PE stanowczo wzywa Gerhard Schrödera do rezygnacji ze stanowisk w rosyjskich firmach państwowych. Jeśli były kanclerz Niemiec nie dostosuje się do apeli europarlamentarzystów, może zostać objęty sankcjami. A jak wspominaliśmy, jeszcze w tym tygodniu także członkowie Bundestagu mają złożyć wniosek ws. pozbawienia byłego kanclerza Niemiec przywilejów emerytalnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Członkowie Bundestagu z opozycyjnej CDU/CSU jeszcze w tym tygodniu mają przedstawić odpowiedni wniosek na komisji budżetowej – chcą, by odebrać byłemu kanclerzowi m.in. środki na obsługę biura i podróże.
Przeciwnicy Schrödera uważają, że to on odpowiada za wplątanie Berlina w interesy z Putinem. W oficjalnym uzasadnieniu przygotowywanego przez chadeków wniosku mamy przeczytać, iż byłego kanclerza należy pozbawić emerytalnych benefitów, gdyż "szkodzi międzynarodowej reputacji Niemiec".
Ma to robić m.in. poprzez utrzymywanie kilku posad w rosyjskich spółkach energetycznych oraz unikanie jednoznacznego potępienia Putina za inwazję na Ukrainę. Christian Haase zarzucił natomiast Schröderowi, że ten nie może jednocześnie "służyć dwóm państwom".
UE może objąć Gerhard Schrödera sankcjami
O tym, że zachowanie Schrödera jest "nie do przyjęcia" powiedział niemieckiemu tygodnikowi "Spiegel" polityk SPD Bernd Lange, czyli szef Komisji Handlu Zagranicznego w Parlamencie Europejskim. Ta instytucja domaga się nałożenia na byłego kanclerza sankcji.
Zgodnie z rezolucją, na liście sankcji Unii Europejskiej powinni znaleźć się "europejscy członkowie zarządów największych rosyjskich firm i politycy, którzy nadal otrzymują rosyjskie fundusze". W tekście skierowanym do Schrödera wymieniono nawet inne przykłady polityków związanych z Rosją, którzy po inwazji Putina na Ukrainę, zrezygnowali ze swoich stanowisk.
Należą do nich były szef francuskiego rządu Francoisa Fillon lub były wicekanclerza AustriiWolfgang Schuessel.
Przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim Daniel Caspary oświadczył, że były kanclerz "całkowicie stracił swój kompas moralny". Dlatego projekt rezolucji ma szerokie poparcie wśród sojuszu konserwatystów, socjaldemokratów, liberałów i zielonych.
Jednak jaki charakter mają mieć nałożone na Schrödera sankcje? Prawdopodobnie będzie to zamrożenie aktywów. Jest jednak wiele przeszkód w nałożeniu sankcji. Państwa członkowskie UE musiałyby zwrócić się do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych o sprawdzenie, czy działalność Schrödera wymaga ukarania.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell będzie musiał więc zdecydować, czy zaproponować państwom członkowskim umieszczenia byłego kanclerza na liście ukaranych sankcjami, a decyzja musi być przyjęta jednomyślnie przez państwa członkowskie Unii Europejskiej.