Patriarcha Cyryl I znowu szokuje. "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała"
redakcja naTemat
04 maja 2022, 08:25·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 maja 2022, 08:25
Szokujące słowa powiedział do wiernych patriarcha Moskwy Cyryl I. Według duchownego Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim walczyć. To nie pierwsza kontrowersyjna wypowiedź patriarchy, który jest jednym z ideologów Władimira Putina.
We wtorek w Kościele wschodnim obchodzono tzw. Radonicę - w okresie paschalnym tradycyjny dzień wspominania zmarłych
Podczas nabożeństwa patriarcha Cyryl I odniósł się do wojny w Ukrainie
Zdaniem duchownego "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim prowadzić wojny"
Kuriozalne słowa patriarchy Cyryla I
Patriarcha Moskwy Cyryl I nigdy nie potępił wojny w Ukrainie. Wręcz przeciwnie – na początku marca poparł działania Władimira Putina, oskarżył też Zachód o sprowokowanie "konfliktu". Podczas obchodów Radonicy, czyli dnia wspominania zmarłych w Kościele wschodnim, Cyryl ponownie odniósł się do działań Rosjan w Ukrainie.
Zdaniem duchownego "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim prowadzić wojny". W dalszej części wypowiedzi przekonywał, żeRosja w całej swojej historii tylko się broniła.
— Nie chcemy z nikim prowadzić wojny, Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To zadziwiające, kiedy wielki i potężny kraj nigdy nikogo nie zaatakował, a jedynie bronił swoich granic — powiedział Cyryl w kazaniu w soborze archangielskim na Kremlu.
Dalej nawiązując do obchodzonego święta modlił się o siły, "aby w razie potrzeby bronić świętych granic ojczyzny".
— Kościół prosi dziś świętych pochowanych w archikatedrze o modlitwę, aby święte granice Rosji pozostały niepokonane, a Rosjanie mieli dość mądrości, siły i honoru, aby w razie potrzeby bronić świętych granic ojczyzny — powiedział patriarcha.
Kim jest patriarcha Cyryl I?
Cyryl I nazywany jest jednym z ideologów Putina i jego wiernym zwolennikiem. Podobnie jak większość powierników prezydenta Rosji, pracował kiedyś w KGB. Cyryl nie tylko służył jako informator tajnych służb, ale miał być nawet agentem, czego dowodziły przed lata dziennikarskie śledztwa.
Od samego początku wojny Cyryl I stał po stronie Władimira Putina. Nie potępił wojny i oskarżał Zachód o prowokowanie Rosji. Winy szukał również w homoseksualizmie.
Kiedy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, stwierdził, że winne są m.in. parady gejów. A dokładnie sprzeciw Donbasu wobec nich. – Od ośmiu lat podejmowane są próby zniszczenia tego, co istnieje w Donbasie. A tam istnieje odrzucenie tak zwanych wartości, które są dziś oferowane przez tych, którzy roszczą sobie prawo do władzy światowej – powiedział.
Cyryl I sprawuje swój urząd od 2009 roku. Od tego czasu dostarcza uzasadnień dla konfrontacyjnego kursu Moskwy wobec Zachodu.
Jak opisywała Katarzyna Zuchowicz, w Polsce na przestrzeni lat głośne były jego wypowiedzi, gdy np. nazywał internet miejscem, gdzie czyhają groźne i grzeszne zjawiska. Albo gdy uznał, że homoseksualizm jest grzechem i po raz pierwszy w swojej historii ludzkość próbuje ten grzech usprawiedliwiać. Z kolei feminizm to jego zdaniem niebezpieczne zjawisko, ponieważ głosi on "pseudo wolność kobiet".
— Przez pierwsze dwadzieścia minut czytał mi wszystkie uzasadnienia dla wojny. Słuchałem i powiedziałem: nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa — powiedział Franciszek. Papież stwierdził, że patriarcha "nie może stać się ministrantem Putina".