Czy jest coś gorszego niż zerwanie z kimś, kogo nadal kochamy? Może. Emocjonalna huśtawka, gdy partner nie powie nam wprost, że kończy z nami relacje. Przyciąga, odpycha, zwodzi, sprawiając, że osoba, której uczucia są deptane, uzależnia się od niego jeszcze bardziej. I do końca nie wie, czy to chwilowy kryzys, czy ostateczne rozstanie. Curving to jeden z najgorszych randkowych trendów, stosują go femme fatale i najgorszy typ facetów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Curving to jeden z najbardziej negatywnych trendów randkowych zaraz obok ghostingu czy gaslightingu.
Polega on na przeciąganiu rozstania i trzymania partnera na emocjonalnej huśtawce.
Nazywany bywa metodą działania femme fatale, co nie oznacza, że stosują go głównie kobiety.
Curving, czyli nie chcę cię, ale ci o tym nie powiem
Na pierwszy rzut oka curving może kojarzyć się z innym znanym trendem, a raczej toksycznym zachowaniem wśród randkujących, czyli ghostingiem.
Ghosting polega na zakończeniu wszelkiej komunikacji i kontaktu z inną osobą bez wyraźnego ostrzeżenia lub uzasadnienia, a następnie ignorowaniu wszelkich prób nawiązania kontaktu lub komunikacji podjętej przez tę osobę. W dzisiejszym świecie objawia się to zazwyczaj zablokowaniem partnera we wszelkich mediach społecznościowych i unikaniem go w rzeczywistości.
Osoby doświadczające ghostingu czują się głęboko zranione i zupełnie zdezorientowane zachowaniem partnera (czy osoby, z którą dopiero randkują). Gdzie na skali negatywnych zachowań randkujących plasuje się jednak curving? Jeszcze niżej...
Po pierwsze, dlatego że ofiara przez długi czas żyje w nieświadomości, że jej związek został zakończony. Dba o to osoba stosująca curving, która przeciąga zakończenie relacji. Przestaje odpisywać na wiadomości, nie pojawia się na umówionym spotkaniu bez żadnego uprzedzenia, wychodzi z randki "zapominając" poinformować, że było to wasze ostatnie spotkanie. Ale nie znika na dobre. To byłoby zbyt proste.
Wraca nagle, żywiąc ofiarę "resztkami" z relacji. Odpowiada na parę wiadomości, zgadza się na krótkie spotkanie, zupełnie nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie przeprasza za swoje wcześniejsze zachowanie. Chce, by jej pożądano i za nią tęskniono. Brzmi jak typowa femme fatale?
Curving — dla femme fatale i dupków
Nie bez powodu curving bywa przez wiele osób kojarzony z postawą kobiety typu femme fatale. Czyli łowczyni, która swoją atrakcyjnością i magnetyzującym stylem bycia wabi do siebie mężczyzn, by niczym modliszka odebrać im życie, a przynajmniej radość z życia. Kiedyś kobietę femme fatale romantyzowano, dzisiaj wiemy, że to skrajnie toksyczna osobowość, która może posługiwać się curvingiem.
Odpychać i na chwilę przyciągać do siebie mężczyznę. Delektować się myślą, że ten czeka przy pustym stoliku w restauracji albo godzinami wpatruje się w telefon, w oczekiwaniu na to, że ona odpowie na jeden z jego kilkudziesięciu SMS-ów.
Co nie oznacza, że curving stosują głównie kobiety. Trudno jednak nazwać nowym wyrażeniem mężczyznę, który zachowuje się w podobny sposób. Chociaż kobiety, które doświadczyły curvingu, nazywają mężczyzn go stosujących narcyzami lub o wiele bardziej swojsko... dupkami.
Osoby stosujące curving charakteryzują się egoizmem, niskim poziomem empatii, mogą być to typy narcystyczne, chociaż curving może być też sposobem na zakamuflowanie swoich kompleksów, a nawet strachu przed odrzuceniem. Osoba kończąca w ten sposób relacje czuje się bezpiecznie, bo to ona ma kontrolę nad sytuacją. Jest to jednak dowodem jej kompleksów.
Jak zejść z emocjonalnej huśtawki?
Osoby, które doświadczyły curvingu, porównują go do emocjonalnej huśtawki. Gdy ukochana osoba znikała, czuły dezorientację, strach, frustrację, rosnącą niepewność. Złość na partnera przeplatała się im z... wyrzutami sumienia. Zaczynały obsesyjnie analizować swoje zachowanie, doszukując się w nim sygnałów, które mogły odstraszyć, urazić, obrazić partnera.
To kolejne niebezpieczeństwo curvingu, czyli sprawianie, że to ofiara sama siebie obwinia, stosując wtórny victim blaming. Gdy jednak partner dawał znak życia, odpowiadał na wiadomość, zgadzał się na spotkanie, uzależniona od niego strona czuła euforię i była gotowa wybaczyć mu zniknięcie. Do kolejnej takiej sytuacji.
Dlatego curving można nazwać emocjonalną huśtawką, która, jeśli w porę z niej nie zejdziemy, przyprawi nas o mocne zawroty głowy. Musimy pamiętać, że osoby, które dopuszczają się curvingu, z reguły chcą podtrzymywać kontakt, żeby mieć kogoś "w zapasie". Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu ucięcie kontaktu z kimś, kto nie szanuje naszego czasu i uczuć. W takim wypadku ghosting będzie jak najbardziej usprawiedliwiony.