Czwarty sezon "Stranger Things" jeszcze bardziej napakowano popkulturowymi cytatami. Prym wśród nich wiodą te pochodzące z kina grozy, które sprawiają, że najnowsza odsłona serialu braci Duffer straszy bardziej przekonująco niż poprzednie sezony. Oto 8 horrorów, które zainspirowały "Stranger Things 4". Uwaga: tekst zawiera spoilery.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Stranger Things 4" upakowano cytatami z wielu filmów grozy.
Główny wątek łudząco przypomina to, co działo się w "Koszmarze z ulicy Wiązów" czy "To".
Oto 8 horrorów, które zainspirowało najnowszy sezon serialu braci Duffer.
Trudno się doliczyć, ile łącznie nawiązań do słynnych filmów grozy znalazło się "Stranger Things 4". Niektóre z nich miały jednak większy wpływ na całość serialu niż inne. Oto 8 horrorów, które zainspirowały najnowszą odsłonę produkcji braci Duffer.
8 HORRORÓW, KTÓRE ZAINSPIROWAŁY "STRANGER THINGS 4"
"Koszmar z ulicy wiązów", reż. Wes Craven (1984)
Vecna to nie pierwsze monstrum w historii kina, które przed zabiciem swoich ofiar, wysyła je pod sufit. Chociaż Freddy Krueger mordował na wiele fantazyjnych sposobów, w jednej z najbardziej znanych scen z "Koszmaru z ulicy Wiązów" unosi nastolatkę do samego stropu i rozrywa ją na strzępy.
Vecnę i Freddy'ego łączy właściwie cały modus operandi. Obydwaj najpierw prześladują swoje ofiary (ten pierwszy wprowadzając je w trans, a ten drugie we śnie), a dopiero potem zabijają.
Do słynnego horroru Wesa Cravena w "Stranger Things 4" znajdziemy zresztą więcej nawiązań. O filmie w jednej ze scen wspomina Dustin, ale prawdziwą wisienką na torcie jest cameo Roberta Englunda (filmowego Kruegera) w roli Victora Creela.
Widzowie, którzy pamiętają pierwszy sezon serialu, mogą również skojarzyć, że i tam pojawił się motyw z "Koszmaru z ulicy Wiązów". Próbujący przedostać się z Drugiej Strony do naszego świata Will przeraził Joyce takim samym wybrzuszeniem w ścianie, jakie robił Freddy Krueger, gdy straszył swoje ofiary.
"Hellraiser", reż. Clive Barker (1987)
Vecna to monstrum wyciągnięte ze świata gry RPG "Dungeons and Dragons", której rozgrywkom bohaterowie serialu oddają się już od pierwszego sezonu. Niektóre ilustracje przedstawiające potwora z "D&D" faktycznie przypominają serialowego antagonistę, jednak na większości z nich Vecna wygląda jak połączenie kościotrupa z hinduskim bóstwem.
"Twarzyczka" Vecny mogła jednak wydać się znajoma osobom, które widziały kultowy horror Clive'a Barkera o pochodzących z piekielnego wymiaru cenobitach. Bracia Duffer przyznali w jednym z wywiadów, że "Hellraiser" miał na design antagonisty z czwartego sezonu spory wpływ.
Pozbawiona skóry twarz Vecny wzbudza jednak przede wszystkim skojarzenia z innym bohaterem filmu, a mianowicie Frankiem Cottonem, czyli głównym antagonistą z "Hellraisera", który powrócił z piekielnego wymiaru jako monstrum obciągnięte samymi mięśniami i ścięgnami.
Amityville, reż. Andrew Douglas (2005)
Historia Victora Creela i jego rodziny, którą rzekomo zabił, przypomina tę znaną z fabuły horroru "Amityville". Historia oparta na powieści o tym samym tytule skupia się na rodzinie Lutzów, wprowadzającej się do nowego domu. To, co miało być dla nich nowym startem, szybko staje się koszmarem, gdy ojciec pod wpływem głosów w swojej głowie zabija całą rodzinę.
W "Stranger Things" wykorzystano ten motyw, ale w nieco zmienionej wersji – jeśli już jesteście po seansie, to wiecie, że to nie Creel zamordował swoich bliskich, a jego syn, który później stał się Vecną.
"Milczenie owiec", reż Jonathan Demme (1991)
W "Milczeniu owiec" potworem jest człowiek, więc gatunkowo filmu nie można nazwać horrorem, ale Hannibal Lecter straszy lepiej niż niejedno nadprzyrodzone monstrum. Do takiego samego wniosku musieli dojść bracia Duffer, oddając nagrodzonemu pięcioma Oscarowi thrillerowi hołd w jednej ze scen.
Spotkanie udających psycholożki Nancy i Robin z Victorem Creelem przypomina rozmowy agentki FBI Clarice Starling (Jodie Foster) z dr Lecterem (Anthony Hopkins). Ponadto Creel, podobnie jak kanibal z "Milczenia owiec", zajmuje ostatnią celę.
Bracia Duffer nigdy nie ukrywali, że design Demogorgona nawiązuje do Ksenomorfa z najsłynniejszej serii horrorów sci-fi "Obcy". W czwartym sezonie również można odnaleźć pewne nawiązanie do kultowego cyklu, jednak nieco mniej oczywiste.
Szczątki ofiar Vecny w Upside Down wyglądają, jakby przechodziły znany z "Obcego" proces tzw. Eggmorphingu. Czy to wskazówka, co do tego, co stanie się z nimi w finale czwartego sezonu?
"Carrie", reż. Brian De Palma (1976)
Sceny, w których popularne nastolatki wyżywają się na Jedenastce, budzą natychmiastowe skojarzenia z "Carrie", gdyż stworzona przez Stephena Kinga bohaterka również posiadała psychokinetyczne zdolności oraz była kozłem ofiarnym swoich rówieśników.
Chociaż Nastka nie zostaje oblana świńską krwią, a jedynie czekoladowym milkshake'iem, wymowa obu scen jest podobna. Gdyby postać grana przez Millie Bobby Brown nie straciła swoich mocy w trzecim sezonie, być może nie skończyłoby się jedynie na uderzeniu wrotką w czoło Angeli...
To, reż. Andy Muschietti (2017)
Vecna z wyglądu w niczym nie przypomina Pennywise'a, jednak bracia Duffer obok "Koszmaru z ulicy Wiązów" i "Hellraisera" wskazali "To" jako jedną z głównych inspiracji w kreowaniu najstraszniejszego antagonisty z czwartego sezonu "Stranger Things".
Powód jest prosty: Vecna podobnie jak demoniczny klaun pokazuje swoim ofiarom ich największe lęki i traumy, a co w tym wszystkim najgorsze – przed wizjami nie można uciec. Poczucie osaczenia, jakie wywołuje to u bohaterów, udziela się także widzom.
"Martwe zło", reż. Sam Raimi (1981)
"Martwe zło" już wcześniej przewijało się w "Stranger Things". Twórcy często oddawali hołd jego reżyserowi (Samowi Raimiemu, odpowiedzialnemu za nowego "Doktora Strange'a") wieszając plakaty słynnego komediowego horroru w pokojach bohaterów.
Tym razem zdecydowali się jednak na wyraźniejszą inspirację. Pierwsza ofiara Vecny, czyli cheerleaderka Chrissy, chwilę przed śmiercią doświadcza przerażającej wizji, w której twarze jej rodziców zamieniają się w diaboliczne maski, do złudzenia przypominające design demonów z "Martwego zła".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.