logo
Cyryl I. Fot. Bartosz KRUPA/East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • We wtorek w Kościele wschodnim obchodzono tzw. Radonicę - w okresie paschalnym tradycyjny dzień wspominania zmarłych
  • Podczas nabożeństwa patriarcha Cyryl I odniósł się do wojny w Ukrainie
  • Zdaniem duchownego "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim prowadzić wojny"
  • Kuriozalne słowa patriarchy Cyryla I

    Patriarcha Moskwy Cyryl I nigdy nie potępił wojny w Ukrainie. Wręcz przeciwnie – na początku marca poparł działania Władimira Putina, oskarżył też Zachód o sprowokowanie "konfliktu". Podczas obchodów Radonicy, czyli dnia wspominania zmarłych w Kościele wschodnim, Cyryl ponownie odniósł się do działań Rosjan w Ukrainie.

    Zdaniem duchownego "Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim prowadzić wojny". W dalszej części wypowiedzi przekonywał, że Rosja w całej swojej historii tylko się broniła.

    — Nie chcemy z nikim prowadzić wojny, Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To zadziwiające, kiedy wielki i potężny kraj nigdy nikogo nie zaatakował, a jedynie bronił swoich granic — powiedział Cyryl w kazaniu w soborze archangielskim na Kremlu.

    Dalej nawiązując do obchodzonego święta modlił się o siły, "aby w razie potrzeby bronić świętych granic ojczyzny".

    — Kościół prosi dziś świętych pochowanych w archikatedrze o modlitwę, aby święte granice Rosji pozostały niepokonane, a Rosjanie mieli dość mądrości, siły i honoru, aby w razie potrzeby bronić świętych granic ojczyzny — powiedział patriarcha.

    Kim jest patriarcha Cyryl I?

    Cyryl I nazywany jest jednym z ideologów Putina i jego wiernym zwolennikiem. Podobnie jak większość powierników prezydenta Rosji, pracował kiedyś w KGB. Cyryl nie tylko służył jako informator tajnych służb, ale miał być nawet agentem, czego dowodziły przed lata dziennikarskie śledztwa.

    Od samego początku wojny Cyryl I stał po stronie Władimira Putina. Nie potępił wojny i oskarżał Zachód o prowokowanie Rosji. Winy szukał również w homoseksualizmie.

    Kiedy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, stwierdził, że winne są m.in. parady gejów. A dokładnie sprzeciw Donbasu wobec nich. – Od ośmiu lat podejmowane są próby zniszczenia tego, co istnieje w Donbasie. A tam istnieje odrzucenie tak zwanych wartości, które są dziś oferowane przez tych, którzy roszczą sobie prawo do władzy światowej – powiedział.

    Cyryl I sprawuje swój urząd od 2009 roku. Od tego czasu dostarcza uzasadnień dla konfrontacyjnego kursu Moskwy wobec Zachodu. 

    Jak opisywała Katarzyna Zuchowicz, w Polsce na przestrzeni lat głośne były jego wypowiedzi, gdy np. nazywał internet miejscem, gdzie czyhają groźne i grzeszne zjawiska. Albo gdy uznał, że homoseksualizm jest grzechem i po raz pierwszy w swojej historii ludzkość próbuje ten grzech usprawiedliwiać. Z kolei feminizm to jego zdaniem niebezpieczne zjawisko, ponieważ głosi on "pseudo wolność kobiet".

    Ostatnio papież Franciszek wyznał w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że rozmawiał o sytuacji w Ukrainie z moskiewskim patriarchą przez 40 minut.

    — Przez pierwsze dwadzieścia minut czytał mi wszystkie uzasadnienia dla wojny. Słuchałem i powiedziałem: nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa — powiedział Franciszek. Papież stwierdził, że patriarcha "nie może stać się ministrantem Putina".

    Czytaj także: