nt_logo

Kolejna rywalka pokonana, piękny sen trwa. Iga Świątek mknie po triumf w Roland Garros

Krzysztof Gaweł

01 czerwca 2022, 16:11 · 3 minuty czytania
Iga Świątek niczym słynny francuski pociąg TGV mknie po triumf na kortach Rolanda Garrosa. W ćwierćfinale nie dała szans Amerykance Jessice Peguli, wygrała 6:3, 6:2 i zameldowała się w półfinale. Wygrała zarazem 33. mecz z rzędu i już w piątek zagra o finał w Paryżu. Polka jest na czerwonej mączce nie do zatrzymania, jej bilans w wielkoszlemowej imprezie to dziś 19 wygranych i raptem dwie porażki.


Kolejna rywalka pokonana, piękny sen trwa. Iga Świątek mknie po triumf w Roland Garros

Krzysztof Gaweł
01 czerwca 2022, 16:11 • 1 minuta czytania
Iga Świątek niczym słynny francuski pociąg TGV mknie po triumf na kortach Rolanda Garrosa. W ćwierćfinale nie dała szans Amerykance Jessice Peguli, wygrała 6:3, 6:2 i zameldowała się w półfinale. Wygrała zarazem 33. mecz z rzędu i już w piątek zagra o finał w Paryżu. Polka jest na czerwonej mączce nie do zatrzymania, jej bilans w wielkoszlemowej imprezie to dziś 19 wygranych i raptem dwie porażki.
Iga Świątek niczym słynny francuski pociąg TGV mknie po triumf na kortach Rolanda Garrosa Fot. Rex Features/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Iga Świątek w środę 1 czerwca, czyli w dzień dziecka, ruszyła do walki o marzenia, które z pewnością wypełniały dzieciństwo naszej mistrzyni i które udało się spełnić w 2020 roku. Chodzi o triumf na czerwonej mączce w Paryżu, gdzie po tytuł sięgają tylko najlepsi. Pokrzepiona kapitalnym zwycięstwem w ćwierćfinale Rafy Nadala, swojego idola i wzoru, ruszyła do walki nasza 21-latka. Jej rywalką była Amerykanka Jessica Pegula, numer 11 na świecie.


Starcie dwóch najwyżej rozstawionych zawodniczek, które pozostały w drabince tegorocznej imprezy, rozpoczęło się od przełamana i punktu dla naszej faworytki. Polka zmusiła rywalkę do błędów, grała bardzo spokojnie i od razu pokazała Amerykance, że nie zamierza zejść z kortu pokonana. Wszak seria kolejnych 32 wygranych nie wzięła się znikąd, o czym mówiła przed ćwierćfinałowym starciem sama Jessica Pegula, nieco przerażona perspektywą rywalizacji z mistrzynią z Raszyna.

Pomysł naszej faworytki na mecz dawał efekty, ale w drugim gemie coś poszło nie tak. Polka prowadziła 40:0, ale zaczęła popełniać błędy, trafiła w taśmę i zrobiło się 1:1 w meczu. Walka robiła się coraz ciekawsza, a Jessica Pegula korzystała z prostych błędów, które dręczyły liderkę światowych list od czasu do czasu. Gem po gemie walka nabierała rumieńców, obie pilnowały swojego podania, obie grały bardzo uważnie (3:3).

Wreszcie w siódmym gemie Iga Świątek podkręciła tempo, poszła dynamicznie do siatki i firmowym ślizgiem zdobyła punkt, który dał jej przełamanie i prowadzenie 4:3. To był punkt zwrotny w meczu, bo kolejne dwa gemy padły łupem naszej mistrzyni, choć po zażartej walce. Jessica Pegula zaatakowała, nie miała zresztą innego wyjścia, ale 21-latka z Raszyna wykorzystała już drugą piłkę setową i znalazła się o krok od awansu do półfinału.

Mecz nie był tak emocjonujący i porywający jak poprzedni z udziałem zawodniczki Tomasza Wiktorowskiego, ale i tak kibice w wielkich nerwach czekali na kolejny triumf Polki. Grała bardzo pewnie, bardzo spokojnie i lepiej z gema na gem. Zrazu było 1:1, ale w gemie trzecim oglądaliśmy dreszczowiec i oczywiście zwycięstwo Świątek, która aż krzyknęła z radości po asie serwisowym (2:1).

Jessica Pegula próbowała wszystkiego, by zaskoczyć oponentkę i odzyskać kontrolę nad meczem, ale nic nie działało. Zaczęła spoglądać przed siebie, kręcić głową i zastanawiać się, czy jest jakiś sposób na 21-letnią liderkę rankingu WTA. A ta jeszcze podkręcać tempo i z trzema gemami przewagi (4:1) szła po zwycięstwo i awans do półfinału. Tenisistka z USA nie chciała się poddać do końca, ale po najdłuższym gemie w meczu przegrała partię 2:6.

Nasza mistrzyni nie zatrzymuje się, w środę wygrała 33. mecz z rzędu. Od dziewięciu tygodni jest liderką światowych list i pozostanie nią jeszcze długo. W półfinale Rolanda Garrosa w 2022 roku Iga Świątek stawi czoła Rosjance Darii Kasatkinie, która w środę ograła w ćwierćfinale swoją rodaczkę Weronikę Kudermietową 6:4, 7:6(5) i wypracowała właśnie życiowy sukces.

Polka będzie zdecydowaną faworytką pojedynku, z Rosjanką ma świetny bilans. Rywalizowały dotąd czterokrotnie, trzy mecze wygrała nasza mistrzyni. I tak się składa, że wszystkie w obecnym sezonie. W Australian Open, Dubaju oraz Dausze nie dała rywalce szans. Czy tak będzie też w półfinale? Mamy nadzieję, że seria będzie trwać. Starcie o finał już w czwartek (2 czerwca) o godzinie 15:00. Transmisja w Eurosporcie.

Wynik meczu ćwierćfinałowego Rolanda Garrosa:

  • Iga Świątek (Polska) - Jessica Pegula (USA) 6:3, 6:2

Czytaj także: https://natemat.pl/416500,swiatek-doceniona-w-usa-cnn-o-swietnej-formie-i-rekordzie-williams