Napastliwe słowa Mateusza Morawieckiego pod adresem Norwegów doczekały się odpowiedzi ze strony przedstawiciela rządu w Oslo. Dziennik "Verdens Gang" opublikował komentarz wiceszefa norweskiego MSZ Eivinda V. Peterssona, który wyjaśnia, jak mają się sprawy z "nadmiarowym zyskiem" ze sprzedaży surowców energetycznych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mateusz Morawiecki oskarżył Norwegów o żerowanie na wojnie w Ukrainie
Premier Polski wezwał rząd w Oslo do "podzielenia się nadmiarowym zyskiem" ze sprzedaży ropy i gazu
Na słowa szefa rządu PiS odpowiedział już wiceminister spraw zagranicznych Norwegii Eivind Vad Petersson
– My się wszyscy oburzamy na Rosję i słusznie... bandycki napad, bandyci, zbrodniarze i tak dalej, ale szanowni państwo, młodzi ludzie, coś jest nie tak! Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii! Oni powinni się podzielić tym nadmiarowym, gigantycznym zyskiem – grzmiał Mateusz Morawiecki podczas Ogólnopolskiego Kongresu Dialogu Młodzieżowego.
W ten sposób premier Polski odniósł się do faktu, iż w sytuacji, gdy kolejne państwa Zachodu rezygnują z rosyjskich surowców, na znacznie większe wpływy ze sprzedaży ropy i gazu może liczyć między innymi Norwegia.
W Oslo nie ukrywają, że aktualne dochody z tych źródeł są sześciokrotnie wyższe niż prognozowane w założeniach budżetowych na 2022 rok. Dlatego też wiceminister spraw zagranicznych Norwegii w komentarzu dla redakcji "Verdens Gang" odniósł się do słów Morawieckiego z charakterystycznym dla nordyckich nacji spokojem.
Eivind Vad Petersson przede wszystkim zwrócił uwagę na fakt, iż "nadmiarowe zyski" trafiają na konto specjalnego rządowego funduszu na rzecz przyszłych pokoleń. W ten sposób Norwegowie od lat dbają, by ich dzieci i wnuki nie popadły w kłopoty, gdy wyczerpią się złoża surowców energetycznych.
"Choć w wyniku wojny w Ukrainie wzrosły dochody z ropy naftowej, to wartość funduszu spadła od nowego roku o około 550 miliardów koron norweskich, częściowo z powodu spadków na giełdzie" – poinformował Patterson. Zauważył on również, że obywatele Norwegii dotkliwie odczują spowodowany wojną wzrost cen energii elektrycznej i paliw.
Przede wszystkim wiceszef norweskiego MSZ przypomniał jednak, że "Norwegia znacząco przyczyniła się do wsparcia Ukrainy i wniesie znacznie więcej". "VG" informuje w tym kontekście, iż norweska pomoc dla Kijowa idzie już w setki milionów koron norweskich.
I mowa tu nie tylko o wsparciu humanitarnym i ekonomicznym. Oficjalnie wiadomo, że Norwegowie oddali Ukraińcom m. in. prawie wszystkie posiadane pociski systemu przeciwlotniczego Mistral oraz granatniki przeciwpancerne M72 LAW, a nieoficjalnie spekulowano także o przekazaniu samobieżnych haubic M109 A3GN.
Pod koniec kwietnia premier Norwegii Jonas Gahr Støre podczas wystąpienia w parlamencie poinformował, że dodatkowo zdecydowano o przekazaniu władzom Wielkiej Brytanii 400 mln koron norweskich na rzecz zakupu sprzętu dla Sił Zbrojnych Ukrainy.