nt_logo

W trudnych czasach nie da się oszczędzać. Prawda czy fałsz?

Karolina Pałys

31 maja 2022, 08:53 · 4 minuty czytania
Wszyscy w nie wierzą, nikt nie widział. Oszczędności w dzisiejszych czasach zyskały status jednorożca. Jeśli więc macie już dosyć słuchania bajek o mitycznych stworach, czas na literaturę faktu: oto opowieść o tym, jak zarabiać wydając pieniądze. I nie, nie jest to pozycja z gatunku fantasy. Jej tytuł to: PAYBACK.


W trudnych czasach nie da się oszczędzać. Prawda czy fałsz?

Karolina Pałys
31 maja 2022, 08:53 • 1 minuta czytania
Wszyscy w nie wierzą, nikt nie widział. Oszczędności w dzisiejszych czasach zyskały status jednorożca. Jeśli więc macie już dosyć słuchania bajek o mitycznych stworach, czas na literaturę faktu: oto opowieść o tym, jak zarabiać wydając pieniądze. I nie, nie jest to pozycja z gatunku fantasy. Jej tytuł to: PAYBACK.
Fot. Unspalsh.copm / Dollar Gill

Powyższa nazwa większości z was nie będzie z pewnością obca. Na hasło “PAYBACK” w głowie zaświecą się lampki przy słowach takich jak: “punkty”, “program lojalnościowy”,  czy… “stacja benzynowa”. To ostatnie to moje osobiste skojarzenie, ale podejrzewam, że spora część z was nie raz usłyszała przy dowolnej kasie: “A zbiera Pani/Pan punkty PAYBACK?” i nie raz odpowiedziała przecząco, ale ani razu nie zastanowiła się: “Właściwie dlaczego nie?”.

Obecna sytuacja ekonomiczna sprzyja tego typu refleksji. Jeśli więc do tej pory nie byliście aktywnymi użytkownikami programów lojalnościowych, zdecydowanie czas nadrobić zaległości. Tym bardziej, że dzisiaj punktowe zbieractwo wcale nie polega na żmudnym ciułaniu w nadzieji, że pod koniec roku “kupimy” upragnioną patelnię - przynajmniej nie w przypadku PAYBACK. 

Na przestrzeni ostatnich lat program przeszedł sporą metamorfozę, o której opowiedziała nam dyrektor marketingu PAYBACK, Katarzyna Grzywaczewska:

Powodów, aby zacząć uważniej przyglądać się temu, czy zakupy w konkretnym sklepie premiowane są punktami PAYBACK jest sporo. Przyjrzyjmy się im po kolei. 

Powód pierwszy: zostaniesz smartshopperem

Jeszcze kilka lat temu większość z nas (ja na pewno) nie miałaby wyrzutów sumienia z powodu nieodebranego w gratisie kubka termicznego, zapomnianej przy kasie darmowej próbki kremu pod oczy, czy przegapionego terminu ważności vouchera na darmowe mycie auta. 

Dzisiaj rzadko przepuszczam taką zdobycz. Spora w tym zasługa galopujacej inflacji oraz… mojego narzeczonego. Znacie ten typ, który nawet jeśli będzie musiał przekopać pół Allegro żeby znaleźć coś przydatnego za 10 złotych brakujących do darmowej dostawy, to to zrobi? To on. Tak, przyznaję, to przypadek ekstremalny. Ale dzięki niemu nauczyłam się, że okazje można znaleźć naprawdę wszędzie. Pod jednym warunkiem: trzeba chcieć je znajdywać. 

Wykształcenie w sobie zmysłu smartshoppera nie jest trudne, wierzcie mi na słowo. Wystarczy pierwszy tysiąc punktów uzbierany na karcie PAYBACK i pierwsza rozterka pod tytułem: “I na co go teraz wymienić?”, aby połknąć bakcyla. Poczucie bycia dumnym jakie wyzwala konsumencki spryt jest  zdecydowanie uzależniające - w dobrym tego słowa znaczeniu. 

