logo
Wystąpienie Władimira Putina na posiedzeniu Rady Ustawodawców wywołało lawinę komentarzy na temat rzekomej choroby przywódcy Rosji. Fot. Screenshot / Twitter / @maxseddon
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wystąpienie Władimira Putina na posiedzeniu Rady Ustawodawców wywołało lawinę komentarzy na temat rzekomej choroby przywódcy Rosji
  • Podkreślono, że podczas swojego przemówienia Putin był opuchnięty, wyglądał na wyczerpanego i miał problemy z wypowiadaniem słów
  • Władimir Putin przemawiał w środę 27 kwietnia na Radzie Ustawodawców. Podczas swojego wystąpienia powtarzał propagandowe stwierdzenia o wojnie w Ukrainie, mówiąc, że decyzja Rosji o ataku "była słuszna i nastąpiła w odpowiednim czasie", a jego kraj nie może pozwolić na to, aby "na historycznych rosyjskich terytoriach" powstała "anty-Rosja".

    Rosyjski przywódca groził też Zachodowi bronią nuklearną i przekonywał, że Rosja dysponuje narzędziami, jakich "nie ma nikt inny" i nie zawaha się ich użyć, jeśli ktokolwiek z zewnątrz odważy się ingerować w działania jej wojsk.

    Tego typu sformułowania spotkały się w mediach z falą komentarzy, ale jak się okazuje, nie tylko treść przemówienia wywołała ogromne poruszenie. Występ Putina okazał się także powodem do powstania kolejnych plotek na temat jego stanu zdrowia i rzekomej choroby.

    Zagraniczne media oraz liczni użytkownicy Twittera zauważyli, że prezydent Rosji miał lekko opuchniętą twarz, a momentami się jąkał. "Rosyjski prezydent z trudem łapał oddech i kilkakrotnie przerywał przemówienie do polityków. Jąkał się i wyglądał na wyczerpanego" – pisze dziennik "The Sun". "Podczas swojego ostatniego wystąpienia Putin wyglądał na opuchniętego" – skomentowała z kolei gazeta "Daily Mail".

    Władimir Putin jest chory? W mediach nie brakuje spekulacji

    Przypomnijmy, że podczas kilku poprzednich wystąpień Putina również zauważono pewne "niepokojące zachowania". Powodem do spekulacji stało się m.in. wideo z rozmowy dyktatora z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Brytyjska dziennikarka i była deputowana oceniła wówczas, że Putin może cierpieć na chorobę Parkinsona, a świadczyć ma o tym trzymanie się stołu w czasie całej nagranej rozmowy. "Widać, jak trzyma stół tak, że drżąca ręka nie jest widoczna, ale nie może powstrzymać stukania nogą" – oceniła.

    Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała, nie zgodził się jednak z tezą brytyjskiej dziennikarki. Jak ocenił, Putin przyjmuje sterydy, które miałyby pomóc mu w zwalczeniu poważnej choroby. Sterydy miałby tłumaczyć wiele objawów, a przede wszystkim opuchliznę twarzy.

    Jak informowaliśmy w naTemat, Putinowi przypisuje się także raka tarczycy. Raport rosyjskiego niezależnego portalu Projekt wykazał bowiem, że przywódcę Rosji bardzo często odwiedza Jewgienij Seliwanow – chirurg onkologiczny specjalizujący się właśnie w leczeniu tej choroby. W ostatnich latach specjalista miał widzieć się z Putinem aż 35 razy.

    Czytaj także: