Internauci ostro reagują na wypowiedź Mateusza Morawieckiego o Norwegii.
Internauci ostro reagują na wypowiedź Mateusza Morawieckiego o Norwegii. Fot. Twitter / SzkKontaktowe
REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Słowa Mateusza Morawieckiego o Norwegii wzbudziły ogromne kontrowersje
  • Niektórzy prześmiewczo zareagowali na wypowiedź premiera
  • Politycy, dziennikarze i zwykli internauci zarzucają Morawieckiemu m.in. "populizm"
  • Mateusz Morawiecki wziął udział w dyskusji w ramach Ogólnopolskiego Kongresu Dialogu Młodzieżowego, o czym pisaliśmy w INNPoland.pl. Mówił m.in. o napędzanych przez wojnę w Ukrainie "nadmiarowych" (przekraczających średnią roczną z ostatnich lat) zyskach z ropy i gazu. W przypadku Norwegii zyski te mają przekroczyć 100 miliardów euro.

    W tym kontekście polityk pokusił się o zaskakujący apel. - My się wszyscy oburzamy na Rosję - i słusznie: bandycki napad, bandyci, zbrodniarze i tak dalej - ale szanowni państwo, młodzi ludzie, coś jest nie tak. Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii. Oni powinni się podzielić tym nadmiarowym, gigantycznym zyskiem - stwierdził premier.

    Reakcje na słowa Morawieckiego o Norwegii

    Wypowiedź Morawieckiego błyskawicznie zyskała popularność w mediach społecznościowych, a reakcje na nią mogą świadczyć o tym, że szef rządu trochę się zagalopował.

    "Drodzy młodzi przyjaciele z Norwegii, może chcielibyście do 'nadmiarowych zysków' jednego 'nadmiarowego premiera?'" – dopytywał prześmiewczo na Twitterze Marek Belka.

    "Szkoda, że Pan premier widzi tylko pieniądze Norwegii, a nie dostrzega marnotrawstwa miliardów publicznych środków. Zysków trzeba szukać w setkach funduszy i synekur, które utworzył PiS, aby uniknąć kontroli Sejmu" – stwierdziła posłanka KO Marta Wcisło. "Niech Norwegia pokaże oświadczenia majątkowe!" – zażartował Radomir Wit, dziennikarz TVN24.

    Konkretnie na temat zysków Norwegii wypowiedział się Dariusz Rosati. "Premier najwyraźniej nie wie że 'nadmiarowe' zyski z wydobycia ropy i gazu w Norwegii gromadzone są na koncie państwowego funduszu inwestycyjnego (Norges Bank Investment Management) na potrzeby przyszłych pokoleń, gdy skończy się wydobycie. To wspólne pieniądze Norwegów" – wyjaśnił.

    Pojawiło się też sporo wpisów, w których Morawieckiego nazwano "populistą". "A może tak, najbogatszy polski polityk, podzieli się z biednymi własnym majątek?" – zastanawiał się jeden z użytkowników Twittera.

    "Można to uznać za zwyczajową paplaninę premiera, zwracam jednak uwagę że wrogowie zawsze pojawiają się wśród sojuszników z UE lub NATO. Jak nie billboardy do Niemiec, to listy do Norwegii, pod byle jakim, absurdalnym pretekstem" – ocenił publicysta Marcin Celiński.

    Czytaj także: