Praca do ostatniej chwili przed porodem jest możliwa i bezpieczna. Udowodniła to izraelska inżynier, która w 9. miesiącu ciąży kierowała baterią antyrakiet Żelazna Kopuła. Lekarze wobec takiego zachowania są jednak sceptyczni. Praca w stresie może wywołać komplikacje i przedwczesny poród. Coraz więcej kobiet decyduje się jednak pozostać w pracy do ostatniego momentu ciąży.
28-letnia inżynier aeronautyki jest szefową działu odpowiedzialnego za badania nad systemem i zaopatrzeniem sił powietrznych Izraela w baterie antyrakiet. O ciężarnej kobiecie na wysokim wojskowym stanowisku, przedstawianej jako Hila informuje izraelski dziennik Maariv.
Żelazna Kopuła - skomplikowany system obronny - zadebiutowała w trakcie ostatniej operacji wojskowej Izraela o nazwie Filar Obrony.
Dzięki temu systemowi najnowszej generacji izraelskiej armii udało się strącić większość rakiet wystrzeliwanych przez Hamas w kierunku izraelskich miast.
Niebezpieczny stres
Czy izraelska inżynier udowodniła, że praca na odpowiedzialnym stanowisku do ostatniego momentu przed porodem jest możliwa? - To zaskakujące, że ktoś powierzył tak istotną funkcję kobiecie przed porodem - zaznacza ginekolog, dr Grzegorz Południewski. Nie wyklucza on aktywności zawodowej u kobiet w zaawansowanej ciąży. Zaznacza jednak, że zależy, jaka to jest praca oraz jaki jest stan zdrowia i samopoczucia wykonującej ją kobiety.
- Możliwe, że przełożeni tej pani po konsultacji z lekarzami stwierdzili, że jest ona w stanie podołać takiemu obciążeniu - mówi. Zaznacza jednak, że w sensie odpowiedzialności ta kobieta wykonywała pracę ekstremalnie obciążającą. Jest bowiem żołnierką, a stres w warunkach bojowych jest permanentny. Lekarz bierze jednak pod uwagę, że systemy stosowane przez izraelską armię są bardzo nowoczesne. Może się więc okazać, że była ona jedyną technicznie przygotowaną osobą przygotowaną.
Podłudniewski tłumaczy, że kobiety w ciąży pod względem fizycznym mają ograniczoną możliwość wykonywania zadań, w dłuższym czasie dochodzą do pełnej sprawności fizycznej i psychicznej. - Może nikt nie był w stanie jej zastąpić, ale jej sprawność psychiczna i fizyczna niewątpliwie odbiega od standardów sprzed ciąży - podkreśla. Ginekolog przypomina też, że praca do 9. miesiąca ciąży może być jednym z czynników powodujących wcześniejszy poród. Ciągły stres także niekorzystnie wpływa na ciążę. - Organizm wydziela adrenaliną, a ona wpływa na czynność skurczową mięśnia macicy. Ewentualne zmęczenie może gorzej wpłynąć na poród, bo kobieta ma mniej siły do jego przeprowadzenia - wyjaśnia.
Lekarz przypomina, że kiedyś miastem, w którym rodziło się najwięcej wcześniaków i dzieci z niską masą urodzeniową była Łódź, gdzie kobiety do ostatniej chwili przed porodem pracowały w szwalniach. Pomimo medycznych przeciwwskazań nie chce kategorycznie odmawiać ciężarnym kobietom prawa do pracy. Według niego jest to kwestią priorytetów i własnych decyzji. - Kobieta ma prawo robić ze sobą to, co jej odpowiada -zaznacza. Przyznaje, że są kobiety, które bardzo dobrze czują się w ciąży i do ostatniej chwili cieszą się dobrym zdrowiem. - Jeśli ktoś pracuje intelektem i może robić to w domu, wtedy czemu nie? - mówi.
"Kubeł zimnej wody"
Praca do ostatniej chwili przed porodem to coraz bardziej powszechne zjawisko. - Takich przypadków jest coraz więcej. Kobiety tuż przed porodem, w obawie o swoje stanowiska pracy chcą pokazać, że są niezbędnymi pracownikami - tłumaczy naTemat.pl psycholog, Karolina Piękoś. Tłumaczy, że ciąża to czas w życiu kobiety, w którym powinna skupić się na sobie, na tym co się dzieje z jej ciałem. Potrzebuje ona dużo odpoczynku i spokoju. - W praktyce jest tak, że kobiety pracują do samego końca i bardzo szybko wracają do pracy, ale niekoniecznie dobrze się z tym czują.
Psycholog tłumaczy, że nie danie sobie czasu na przygotowanie się do porodu i przejście z jednej roli życiowej w drugą może zadziałać na kobietę jak "kubeł zimnej wody". Zwłaszcza, że organizm kobiety przez ostatnie tygodnie nawołuje, by zwolnić i skupić się na tym, co z nim niedługo ma się stać. - To wielka zmiana, do której warto jednak się przygotować - dodaje.