualne Media, celem projektu według jego twórców jest "stworzenie produktu informacyjnego przeznaczonego dla rosyjskojęzycznych odbiorców w czasie wojny, w szczególności dla rosyjskich sił okupacyjnych".