Ursula von der Leyen, Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki
Ursula von der Leyen przebywa w Warszawie w związku z zatwierdzeniem Krajowego Planu Odbudowy dla Polski Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W czwartek Ursula von der Leyen spotkała się w Warszawie z Andrzejem Dudą i Mateuszem Morawieckim
  • Wizyta szefowej Komisji Europejskiej dotyczyła zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy dla Polski
  • Według polskiego rządu do porozumienia z Komisją Europejską prowadziła kręta, długa i trudna droga, ale ostatecznie udało się uzgodnić tzw. kamienie milowe. Czyli kolejne kroki, które Polska będzie musiała podejmować, by środki z Krajowego Planu Odbudowy były wypłacane.

    W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 miliardów euro. W KPO, który ma pomóc polskiej gospodarce po pandemii COVID-19, nasz kraj wnioskuje z kolei o 23,9 miliardów euro z grantów i o 11,5 miliarda euro z części pożyczkowej.

    Szefowa KE w Warszawie

    – Po bardzo dogłębnej ocenie Komisja Europejska dała zielone światło dla polskiego KPO – powiedziała szefowa KE na wspólnej konferencji z prezydentem i premierem w Warszawie.

    O tym, że KE zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, dowiedzieliśmy się w środę, ale Ursula von der Leyen postanowiła osobiście ogłosić tę decyzję w Polsce. W czwartek po południu szefowa KE spotkała się z Mateuszem Morawieckim i Andrzejem Dudą. Po zakończeniu rozmów wygłosiła też oświadczenie.

    – Chciałbym podziękować Polakom za otwarte ramiona dla Ukraińców. Okazaliście solidarność, historia tego nie zapomni – powiedziała. I dodała, UE nie akceptuje rosyjskiego szantażu dotyczącego ropy i gazu, dlatego zdecydowano się na plan uniezależnienia się od paliw rosyjskich.

    Ursula von der Leyen przypomina: "Kamienie milowe" muszą być wypełnione

    – Prawie 43 proc. zaplanowanego polskiego budżetu wspiera nasze cele klimatyczne. Polski plan przewiduje też 5 milionów euro na rozwój energii odnawialnej – kontynuowała. Co jednak równie ważne, na wspólnej konferencji z prezydentem i premierem Ursula von der Leyen mówiła też o wspomnianych już "kamieniach milowych".

    – Te trzy zobowiązania, które zostały przekute w kamienie milowe, muszą być wypełnione, zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną dokonane – przypomniała rządzącym.

    I sprecyzowała: – Po pierwsze, obecna Izba Dyscyplinarna zostanie zniesiona i zastąpiona niezależnym, niezawisłym sądem. Po drugie, reżim dyscyplinarny musi być zreformowany. Po trzecie, sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej, mają prawo, aby ich sprawa została zrewidowana.

    – Polska jest jedną z głównych lokomotyw Europy. Wystarczy spojrzeć na wzrost gospodarczy, na zrównoważenie parametrów makroekonomicznych i tych związanych z finansami publicznymi – powiedział Mateusz Morawiecki. Dodał, że Polska zawsze opowiadała się za bardzo ambitną Europą.

    Głos zabrał również prezydent. – Chcę wyrazić satysfakcję, że przygotowana przeze mnie ustawa ws. Sądu Najwyższego doprowadziła do porozumienia z Komisją Europejską. Ma to przełomowe znaczenie także dla uzyskania środków, które będą nas prowadziły do nowoczesnej gospodarki – mówił Andrzej Duda.

    Droga do pieniędzy z KPO będzie krótka?

    Szefowa KE zaznaczyła jednak, że pierwsza wypłata będzie możliwa, kiedy "nowe prawo zostanie wdrożone i będzie odnosiło się do wszystkich tych wymagań".

    – Do 2023 roku Polska ma również wykazać, że wszyscy niezgodnie z prawem zwolnieni sędziowie zostaną przywróceni na swoje stanowiska – stwierdziła i dała do zrozumienia, że "nie jesteśmy na końcu drogi, jeśli chodzi o praworządność w Polsce".

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych informowało we wtorek, że pierwsze pieniądze z KPO mogą trafić do Polski już pod koniec wakacji. Warto jednak zaznaczyć, że po "wypełnieniu kamieni milowych" i akceptacji przez Komisję Europejską polski Krajowy Plan Odbudowy będzie musiała jeszcze zatwierdzić Rada Unii Europejskiej.