Jasne, nie każdy program lojalnościowy jednakowo dobrze nagradza klientów, tak samo jak nie każda promocja jest rzeczywiście prawdziwą promocją. Jeśli jednak chodzi o PAYBACK, wystarczy rzut oka na katalog nagród, aby zorientować się, że nie gramy tu o “średniaki”, ale o sprzęty naprawdę uznanych marek. 

Powód drugi: zarobisz kupując tam, gdzie zawsze

Wiemy już, że punkty PAYBACK można wymieniać na nagrody. Pytanie jednak, co zrobić, aby zasilać nimi konto? Sposoby są dwa. Podczas zakupów stacjonarnych albo podczas zakupów w sklepach online. 

Podczas fizycznego pobytu w sklepie Kaufland, na stacji bp czy w markecie budowlanym Mrówka możecie zeskanować swoją kartę przy kasie i po uiszczeniu odpowiedniej kwoty widniejącej na paragonie - zasilić konto należną liczbą punktów. Punkty można wymienić u partnerów na kolejne zakupy.

Tu zaznaczmy od razu: “prawdziwe” karty PAYBACK wciąż są w użyciu i w teorii możecie chcieć nadal nosić je w portfelu. Moim skromnym zdaniem, więcejzyskacie jednak posiadając aplikację z wirtualną kartą, a przy okazji zrobicie dobry uczynek rezygnując z plastikowego gadżetu. 

Dodatkowo, aplikacja znacząco ułatwia “wizyty” w sklepach partnerów online. Za każdym razem, gdy macie ochotę kupić nową sukienkę na Asos.com, buty w ccc.eu, perfumy na douglas.pl czy cokolwiek na allegro.pl po prostu odpalacie apkę i łaczycie się z wybraną stroną.

Dlaczego koniecznie trzeba robić to z poziomu aplikacji (lub witryny payback.pl)? To proste: aby na wasze konto mogły wpłynąć punkty. Liczba sklepów uczestniczących w programie jest naprawdę ogromna i składają się na nią naprawdę wielkie, znane brandy. Trudno oczekiwać, aby każdy z nich dostosował swój internetowy sklep do procedur PAYBACK. Potraktujcie więc aplikację, jako swego rodzajucentrum do robienia zakupów, od którego zawsze zaczynacie kupowanie produktów. 

Pytanie, które może nasuwać się w związku z gromadzeniem punktów na koncie brzmi: czy ich uzbieranie nie będzie trwało dłużej, niż dopuszcza to nasza cierpliwość? Otóż nie. Dzięki temu, że wśród partnerów PAYBACK znajdują się tacy giganci jak na przykład wspomniane Allegro czy Booking.com, uzbieranie sporej liczby punktów nie jest specjalnie wymagające. 

Szybkość zwiększają również specjalne, dostępne w aplikacji kupony, dzięki którym w wybranych w danym czasie sklepach można zebrać więcej punktów, niż przewiduje procedura standardowa. 

Po trzecie: uzupełnisz braki

Procedurę zbierania punktów mamy już za sobą, czas na najprzyjemniejszą część zadania: wydawanie. W aplikacji znajdziecie zakładkę o nazwie “Nagrody”, a zaraz obok zakładkę “odbierz vouchery” - i ta jest być może nawet jeszcze bardziej intrygująca.

Nagrody, jak już wspomniałam, są jakościowe: parownica marki Russel Hobbs, walizka Puccini czy słuchawki Xblitz to tylko kilka przykładów. W skrócie są to rzeczy, w które raz na jakiś czas po prostu trzeba zainwestować - czy to kupując dla siebie, czy też w ramach prezentu. Dzięki PAYBACK można je odebrać za punkty, nie płacąc.

Vouchery to jednak nieco inna półka potrzeb: punkty można wymienić na realne, cenowe upusty. 200 zł mniej na ubrania w Zalando.pl, 150 zł - na gadżety w RTV Euro AGD, 200 zł - na pierścionki w Kruku, czy nawet kilkadziesiąt złotych na obiad, przywieziony przez dostawcę Pyszne.pl.

Vouchery można zrealizować natychmiast i realnie obniżać koszty zakupów. Jasne, potem trzeba zacząć zbieranie punktów od nowa, ale umówmy się, kiedy raz połknięcie paybackowego bakcyla, będziecie nabijać saldo niemal automatycznie. Wystarczy spróbować