Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Dlaczego Iga Świątek jest tak dobra i uciekła rywalkom na świecie na kilka długości? Tajemnica jej sukcesu jest złożona, a przypadek fantastycznej 21-latki z Raszyna to najlepszy dowód na to, że tenis wcale nie jest sportem indywidualnym. Na sukcesy naszej mistrzyni, sześć kolejnych wygranych imprez, drugi wielkoszlemowy triumf w Paryżu oraz 35 kolejnych wygranych na kortach całego świata pracuje sztab ludzi. I to także ich zasługa i ciężka praca.
Zmiana trenera i zatrudnienie Tomasza Wiktorowskiego było kluczowe w procesie przemiany Igi Świątek pod koniec 2021 i na początku 2022 roku. Były opiekun reprezentacji Polski i Agnieszki Radwańskiej trafił do ekipy raszynianki w grudniu zeszłego roku, początkowo tylko próbnie. Wszystko po niespodziewanym rozstaniu z Piotrem Sierzputowskim, który doprowadził na szczyt 21-latkę, ale z którym jej współpraca nie układała się już tak dobrze.
Zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Spokój, opanowanie i wiedza Tomasza Wiktorowskiego, który z Agnieszką Radwańską dotarł do finału Wimbledonu w 2012 roku, dały szybkie efekty. Tak samo jak jego treningowe pomysły. Współpracę szybko przedłużono na sezon 2022, a gdy okazało się, że nowy trener doprowadził Igę Świątek do półfinału Australian Open, nikt już nie miał wątpliwości. Trener zawsze ma plan na rywalkę, stawia cele i wymaga.
- Wszyscy postanowiliśmy skupić się na jej mocnych stronach. Narzędziach, których używa zdumiewająco dobrze. Wyciąganie wniosków z ostatniego meczu lub ostatnich dwóch, przenoszenie ich na papier, przenoszenie na kort i trenowanie w ten sposób, aby mogły się zdarzyć tak niesamowite rzeczy. To moja filozofia - mówił niedawno dziennikowi "L'Equipe" i zaznaczył, że wciąż jest sporo rzeczy do poprawy. I znów zarysował cel przed mistrzynią.
Za trening fizyczny odpowiada w ekipie Igi Świątek Maciej Ryszczuk, który w ekipie pojawił się latem 2020 roku. I to również był strzał w dziesiątkę, bo krótko potem Polka wygrała pierwszego Rolanda Garrosa. Na jego barkach spoczywa planowanie obciążeń, on ma decydujący głos, gdy mistrzyni musi odpuścić turniej lub dwa, on ustala plan treningowy z dużym wyprzedzeniem i pod kluczowe imprezy.
- Ważne jest planowanie długoterminowe i dalekosiężna wizja tego, co chce się zrobić. Bardzo solidne fundamenty w przygotowaniu do obecnego sezonu zrobiliśmy po zeszłorocznym turnieju w Indian Wells, a przed WTA Finals w Guadalajarze. Skupiliśmy się tam na budowaniu wytrzymałości mocy, żeby zawodniczka mogła jak najdłużej utrzymać intensywność swojej gry i poruszania się po korcie – opowiadał niedawno TVP Sport.
Jak sam podkreśla, musiał dostosować obciążenia i trening do wymogów nowego trenera i do samej tenisistki, która dorasta i fizycznie ma coraz większe możliwości. Wszystkie decyzje zapadają w teamie, który jest wyznacznikiem sportowej klasy Igi Świątek. Maciej Ryszczuk dziś dostałby każdą pracę w świecie tenisa, bo wszyscy kojarzą go jako człowieka, dzięki któremu Polka gra tak znakomicie. I to w dużej mierze jego zasługa.
To już klasyka gatunku, a każy kibic tenisa w Polsce wie, że Iga Świątek ma wsparcie Darii Abramowicz, czyli doświadczonej psycholog sportu, nazywanej już "psycholog Igi Świątek". Mało, niestety, jest w naszym sporcie takich przykładów, gdy sportowiec od początku swojej przygody ściśle współpracuje z psychologiem i równolegle z ciałem trenuje swoją psychikę. A o tym, jak to niesamowicie ważne, przekonaliśmy się kilka razy podczas samego Rolanda Garrosa.
