Elżbieta Zapendowska skrytykowała Jarosława Kaczyńskiego. "Jest gorszy niż disco polo"
redakcja naTemat
03 maja 2022, 15:14·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 maja 2022, 15:14
Wybitna krytyczka muzyczna i była jurorka programu "Idol" Elżbieta Zapendowska ostro wypowiedziała się o Jarosławie Kaczyńskim i jego partii. – Jest gorszy niż disco polo i od wszystkiego, co się wydarzyło w polskiej muzyce – stwierdziła.
Elżbieta Zapendowska gościła w ostatnim odcinku podcastu "WojewódzkiKędzierski"
Prowadzący chcieli dowiedzieć się, czy słynna jurorka zmieniła swoje zdanie o partii rządzącej
Przed laty Zapendowska wystąpiła w programie Kuby Wojewódzkiego i wyznała, że nienawidzi PiS-u
Zapendowska nienawidzi PiS-u
Charyzmatyczna jurorka znana m.in. z "Idola" czy "Must be the music. Tylko muzyka" w podcaście "WojewódzkiKędzierski"chętnie wypowiadała się o osobach z branży muzycznej, ale też nie szczędziła słów krytyki na temat rodzimej polityki.
Podczas rozmowy Kuba Wojewódzki nawiązał do jednego z odcinków swojego talk-show w TVN, w którym wystąpiła Elżbieta Zapendowska. Na słynnej kanapie obok niej zasiadł Jacek Kurski, któremu Zapendowska wprost powiedziała, że nienawidzi PiS-u, z którego wywodzi się obecny prezes TVP. Spotkanie miało miejsce jeszcze przed objęciem rządów przez Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku.
Wojewódzki nawiązując do tej sytuacji zapytał o to, jakie obecnie słynna jurorka ma odczucia na temat partii rządzącej. Elżbieta Zapendowska przyznała, że jest "stała w uczuciach".
Czytaj także:
Kaczyński gorszy niż disco polo
W dalszej części podcastu "WojewódzkiKędzierski" prowadzący poprosił Zapendowską, aby wyobraziła sobie, że jest jurorką, przed którą stoi Jarosław Kaczyński, który prezentuje swój utwór i prosi o ocenę. Owym utworem jest Polską, którą stworzył.
"Powiedziałabym, że jest gorszy niż disco polo i od wszystkiego, co się wydarzyło w polskiej muzyce" – spuentowała jurorka i dodała: – dodała: – Gorszy niż Szymon Wydra, Pectus, Zenek Martyniuk. (...) Nie sądziłam, że prawica radykalna dojdzie do władzy i będzie tak długo fikać".
Elżbieta Zapendowska odniosła się także do upodobań polskiej widowni i uznała, że "jesteśmy przaśnym narodem, a wszystko, co przaśne, podoba się".
"Rozróżnijmy prośność od prostactwa. Dla mnie to wszystko, co się dzieje to prostactwo. Nie jestem w stanie oglądnąć żadnego programu rozrywkowego. (...) Nudzę się. Brakuje mi inteligentnej rozrywki, inteligentnych konferansjerów na koncertach. Brakuje mi w ogóle inteligentnego podejścia do słowa polskiego, do formułowania myśli. Wszystko stało się przaśne" – oceniła.
Wyjaśniając, co ma na myśli wymieniła też twórców inteligentnej rozrywki, a za takich uważa Krzysztofa Maternę, Andrzeja Poniedzielskiego czy Wojciecha Młynarskiego.