Coraz więcej zagranicznych i rodzimych gwiazd decyduje się otwarcie i szczerze mówić o tym, że korzystają z usług psychoterapeuty. Takie zwierzenia często dużo ich kosztują. Na opowiedzenie o tym, jak doszło do tego, że odważyła się skorzystać z usług specjalisty, zdecydowała się teraz Barbara Kurde-Szatan. – W Polsce mamy wrażenie, że do psychologa to muszą iść osoby, które już naprawdę zbzikowały – podsumowała gorzko.
Korzystanie z terapii na szczęście powoli przestaje być tematem tabu. Kolejne zagraniczne i polskie gwiazdy zbierają się na odwagę, aby mówić o swoich doświadczeniach
Teraz Barbara Kurdej-Szatan, która założyła fundację "Z porywu serca", podzieliła się swoimi odczuciami w związku z uczęszczaniem na spotkania z psychologiem
Gwiazda znana z reklam Play'a czy serialu "M jak miłość" w gorzkich słowach wypowiedziała się na temat podejścia rodaków do kwestii dbania o zdrowie psychiczne
Barbara Kurdej-Szatan korzysta z terapii. "To jest trochę krępujące"
Przypomnijmy, że Barbara Kurdej-Szatan naraziła się na ostracyzm społeczny przez emocjonalny wpis z 2021 roku, nawiązujący do kryzysu uchodźczego na granicy polsko-białoruskiej. Aktorka spotkała się nieprzyjemnymi konsekwencjami na płaszczyźnie zawodowej, ale przede wszystkim z falą potężnego hejtu.
Wiele wskazuje na to, że właśnie wtedy mogło być jej wyjątkowo trudno poradzić sobie z przykrościami i towarzyszącymi emocjami. Ostatnio gwiazda rozmawiała z portalem "Jastrząb Post" i wyjawiła, że psychoterapia pomogła jej stanąć na nogi.
Jak się okazuje, aktorka długo nie dopuszczała do siebie, że może potrzebować tego rodzaju wsparcia. Uświadomiła ją w tym przyjaciółka. – Ja zawsze miałam takie myślenie, że jestem silna, jestem z dobrego domu, zawsze sobie ze wszystkim bardzo dobrze radziłam i tak dziwnie do psychologa – przyznała.
– My w Polsce mamy wrażenie, że do psychologa to muszą iść osoby, które już naprawdę zbzikowały i są chore psychiczne, i to nie wypada i nie przystoi. A właśnie tak nie jest. Ona mnie namówiła, żebym poszła – zaznaczyła żona Rafała Szatana.
Gwiazda uważa, że pójście na terapię było świetną decyzją. – Zrobiło mi się lżej. To jest trochę krępujące, ale myślę, że musimy nas Polaków przyzwyczajać do tego, że warto i trzeba dbać o nasze zdrowie psychiczne, bo z tego wynikają przeróżne inne problemy, również fizyczne, bo to wszystko się łączy – wskazała.
Kurdej-Szatan prosi o wpłaty na zrzutkę. Fundacja aktorki
Kurdej-Szatan nie omieszkała nawiązać do fundacji "Z porywu serca", której jest założycielką. – Dlatego właśnie m.in. założyłam moją fundację i zorganizowałam tę akcję z telefonem zaufania. Uważam, ze nawet jeżeli ktoś się krępuje pójść do psychologa, tak bezpośrednio, to może zadzwonić anonimowo i porozmawiać – tłumaczyła.
Aktorka zaapelowała o wsparcie jej działalności. Prosi o wpłaty na zbiórkę, z której przychód ma posłużyć rozwojowi telefonu zaufania w języku polskim i ukraińskim oraz pomocy psychologicznej w ośrodkach dla uchodźców.
– Mam wrażenie, że ludzie mają dość zrzutek i już nikt nie chce słuchać o wojnie, a ten telefon jest naprawdę bardzo potrzebny. Właśnie po takiej jednej opinii psychologa uświadomiłam sobie, że warto, że chcę o to walczyć, chcę zbierać na to pieniądze i chcę, aby ten telefon zaufania funkcjonował i działał, i żeby te telefony były odbierane – przekonywała.
– Psychologowie mają dyżury, ja chcę, aby to działało. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne i materialne. Bardzo was proszę, wspomóżcie zrzutkę, aby psychologowie mogli cały czas pracować – dodała na koniec.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.