"Bycie częścią Twojej drogi to wielki przywilej. Jestem ogromnie dumna" - napisała niedawno na Instagramie Daria Abramowicz, która pomaga naszej mistrzyni w radzeniu sobie z presją, stresem i wysokimi oczekiwaniami, które pod wpływem sukcesów i rekordowej serii rosną i rosną. Iga Świątek bardzo często wspomina o roli swojej psycholog, o jej wsparciu i tym, jakich rad udziela jej Daria Abramowicz.
Często zabiera też głos w sprawach mentalnych, które są dla niej bardzo ważne. Zwłaszcza w kontekście problemów jej rywalek. "Nie chcemy budować dla Igi bańki, klatki i tworzyć alternatywnego świata, w którym pewne posty, informacje czy sytuacje nie istnieją. Lepiej uczyć się, rozpoznawać, akceptować" - tłumaczyła Daria Abramowicz w rozmowie ze Sport.pl. I wyjaśniła, jak Iga Świątek radzi sobie z "piekarnią", czyli "bajglami" i "paluszkami", których tak oczekują kibice.
Rodzice Igi Świątek i jej siostra Agata to bardzo ważny element jej kariery tenisowej. Tata Tomasz Świątek to wszak olimpijczyk z Seulu, który zajął siódme miejsce w Korei płynąc w wioślarskiej czwórce podwójnej wraz ze Sławomirem Cieślakowskim, Mirosławem Mrukiem oraz Andrzejem Krzepińskim. To pan Tomasz zaszczepił w córkach miłość do tenisa, a jego żona Dorota pomagała dzieciom spełniać sportowe marzenia.
Starsza siostra Igi Agata Świątek również zapowiadała się na znakomitą zawodniczkę, ale zrezygnowała z kariery sportowej i studiuje medycynę. Iga często z nią rywalizowała, wzorowała się i nie zapomniała do dziś, jaki siostra miała (i ma!) wkład w jej sukcesy. I kto robi najlepsze tiramisu rzecz jasna. Mama Dorota Świątek stoi z boku i w cienu, jest ortodontką i unika mediów oraz pierwszych stron gazet trzymając kciuki za córkę.
"Jako dziecko była żywiołowa, spontaniczna, bardzo wesoła i komunikatywna. Szybko nawiązywała kontakty z rówieśnikami. Lubiła się sprawdzać, szukała wyzwań. To ją zaprowadziło na szczyt. Kiedy na spacerze mijała słupek, musiała przez niego przeskoczyć. Nie pamiętam, by przyszła do mnie i powiedziała: "mamo, nudzi mi się". Zawsze potrafiła zorganizować sobie czas i zabawę" - opisywała Igę w rozmowie z Wirtualną Polską Dorota Świątek.
I jeśli szukamy sekretów znakomitej formy naszej 21-latki z Raszyna, to na pewno stoi za nią rodzina, zasady, szacunek do ludzi oraz ciężkiej pracy, a także pokora, którą ma nasza gwiazda. Choć to słowo pasuje do Igi najmniej, bo sportowej klasie dorównuje ta osobista. Jest wyważona, empatyczna, bardzo mądrze się wypowiada i nie sposób jej nie uwielbiać. Wie, kiedy zatroszczyć się o rywalkę, a kiedy na oczach świata okazać wsparcie Ukrainie.
Na zespół naszej mistrzyni składa się znacznie więcej osób, ale ta ekipa to jest taka sportowa, przyszywana rodzina mistrzyni. I działa jak rodzina, bo gdy trzeba podjąć decyzję, gdy trzeba działać i być razem, wszyscy współpracują i idą w jednym kierunku. Głową słynnego #TeamŚwiątek jest pan Tomasz, ale nie decyduje sam. Starannie dobiera współpracowników, starannie "prowadzi" ekipę i zbiera owoce swojego zaangażowania.
A Iga może robić swoje, czyli grać i wygrywać. Oto sekret jej sukcesów i marszu na sam szczyt. Rozkapryszona gwiazda i mistrzyni? Nic podobnego. Iga Świątek to wzór pokory, pracowitości i szacunku do drugiego człowieka. I taką ją właśnie uwielbiamy. A tak dziękowała swojej ekipie po historycznym sukcesie na kortach Rolanda Garrosa.
Czytaj także: https://natemat.pl/417415,swiatek-zdecydowana-liderka-w-najnowszym-rankingu-wta