"Kontrola" to serial wyjątkowy pod wieloma względami. Zaczął się od etiudy studenckiej, stał się fenomenem na YouTube, by potem trafić pod skrzydła dużej platformy streamingowej, jaką jest Player. W Polsce nie było też wcześniej serialu, który z taką finezją opowiadałby o miłości dwóch kobiet. W 4. sezonie dalej toniemy w morzu dram Natalii i Majki, ale produkcja zahacza też o realny tragizm. Zaczyna się bowiem od... śmierci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Kontrola" powróciła w 4. sezonie, który jest równocześnie ostatnią serią
To serial opowiadający o skomplikowanej (jeszcze jak!) miłości dwóch kobiet: Natalii (Adrianna Chlebicka) i Majki (Ewelina Pankowska)
Finał serialu "Kontrola" już można oglądać online na Playerze
Podliczyłem, że odcinki pierwszej serii "Kontroli" na YouTube mają łącznie prawie 70 milionów wyświetleń. To piękny wynik zważając na to, że wyreżyserowała go wtedy 20-letnia Natasza Parzymies (tworząc pierwszy epizod była o 2 lata młodsza!), studentka Warszawskiej Szkoły Filmowej. Serial od tamtej pory rozrósł się, dostał wsparcie TVN-owskiego Playera, ale wciąż kręci się wokół równie fascynującego, co frustrującego, związku Natalii i Majki, który ciągle wymyka im się spod kontroli.
"Kontrola": od etiudy do hitu YouTube i Playera.
W pierwszym sezonie poznaliśmy dwie główne bohaterki, które z kolei trafiły na siebie w czasie kontroli osobistej na lotnisku. Natalia była pracownicą portu, a Majka wybierała się na wakacje do Rzymu ze swoim ówczesnym chłopakiem. Bliskie spotkanie pierwszego stopnia przerodziło się w burzliwy romans, który przypomina słynny związek Rachel i Rossa z "Przyjaciół".
W kolejnych sezonach dziewczyny wracały do siebie, by następnie się rozstać i mieć kogoś innego, by potem znów się pokochać i być razem. To niekończąca się opowieść, ale kibicowaliśmy im, bo wiadomo: miłość jest najważniejsza.
Duża w tym zasługa świetnej gry aktorskiej Adrianny Chlebickiej (Natalia) i Eweliny Pankowskiej (Majka). Pomiędzy obiema bohaterkami było więcej chemii niż w podziemiach Los Pollos Hermanos w "Breaking Bad". Każdy by chciał mieć kogoś, kto patrzy na nas, jak one na siebie.
Erotyczna atmosfera serialu jest napięta jak plandeka na Żuku, ale nie tylko to zaważyło na jego sukcesie. Strona audiowizualna też robi swoje. Słyszymy dużo dobrych kawałków (m.in. Kaśki Sochackiej, Artura Rojka, Micromusic czy Ralpha Kaminskiego, o którym jeszcze wspomnę), a kadry są często skąpane w sentymentalnych, pastelowych barwach. I neony, wszędzie neony. Nie jest tak patologicznie jak w "Euforii", ale pod względem kolorów, światła i muzyki "Kontrola" ma z hitem HBO wiele wspólnego.
Co się wydarzyło w poprzednim sezonie "Kontroli"?
Czas etiudowy nie pozwalał na rozwinięcie wątków pobocznych i ukazanie bohaterów drugoplanowych, ale to zmieniło się w kolejnych sezonach. Głos zabrali nie tylko znajomi dziewczyn, ale i ich rodzina. Obsada stała iście gwiazdorska: na ekranie widzieliśmy m.in. Dorotę Stalińską, Magdalenę Boczarską, Cezarego Żaka, ale i fajne role cameo w postaci np. Ralpha Kaminskiego, który wpadł na imprezę i zachwycał się swoją piosenką. W nowym sezonie też na uważnych widzów czeka mała niespodzianka.
W 3. sezonie Majka wróciła po pół roku z Hiszpanii i z kolejną "przeszkodą" na drodze ich miłości. Ciąża. Studentka wpadła z "randomowym Hiszpanem" i choć brzmi to stereotypowo (choć nie takie historie o Erasmusie słyszałem), to wprowadziło fabułę na zupełnie nowy tor. Dla Natalii to był rzecz jasna szok i początkowo nalegała na aborcję, bo nie była gotowa na dziecko - szczególnie że – w przeciwieństwie do Majki – jest stuprocentową lesbijką. Jej miłość życia postanowiła jednak donosić ciążę i żeby tradycji stało się zadość obie się na koniec rozstały.
Ostatni sezon "Kontroli" kończy się tak, że nikt nie powinien być niezadowolony.
4. sezon zaczyna się z grubej rury, od pogrzebu jednej z postaci, ale dla równowagi jedna z par zaręcza się. Majka zmaga się z trudami rodzicielstwa i stratą, a Natalia w końcu realizuje swoje marzenie: zostania pilotką i wydaje się w końcu szczęśliwa w nowym/starym związku. W ostatniej serii nie zabrało oczywiście wzruszeń, poruszających rozmów, a także, a jakże, dram. Są i sceny zazdrości i łzy z powodu niespełnionej miłości.
Bo "Kontrola" nie jest tylko serialem o osobach LGBT lub pokoleniu Instagrama, które samo nie wie, czego chce. Traktuje przede wszystkim o miłości w jednej ze swoich najgorszych form: wydaje się idealna, ale jest jakby z góry skazana na porażkę, bo zawsze "coś". Czy Natalia i Majka w końcu zostaną razem i do tego będą szczęśliwe? Musicie sami się o tym przekonać. Serial kończy się w idealnym momencie i cieszę się, że nie będzie już więcej odcinków, bo to nie na moje nerwy.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.