Irma Garcia była jedną z dwóch nauczycielek, które zginęły we wtorek w strzelaninie w Teksasie. Ze stratą żony nie poradził sobie jej mąż Joe Garcia, który zmarł na atak serca. Jak przekazała rodzina, mężczyzna odszedł z powodu żalu. "Pękło mu serce po śmierci żony" – napisali najbliżsi.
Załamany mąż nauczycielki, która zginęła w strzelaninie w Teksasie, zmarł dwa dni po tragicznej śmierci żony
Joe Garcia i Irma Garcia byli małżeństwem przez 24 lata. Para osierociła czworo dzieci
We wtorek 24 maja uzbrojony 18-letni Salvador Ramos wtargnął do budynku szkoły podstawowej w mieście Uvalde w Teksasie i zastrzelił bezbronnych uczniów oraz nauczycieli. W wyniku strzelaniny zamordowanych zostało 19 dzieci w wieku od 7 do 10 lat oraz 3 dorosłych.
Jedną z ofiar była 46-letnia nauczycielka Irma Garcia. Kobieta uczyła w Robb Elementary School w Uvalde przez 23 lata. Krótko po wieści o tragicznej śmierci żony na atak serca zmarł jej mąż - Joe Garcia. Para osierociła czworo dzieci - dwóch synów i dwie córki w wieku od 12 do 23 lat.
O śmierci mężczyzny poinformowała w mediach społecznościowych rodzina małżeństwa, która wskazała, że 50-latek zmarł z żalu po stracie ukochanej.
"Joe zmarł z powodu złamanego serca" - oświadczyła z kolei kuzynka zamordowanej nauczycielki, Debra Austin.
O śmierci wdowca poinformował też Ernie Zuniga z lokalnej telewizji KAAB news w San Antonio w Teksasie. Jak napisał, mężczyzna doznał śmiertelnego ataku serca.
"Joe Garcia, mąż Irmy Garcii, jednej z dwóch nauczycielek zastrzelonych we wtorek w Uvalde w Teksasie, według doniesień doznał śmiertelnego ataku serca. Joe i Irma zakochali się w liceum i byli małżeństwem 24 lata. Osierocili czworo dzieci" - przekazał dziennikarz.
Dodajmy, że kuzynka Irmy zorganizowała zbiórkę na rzecz rodziny zmarłej nauczycielki. Do piątku zebrano ponad 1,8 miliona dolarów z początkowo zakładanego celu 10 tysięcy dolarów.