Najskromniejszy bohater pod słońcem. To Kamil Semeniuk poprowadził zespół do triumfu
Krzysztof Gaweł
22 maja 2022, 23:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 maja 2022, 23:46
Kamil Semeniuk, skrzydłowy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle został wybrany najlepszym siatkarzem finału Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski ograli w meczu o Puchar Europy 3:0 (25:22, 25:20, 32:30) Trentino Itas, a 25-letni przyjmujący zagrał po prostu kosmiczny mecz. I zarazem ostatni w barwach kędzierzynian, bo wkrótce opuści klub i przeniesie się do Włoch.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Wyszedł taki dzień, że wszystko żarło. Nie tylko ja byłem na boisku, cała drużyna zagrała kapitalne zawody. Nie było to łatwe spotkanie, ale atmosfera była taka, że cali jesteśmy mokrzy - powiedział tuż po finale Ligi Mistrzów Kamil Semeniuk, skrzydłowy kędzierzynian, który poprowadził zespół do triumfu 3:0 (25:22, 25:20, 32:30) w finale Ligi Mistrzów.
Siatkarz Grupy Azoty ZAKSA zdobył 27 punktów (26 w ataku i jeden blokiem) grał po prostu fantastycznie, jakby miał dwa serca i cztery płuca. Od pierwszych piłek atakował znakomicie, do tego mocno pracował w bloku, naciskał na rywali zagrywką, a jeszcze świetnie przyjmował serwis Włochów i bronił ich ataki. Bohater pełną gębą, choć skromny 25-latek przed kamerami Polsatu Sport wyróżnił cały zespół.
O tym, że "Semen" jest w kapitalnej formie, mówiło się w Kędzierzynie-Koźlu jeszcze przed wylotem do Lublany, gdzie rozgrywano finał. Ale słowa jedno, a to co działo się na parkiecie, to już inna bajka. Poezja w zasadzie, bo Kamil Semeniuk po prostu dominował na parkiecie. Obserwowała go na trybunach Areny Stozice narzeczona, była rodzina i wszyscy przeżyli wielkie chwile.
I jak już wszyscy wiedzą, choć nie ma oficjalnej informacji, siatkarz rozegrał ostatni mecz dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wychowanek, który w siatkówkę gra w hali Azoty od 2012 roku, dostał propozycję z Włoch, a konkretnie od Sir Safety Perugia. Do Italii ściąga bo były trener, Nikola Grbić, który będzie też prowadził "Semena" w kadrze. A ten ramię w ramię walczyć będzie o miejsce w drużynie z Wilfredo Leonem.
Dziennikarze oczywiście pytali siatkarza w Słowenii o jego losy, ale Kamil Semeniuk nie chciał kometować plotek. - Świętujmy, wygraliśmy i obroniliśmy mistrzostwo Europy! Wiemy co dalej będzie... Płaczemy, ale to są łzy wzruszenia i szczęścia - mówił Polsatowi Sport. Na transfer i pożegnanie przyjdzie czas, a na razie trzeba się cieszyć z triumfu w LM.
Nagrody indywidualne finału Ligi Mistrzów siatkarzy 2022: