W poniedziałkowe popołudnie (23 maja) na facebookowym profilu Jakuba Żulczyka zagościł nowy, dość zabawny na pierwszy rzut oka, post. We wpisie pisarz wyjaśnił, że kwestia jest jednak dla niego bardzo istotna i nie zamierza spocząć, póki nie znajdzie odpowiedzi na swoje pytanie. "To sprawa kluczowa dla mojej dalszej pracy pisarskiej" – oznajmił.
Teraz pisarz dodał na Facebooka zaskakujący wpis. Jest wprost załamany, że "firma Jutrzenka wycofała chałwowy smak wafli Familijnych"
Jakub Żulczyk z poważną rozterką. Jego dalsza twórczość zależy od... wafli chałwowych
W poniedziałek (23 maja) Jakub Żulczyk wrzucił nowy wpis na Facebooka. "Słuchajcie będzie z tego beka na pół internetu, ale pies to gonił, są rzeczy ważniejsze niż poważny wizerunek" – zapowiedział na wstępie.
Zakomunikował, że to sprawa kluczowa dla jego dalszej pracy pisarskiej. "Piszę o tym tutaj, bo już nie mogę tego wytrzymać, czy ktoś wie do diabła dlaczego firma Jutrzenka wycofała chałwowy smak wafli Familijnych? Czy ktoś wie, gdzie może jeszcze można je nabyć?" – zapytał pisarz.
"Uprzedzam komentarze 'napisz do nich', firma jest na bakier z internetem, ostatni wpis na ich Facebooku jest z czasów gdy Tusk był premierem, a strona oficjalna nie działa. Aha, to nie jest żadna współpraca ani krypto sponsoring, ale jeśli na rynek wrócą wafle chałwowe, dzięki którym napisałem cztery ostatnie powieści i pierdyliard scenariuszy, to w sumie jestem otwarty" – podsumował wpis.
W kilka godzin od publikacji post polubiły tysiące internautów. Z humorem komentowali wpis i doradzali Żulczykowi, co powinien zrobić. "Po prostu Tusk musi wrócić do władzy, to wtedy wafle chałwowe też wrócą" – zażartowała jedna z internautek.
"Sprawa poważna. Odnalezieniem ludzi z tej firmy muszą się zając zawodowcy, nie ludzie z łapanki. Tak czy inaczej trzeba to nagłośnić"; "Totalnie podbijam pytanie, myślałem, że tylko u mnie zniknęły"; "Chcę zobaczyć Jakuba Żulczyka w reklamie familijnych wg scenariusza Jakuba Żulczyka. Jeszcze nigdy nie chciałam zobaczyć żadnej reklamy"; "One leżą zawsze na górnej półce, jak w piosence: 'chałwa na wysokosci'"; "Na Pana miejscu zadzwoniłbym do działu handlowego w głównej siedzibie firmy" – doradzali.
Kim jest Jakub Żulczyk?
Jakub Żulczyk to znany polski pisarz. Jest także dziennikarzem i scenarzystą. Urodził się 12 sierpnia 1983 r. w Szczytnie. Ukończył dziennikarstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Regularnie publikował swoje teksty w magazynie o pop-kulturze "Exklusiv" i pisał stały felieton o tytule "15 minut sławy" dla polskiej gazety codziennej "Dziennik".
Współpracował także jako dziennikarz z "Tygodnikiem Powszechnym", "Neo Plus", "Metropolem", "Playboyem", "Elle" i redagował autorską rubrykę "Tydzień kultury Polskiej" na łamach "Wprost".
Ma też doświadczenia telewizyjne i radiowe. W 2011 roku współprowadził program "Redakcja Kultury" w TVP2, a od października 2012 audycję w Radiu Roxy. Żulczyk był również scenarzystą, wspólnie z Moniką Przybysz pracował przy powstawaniu serialu "Belfer".
Najbardziej znany jest jednak ze swojego pisarstwa – zaliczany jest do jednych z najpopularniejszych polskich pisarzy ostatnich lat. Otrzymał niejedną prestiżową nagrodę. Oto kilka z popularniejszych tytułów przez niego stworzonych:
Świątynia (2011)
Zrób mi jakąś krzywdę… czyli wszystkie gry video są o miłości (2006)
Ślepnąc od świateł (2014)
Wzgórze psów (2017)
Czarne słońce (2019)
Poza tym Żulczyk bardzo ochoczo udziela się w mediach społecznościowych, gdzie często komentuje kulturowe, społeczne, ale też czasem polityczne sprawy. Wyjątkowo głośno było, kiedy skrytykował działalność prezydenta Andrzeja Dudy w listopadzie 2020 roku, określając go "debilem". Rozprawa ruszyła 5 stycznia 2022 roku. Finalnie sąd umorzył postępowanie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.