6-latka odwiedza groby swoich rodziców w Irpieniu.
6-latka odwiedza groby swoich rodziców w Irpieniu. Fot. AP/Associated Press/East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk w ukraińskiej telewizji mówiła o szczegółach pierwszego etapu śledztwa w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych w Irpieniu
  • Po miesiącu od tragedii nie udało się zidentyfikować 105 z 290 ciał
  • Ustalono, że w wyniku rosyjskiej agresji 70 proc. miasta uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu
  • Wereszczuk: "Nie możemy nawet mówić o ciałach, lecz o szczątkach"

    Na początku kwietnia światem wstrząsnęła informacja o maskarach dokonywanych przez Rosjan na ludności cywilnej w Buczy, Irpieniu i Hostomlu. W położonych pod Kijowem miejscowościach, odkryto setki ciał cywilów, zamordowanych przez rosyjskich żołnierzy, którzy przez tygodnie okupowali te miejscowości. Od tego czasu trwa identyfikacja ciał ofiar.

    Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk powiedziała w ukraińskiej telewizji, że niespełna miesiąc po odkryciu maskary ciągle wielu ciał nie udało się zidentyfikować. Przekazała, że w celu przeprowadzenia ekspertyzy sądowo-medycznej dostarczono ciała 161 mężczyzn, 73 kobiet, 1 dziecka i szczątki 55 osób. Jak informuje wicepremier, do tej pory nie udało się zidentyfikować 105 z 290 ciał.

    – Mówimy takie rzeczy w XXI wieku, w centrum bardzo europejskiego, pięknego (...) miasta. I nawet nie możemy mówić o ciałach, mówimy o ludzkich szczątkach - pokreśliła.

    Iryna Wereszczuk dodała, że przyczyną śmierci 35 osób było zranienie odłamkami pocisków, a 40 - rany postrzałowe. Przyczyną śmierci pięciu osób były uszkodzenia czaszkowo-mózgowe. Jednak w przypadku 110 ciał nie można było stwierdzić przyczyny śmierci, gdyż wciąż trwa ekspertyza sądowo-medyczna.

    Czytaj także:

    Ustalanie szczegółów tragedii

    Ukraińskie służby ciągle prowadzą działania mające na celu wyjaśnienie szczegółów tej tragedii. Wereszczuk powiedziała, że przesłuchanie 228 mieszkańców Irpienia pozwoliło potwierdzić siedem miejsc zbiorowych rozstrzelań i miejsca pochówków.

    Wicepremier przekazała, że zakończył się pierwszy etap śledztwa w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych. Na podstawie zebranych danych i dowodów stwierdzono, że 70 proc. miasta uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu. Rosjanie wobec cywilów używali zabronionej broni, w tym: min przeciwpiechotnych, pocisków moździerzowych oraz rakiet Iskander.

    Czytaj także: