Roman Giertych.
Roman Giertych. Fot. Tomasz Jastrzębowski/REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Roman Giertych zamieścił na Facebooku post, w którym uderzył w Zbigniewa Ziobrę
  • Nawiązał do przeszłości, gdy obecny lider Solidarnej Polski starał się o pracę w jego kancelarii
  • "Twoje umizgi o pracę potraktowałem lekceważąco" - napisał mecenas
  • "List do Zera"

    Roman Giertych poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że otrzymał kopię wniosku Prokuratora Regionalnego w Lublinie. Przekazał, że jeden z bliskich współpracowników Zbigniewa Ziobry - Jerzy Ziarkiewicz - chciał wyłączyć sędzię prowadzącą sprawę Giertycha. W uzasadnieniu wspomniano o "prezentowaniu przez adwokata skrajnych poglądów politycznych oraz głoszenie wypowiedzi o wydźwięku antypaństwowym”.

    "No, i to Zbyszku rozumiem. Wreszcie powiedzieliście konkretnie co macie do mnie. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyznać się do winy. Rzeczywiście mój niedoszły pracowniku ośmielam się czasem krytykować twoje tzw. reformy" - napisał Giertych.

    Zbigniew Ziobro - niedoszły pracownik Giertycha

    W jednym z wywiadów dla "Gazety Wyborczej" Roman Giertych opowiedział, jak obecny Prokurator Generalny starał się o posadę w jego kancelarii. Sytuacja miała miejsce pod koniec 2008 roku.

    "Mówił, że pokłócił się z Kaczyńskimi, i chciał już zrezygnować z polityki, przejść do pracy w prawie. Odmówiłem z kilku powodów. Po pierwsze, miałem i nadal mam bardzo złą opinię o nim jako prawniku. Po drugie, to świństwo, które zrobił Lepperowi, nie mogłem mu tego zapomnieć. A po trzecie, jak on przychodził i przedstawiał się jako ofiara braci Kaczyńskich, to bardzo opluwał Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prezydenta" - opowiedział "Gazecie Wyborczej" Giertych.

    Do tego epizodu Giertych wraca też w dalszej części opublikowanego listu. Twierdząc, że Ziobro go nie znosi właśnie przez tę sytuację z przeszłości.

    "Ten twój kompleks przejawia się również agresją do ludzi, którzy nie docenili twojej wiedzy. Dlatego też nie znosisz mnie, gdyż twoje umizgi o pracę potraktowałem lekceważąco" - napisał adwokat.

    Giertych ostro o Ziobrze

    Mimo że punktem wyjścia do napisania tego listu była sytuacja z lubelskim prokuratorem, to w dużej mierze oberwało się Zbigniewowi Ziobrze. W swoim liście adwokat w ostrych słowach skrytykował działania lidera Solidarnej Polski.

    "Otóż uważam Zbyszku, że prowadzisz destrukcję wymiaru sprawiedliwości mającą na celu budowę systemu totalnej bezkarności dla złodziei z twojego obozu politycznego i totalitarnej możliwości zamykania waszych przeciwników politycznych. Opór środowiska sędziowskiego was rozwściecza, gdyż o ile bezkarność zapewnia wam prokuratura, to już osadzanie przeciwników napotyka trudności" - ocenił mecenas.

    Roman Giertych ocenił też umiejętności prawnicze Zbigniewa Ziobry. "Częścią twojej motywacji jest kompleks wynikający z faktu, że nic nie rozumiesz z prawa i wydaje ci się ono jedynie narzędziem polityki, a nie zbiorem zasad obiektywnie kształtujących sprawiedliwość" -podsumował.