Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Nowa prezydent Węgier Katalin Novak wybrała Polskę na swój cel pierwszej podróży zagranicznej w nowej roli. W Warszawie spotkała się z Andrzejem Dudą, jednym z tematów rozmów była pomoc UE państwom, które przyjęły uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. Zdaniem prezydenta, Polska i Węgry nie otrzymują wsparcia.
Czytaj także: Węgry mają nową prezydent. Kandydatka Fideszu obejmie stanowisko w maju
– Oba nasze kraje nie otrzymują europejskiego wsparcia, by mogły wspierać uchodźców z Ukrainy. Nie mam wątpliwości, że taka polityka podważa jedność europejską, ale będziemy czynili wszystko, by goście z Ukrainy czuli się w Polsce jak najlepiej - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z prezydent Węgier.
Prezydent podkreślił, że Polska i Węgry otworzyły serca i domy dla potrzebujących pomocy uchodźców. – W tej chwili mieszka u nas około 2 mln przybyszów z Ukrainy, uchodźców, ale przez naszą granicę przeszło ponad 3 mln. Węgry mają do czynienia z ponad 700 tysiącami uchodźców, ale jest też różnica w potencjale mieszkańców kraju - powiedział Andrzej Duda.
Duda podkreślił też, że niezależnie od decyzji podejmowanych w Brukseli, Polska dalej będzie wspierać Ukraińców.
– Jako prezydent Polski chcę zapewnić wszystkich przybyszów, gości z Ukrainy, którzy schronili się tutaj przed wojną, że będziemy czynili wszystko, żeby w Polsce czuli się jak najlepiej i żeby otrzymywali tutaj pomoc niezależnie od tego, jak będzie decydowała Komisja Europejska i inne instytucje europejskie - dodał.
Od początku wojny polski rząd utrzymuje, że nasz kraj nie dostaje pomocy europejskiej i własnymi środkami organizuje pomoc dla uchodźców. Jarosław Kaczyński poszedł nawet o krok dalej i w wywiadzie dla "Polska Times" dał do zrozumienia, że rząd nie ma zamiaru prosić Zachód o pomoc w kwestii uchodźców, bo kondycja naszego państwa jest bardzo dobra.
– Nie chodzimy po prośbie. Oczywiście uważamy, że należy nam się jakaś pomoc, ale po prośbie nie chodzimy - mówił wówczas Kaczyński.
Jednak, jak zapewnia komisarz Ylva Johansson, odpowiedzialna za sprawy wewnętrzne, w tym za politykę dotyczącą uchodźców, Polska pomoc otrzymała. Kilka dni temu dziennikarz TVN24 poprosił ją o komentarz wobec stanowiska polskiego rządu, który twierdzi, że Unia nie przekazuje pieniędzy na pomoc dla uchodźców z Ukrainy.
– Nie, to nie jest prawda – zaznaczyła na wstępie. -Zacznę od tego, że Polska robi bardzo dużo i jestem pod wrażeniem solidarności oraz pracy, jaką wykonują obywatele, wolontariusze, organizacje pozarządowe i samorządowe. To pokazuje prawdziwego europejskiego ducha. Istotne jest, żebyśmy mieli wystarczająco środków dla tych, którzy otwierają swoje domy, na opłacenie szkół, służby zdrowia i innych celów – stwierdziła.
O pieniądzach dla Polski mówił też w wywiadzie dla naTemat europoseł Andrzej Halicki. - Ta kwota przekracza 500 mln euro. Są też inne środki, powyżej 2 mld euro. Grozi nam utrata tych środków, a ich przeznaczenie jest tylko wolą rządu, jeśli chodzi o wykorzystanie ich na pomoc dla uchodźców. Na działania, o które wnioskują samorządy. W kwietniu te środki mogły być już wykorzystywane w Polsce, podobnie jak w Rumunii, Bułgarii czy innych krajach, które przyjęły obywateli Ukrainy – wyjaśnia.