nt_logo

"Nazwała mnie przy wszystkich nierobem". Synowe o tym, jak teściowe zmieniły ich życie w piekło

Agnieszka Miastowska

05 czerwca 2022, 16:30 · 5 minut czytania
– Skończyło się tak, że będąc sama w domu, nasłuchiwałam czy jej auto nie podjeżdża. Jeśli tylko to słyszałam, szybko biegłam na górę domu, żeby mnie nie widziała. Resztę dnia musiałabym słuchać jej narzekań, więc chowałam się w pokoju. Nabawiłam się nerwicy i do dziś pamiętam moment, gdy siedzę na dywanie płacząc, że tym razem jej nie przeproszę. Sprowadziła mnie na psychiczne dno – mówi o swojej byłej teściowej 33-letnia Oliwia.


"Nazwała mnie przy wszystkich nierobem". Synowe o tym, jak teściowe zmieniły ich życie w piekło

Agnieszka Miastowska
05 czerwca 2022, 16:30 • 1 minuta czytania
– Skończyło się tak, że będąc sama w domu, nasłuchiwałam czy jej auto nie podjeżdża. Jeśli tylko to słyszałam, szybko biegłam na górę domu, żeby mnie nie widziała. Resztę dnia musiałabym słuchać jej narzekań, więc chowałam się w pokoju. Nabawiłam się nerwicy i do dziś pamiętam moment, gdy siedzę na dywanie płacząc, że tym razem jej nie przeproszę. Sprowadziła mnie na psychiczne dno – mówi o swojej byłej teściowej 33-letnia Oliwia.
Teściowa zmieniła moje życie w piekło. Relacje synowych Fot. Pexels

Teściowa i synowa — odwieczny konflikt

Na początku były kawały o teściowych. I co ciekawe, te podkreślały, że teściowa jest koszmarem męża. Mamusia ukochanej córusi miała wtrącać się we wszystko, wychwalać swoją córkę nad niebiosa i sugerować zięciowi, że ten powinien być wdzięczny, że w ogóle spotkało go takie szczęście (z wyraźnym zaznaczeniem, że na nie nie zasługuje).


Poza tym teściowa jest ucieleśnieniem dyktatora, który młodej parze ułoży życie. Jeden ze smaczniejszych kawałów o teściowych, jakie udało mi się zapamiętać, brzmi: "Rozmawiają dwie teściowe: - Co robi pani zięć? - Zwykle robi, co mu każę."

Gdy słucham koszmarnych historii o życiu z teściową, pojawia się jeden główny problem. O ile "zarys psychologiczny" i taktyka działania teściowych z piekła rodem pasuje do przekazu popkulturowego, o tyle nie pasuje do niego korelacja zięć-teściowa. Bo w Polsce od teściowych obrywa się głównie kobietom.

Czemu? Zapewne przez nadal panujący i w niektórych domach świetnie się trzymający patriarchalny porządek, zgodnie z którym kobieta ma być strażniczką domowego ogniska, a jej partner może co najwyżej raz na jakiś czas dorzucić do niego wątłą gałązkę. Na barkach kobiety nadal spoczywa więcej obowiązków domowych, większa presja na wychowanie dzieci, połączenie życia rodzinnego z karierą i... tak można by wymieniać bez końca.

I tutaj pojawia się ona. Teściowa, która zazwyczaj chce dobrze, ale chce też, by synowa umiała wszystko zrobić lepiej, a ona sama na pewno wie "najlepiej" jak się do tego zabrać. Słyszałam tyle historii o koszmarnych teściowych, że musiałam je z siebie wyrzucić. Nie wiem tylko, czy traktować je jak rozrywkę, czy ostrzeżenie.

Dorota 24 lata: "Teściowa szukała służącej"

Chociaż Dorota ma dopiero 24 lata, to swoją teściową poznała jeszcze jako nastolatka. A mając 18 lat z powodu trudnej sytuacji rodzinnej zamieszkała w domu swojego chłopaka. Wtedy wydawało jej się, że relacja z teściową jest wybawieniem. Teściowa to taka matka, której sama nigdy nie miała. Tak się jej początkowo wydawało.

Szybko okazało się, że mieszkanie z teściową pod jednym dachem to nie lada wyzwanie. A raczej, że cokolwiek dziewczyna by nie robiła, trudno temu wyzwaniu sprostać.

