Barbara Kurdej-Szatan usłyszała 12 maja zarzuty zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. Sprawa dotyczy jej kontrowersyjnego wpisu, który zamieściła kilka miesięcy temu w swoich mediach społecznościowych. Teraz aktorka wydała oświadczenie. "Nie przyznałam się do winy. Złożyłam szczegółowe wyjaśnienia" - przekazała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Barbara Kurdej-Szatan została oskarżona o zniesławienie Straży Granicznej oraz jej funkcjonariuszy wykonujących czynności służbowe na granicy polsko-białoruskiej
Aktorka w bardzo emocjonalnym wpisie na Instagramie wulgarnie skrytykowała działania SG
Teraz sama zainteresowana zabrała głos w sprawie publikując oświadczenie
Do sądu w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko Barbarze Kurdej-Szatan. Ma ona odpowiadać za zniesławienie Straży Granicznej. Aktorka w poście na Instagramie nazwała funkcjonariuszy "maszynami bez mózgów oraz mordercami". Śledczy uważają, że takie stwierdzenia "mogły narazić SG na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia służby".
"K*RWA!!!!!!!!!! K*rwaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje!!!!!!!! To jest k*rwa "Straż Graniczna"????? "Straż"?????????? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez NICZEGO!!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!!! K*rwa!!!!!! Jak tak można!!!!!!! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę!!!!!!! Mordercy!!!!! Chcecie takiego rządu wciąż????? Który zezwala na takie rzeczy, wręcz rozkazuje tak się zachowywać??????? K*rwaaaaaaaaa!!!!!!!!" – napisała wówczas aktorka.
Barbara Kurdej-Szatan wydała oświadczenie ws. zarzutów o znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej
Kurdej-Szatan postanowiła odnieść się do tej sytuacji w swojej relacji na InstaStory. Jeszcze w czwartek (12 maja) opublikowała oficjalny komunikat.
"Potwierdzam, że dzisiaj prokurator przedstawił mi zarzuty zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. Nie przyznałam się do winy. Złożyłam szczegółowe wyjaśnienia, wskazując na kontekst mojego wpisu na Instagramie z 4 listopada 2021 r., który był naturalną reakcją na tragedię uchodźców na granicy – kobiet i dzieci. W związku z tym liczę, że postępowanie zostanie szybko umorzone" – czytamy.
Jednocześnie zaznaczyła, że upoważnia media do publikacji swojego wizerunku. "Jeżeli jednak mam odpowiadać karnie za okazanie solidarności cierpiącym, to nie chcę, żeby pokazywano mnie z zasłoniętą twarzą i upoważniam media do pisania o sprawie z udostępnieniem mojego wizerunku i nazwiska" – dodała.
Barbarze Kurdej-Szatan może grozić grzywna, ograniczenie wolności lub kara pozbawienia wolności do roku.
Zarzuty usłyszał też Piotr Zelt
Dodajmy, że w podobnej sytuacji znalazł się też Piotr Zelt. Kilka miesięcy temu w emocjonalny sposób odniósł się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Główny atak skierował w stronę rzeczniczki Straży Granicznej.
Aktor dodał zdjęcie Anny Michalskiej i napisał: "Pani rzecznik SG. Twarz bestialskich, bandyckich standardów państwa PiS". Potem szybko wpis usunął, ale jego treść została szeroko udostępniona na Twitterze. Sprawą zajął się Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Organizacja złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o artykuł 226 Kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu funkcjonariusza publicznego.
Akt oskarżenia przeciwko Zeltowi trafił do Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów 10 maja. Wcześniej - pod koniec marca, aktor był przesłuchiwany i nie przyznał się do zarzucanego czynu, złożył też krótkie wyjaśnienia.