Michał Wiśniewski, który obchodzi w tym roku 50. urodziny, może pochwalić się zawrotną karierą muzyczną, ale także barwnym życiem prywatnym. Droga lidera "Ich Troje" nie zawsze była jednak usłana różami. W ostatnim wywiadzie opowiedział o kulisach walki z uzależnieniem oraz nieuleczalną chorobą, która towarzyszy mu od dawna. – Już praktycznie nie miałem paznokci – zwierzył się artysta.
Dotychczasowa droga życiowa Michała Wiśniewskiego miała swoje blaski i cienie. W połowie lat 90. wkroczył do rodzimego show-biznesu. Gwiazda "Ich Troje" zyskała popularność nie tylko dzięki muzyce, ale też przez udział w programie "Jestem jaki jestem", a potem dzięki mnożącym się nagłówkom na temat kolejnych związków.
Wiśniewski zawsze dość otwarcie mówił o swoim trudnym dzieciństwie i młodości. Jego ojciec popełnił samobójstwo. Mama zaś miała problemy z alkoholem. Picie wciągnęło również jego. Od lat walczy z uzależnieniem. – Nie piję już dokładnie szósty rok, upadłość też mam już za sobą, ale to jest tak, że alkoholikiem i bankrutem zostanę już na zawsze – podsumował gorzko.
Wiśniewski, który obecnie jest w związku małżeńskim ze swoją piątą żoną Polą, powiedział o swoim marzeniu. – Jeszcze muszę na starość zbudować sobie dom, bo ten straciłem, ale to wszystko w swoim czasie – oznajmił.
Podczas wywiadu gwiazdor, odbijając od tematu alkoholu, podkreślił, że od dawna mierzy się z łuszczycą. Spożywanie procentowych trunków oraz stres przyczyniły się do tego, że nieuleczalna choroba zaczęła coraz mocniej atakować jego kolejne części ciała. Wokalista przyznał, że parę lat temu było naprawdę źle.
– Stres i alkohol to są dwie rzeczy, która wspierają i są najlepszym pokarmem dla łuszczycy. Dochodziłem do tego, że już praktycznie nie miałem paznokci – wyznał Wiśniewski. – Robiąc cykl programów w telewizji, dziewczyny mi nakładały paznokcie. To wyglądało fatalnie, a pod koniec zaczęło mi to atakować twarz – dodał.
Łuszczyca to choroba przewlekła, która charakteryzuje się okresami remisji i nawrotów. Najbardziej popularne rodzaje łuszczycy to: plackowata, która występuje najczęściej (ok. 80 proc. chorych) i krostkowata. Skóra boli, swędzi.
Pojawiają się nawet krwawiące rany. W ciężkiej postaci zmiany pokrywają nawet do 70 proc. ciała. U chorych na umiarkowaną i ciężką postać łuszczycy istnieje większe ryzyko wystąpienia łuszczycowego zapalenia stawów, chorób metabolicznych, nadciśnienia, chorób układu krążenia, choroby Leśniowskiego-Crohna.
Zmiany skórne mogą mieć różne nasilenie: bywa, że przez lata są niewielkie, okresowo zaostrzają się, potem znów zmniejszają. Jest to jednak choroba na całe życie. Bywa też, że w krótkim czasie u osoby pozornie zdrowej pojawia się ciężka postać łuszczycy.
Łuszczyca jest chorobą niezakaźną, przewlekłą o zapalnym charakterze, która nie dotyczy tylko skóry ale całego organizmu. Schorzenie może prowadzić do niepełnosprawności ale również do problemów z psychiką, które spowodowane są izolacją społeczną, ale także uogólnionym stanem zapalnym. Atakuje ludzi młodych i w średnim wieku. Większość z nich zaczyna chorować przed 46 rokiem życia. Nie wiadomo co powoduje chorobę. Naukowcy mówią jedynie o predyspozycjach genetycznych.
– Dzięki dobremu leczeniu ich życie bardzo się zmienia. Zaczynają szukać pracy, zakładają związki. Mogą w końcu nie tylko marzyć, ale te marzenia też spełniać. Marzenia osób chorych na ciężką łuszczycę mogą dziwić osoby zdrowe. Bo dla zdrowych to są zwykłe rzeczy. Marzą o rodzinie, przyjaciołach, o normalnym wyjściu z domu bez zakładania, nawet w największy upał, ubrań z długimi rękawami, spodni – tłumaczyła w rozmowie z naTemat Dagmara Samselska, przewodnicząca Unii Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę i ŁZS.