Z perspektywy czasu uważa, że była tak "młodziutka" i tak podatna na prośby i rozkazy teściowej, że została jej sprzątaczką, kucharką i szoferką na pełny etat. Zorientowała się, że nie ma życia prywatnego, czasu na odpoczynek, żadnych zainteresowań, bo cały czas wypełnia jej mama chłopaka. Tak mocno chciała zasłużyć na jej akceptację, że stała się jej służącą.

Dopiero rok temu, po próbie wyprowadzki od teściowej, Dorota przejrzała na oczy. Zorientowała się, że nie była w związku z chłopakiem, a z jego mamą. Obiecała sobie, że więcej nie zgodzi się zamieszkanie z rodzicami partnera. Aktualnie mieszka sama, chłopak nie zgodził się wyprowadzić razem z nią od mamy.

Daria 33 lata: "Jestem lepszą matką niż ty"

Daria ze swoim chłopakiem bardzo szybko założyła rodzinę. Dziecko było niespodzianką po paru miesiącach znajomości. Ale oboje byli z tej niespodzianki bardzo zadowoleni. Ślub wzięli, gdy dziecko było już na świecie i wtedy z wynajmowanej kawalerki przeprowadzili się do domu jej męża. Teściowa miała pomóc przy dziecku. Bardzo szybko okazało się, że ma na temat pomocy zupełnie inne zdanie.

Konflikt z teściową, a raczej ciągłe przytyki z jej strony przekładały się na awantury w małżeństwie. Daria nie czuła od męża wsparcia, chociaż ten próbował z matką rozmawiać. Podczas jednej z rozmów Daria usłyszała, co jej teściowa miała naprawdę do powiedzenia.

Aktualnie Daria nadal mieszka z teściową, chcą z mężem zacząć budować dom, a do tego potrzebne są pieniądze. Ale z teściową prawie nie rozmawia. Unikają się, jak mogą, traktują jak powietrze. Mówi, że to jej taktyka, by przetrwać.

Oliwia 35 lat: "Upokorzyła mnie przy rodzinie"

Gdy Oliwia poznała matkę swojego chłopaka, w jednym z pierwszych zdań usłyszała od niej, że dziewczyna ma "lekką pracę" bo jest nauczycielką. Poczuła się trochę dziwnie, jakby ktoś jej nie doceniał, jakby próbował wytknąć jej lenistwo, ale nic nie powiedziała. Może teściowa miała na myśli pracę intelektualną, nieciężką fizycznie?

Oliwia podkreśla, że jej teściowa pracowała w magazynie i na swoją pracę narzekała codziennie. Ona była "najbardziej zmęczona, najbardziej niedoceniona, najważniejsza". Oliwia zaczęła podejrzewać, że teściowa ma kompleksy dotyczące swojego zawodu i towarzyszącej mu pracy fizycznej. Krytykowała każdą pracę biurową, intelektualną, ciągle podkreślała, że jej pracujący jako budowlaniec mąż, jako jedyny, wie co to "robota".

Wtedy Oliwia postanowiła grzecznie, ale stanowczo odpowiedzieć, że takich uwag sobie nie życzy. I po raz kolejny została uznana za bezczelną. Konflikt i ciche dni z teściową trwały kilka dni. Mąż stanął po stronie mamy.

Teściowa straszniejsza niż ją malują

Moje rozmówczynie podkreślają, że nie widzą w sobie winy. Starały się, korzyły, chodziły na kompromisy. Po czasie uznają, że to był ich błąd. W traktowaniu teściowej, jak drugiej mamy, mentorki, autorytetu, na którego uznanie należy zasłużyć, jeśli chce się ubiegać o miano ukochanej ich syna. Dzisiaj podkreślają, że teściowa nie zasługuje na specjalne traktowanie czy miejsce w ich sercu.

— Należy jej się szacunek, oczywiście, jeśli sama taki nam okazuje. Jesteśmy dorośli i nie potrzebuję szukać aprobaty u kobiety, która tak naprawdę pozostanie mi obca. Teściowa nie musi być jak z kawałów, ale to też nie nasza mama. I dla własnego zdrowia - najlepiej kontakty z nią ograniczyć do świąt i urodzin — dodaje Oliwia.

Czytaj także: https://natemat.pl/117421,kiedy-tesciowa-jest-najlepsza-przyjaciolka