nt_logo

Europejski klasyk na remis. Duży skandal z nazistowskimi gestami angielskich kibiców

Maciej Piasecki

07 czerwca 2022, 22:47 · 3 minuty czytania
Najciekawiej zapowiadający się mecz wtorkowych spotkań Ligi Narodów UEFA na remis. Niemcy nie zdołali pokonać Anglików, ostatecznie dzieląc się punktami (1:1). Gole zdobyli Jonas Hofmann oraz Harry Kane. W Monachium doszło do skandalu z udziałem angielskich kibiców, którzy pokazywali nazistowskie gesty.


Europejski klasyk na remis. Duży skandal z nazistowskimi gestami angielskich kibiców

Maciej Piasecki
07 czerwca 2022, 22:47 • 1 minuta czytania
Najciekawiej zapowiadający się mecz wtorkowych spotkań Ligi Narodów UEFA na remis. Niemcy nie zdołali pokonać Anglików, ostatecznie dzieląc się punktami (1:1). Gole zdobyli Jonas Hofmann oraz Harry Kane. W Monachium doszło do skandalu z udziałem angielskich kibiców, którzy pokazywali nazistowskie gesty.
Tak Jonas Hofmann rozpoczął strzelanie we wtorkowym meczu Niemców z Anglikami w grupie III Ligi Narodów. Fot. Twitter/UEFA Nations League

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Zanim jeszcze mecz w Monachium na dobre się rozpoczął, w stolicy Bawarii doszło do skandalu z udziałem kibiców angielskich. Policja zatrzymała ósemkę najbardziej krewkich fanów gości wtorkowego spotkania, którzy publicznie wykonali nazistowskie gesty.


Skandaliczne wydarzenia z udziałem kibiców reprezentacji Anglii odbiły się szerokim echem, docierając m.in. do selekcjonera Anglików. Trener Gareth Southgate przyznał wprost, że jest mu wstyd za zachowanie rodaków i liczy, że podczas meczu na trybunach angielscy fani nie przyniosą dodatkowej hańby piłkarzom oraz sztabowi reprezentacji.

Ostatecznie na trybunach Allianz Arena, gdzie na co dzień występują piłkarze Bayernu Monachium, pojawiło się około 5000 angielskich kibiców.

Co do sportowych emocji, tych w Monachium również nie brakowało. Zarówno Anglicy jak i Niemcy wystąpili w nieco odmłodzonych składach. Przykładowo w tercecie defensywy gospodarzy wystąpił 22-letni Nico Schlotterbeck oraz a poczynania ofensywne w formacji ataku kreował m.in. 19-latek Jamal Musiala.

Po stronie angielskiej również trochę młodych akcentów, chociażby 20-letni Bukayo Saka - choć skrzydłowy Arsenalu Londyn zdążył już przedstawić się światu występami w najmocniejszej lidze Europy - czyli angielskiej Premier League.

Obaj trenerzy próbowali różnych rozwiązań personalnych, nie zapominając jednak o wyniku. Ten do przerwy brzmiał bezbramkowo - pomimo doliczenia aż ośmiu minut - do regulaminowego czasu gry. Gola w pierwszej części meczu zdobył Jonas Hofmann. Napastnik znajdował się jednak na minimalnym spalonym, którego dostrzegli arbitrzy.

W drugiej części napastnik Borussi Mönchengladbach pokonał jednak angielskiego golkipera zgodnie z przepisami, otwierając wynik spotkania.

To jednak nie była jedyna sytuacja bramkowa. Świetną okazję zmarnował m.in. Thomas Müller, przegrywając z bliskiej odległości pojedynek z Jordanem Pickfordem. Anglicy mogli za to wyrównać po sytuacjach, których nie wykorzystali Harry Kane (najlepsza okazja w drugiej połowie) oraz Mason Mount.

Niemców najczęściej w groźnych momentach w pod bramką ratował kapitan kadry, niezawodny golkiper mistrzów kraju - Manuel Neuer.

Kluczowa okazała się 85 minuta meczu. W polu karnym faulowany przez niedoświadczonego Schlotterbecka był Kane. Kapitan Anglików sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość, strzelając pewnie i dając zasłużony punkt gościom. Niemcy przez ostatni kwadrans pojedynku za bardzo oddali inicjatywę rywalom, o czym będzie musiał porozmawiać ze swoimi podopiecznymi selekcjoner Hansi Flick.

Niemcy - Anglia 1:1 (0:0) Bramki: Jonas Hofmann (51) - Harry Kane (87-rzut karny)

Italia nowym liderem grupy

Dużo spokojniej wyglądały realia pojedynku Włochów z Węgrami. Opromienieni sensacyjnym zwycięstwem (1:0) nad Anglią goście liczyli, że na Stadio Dino Manuzzi w Cesenie pójdą za ciosem. Okazało się jednak, że nie mający kwalifikacji do mistrzostw świata gospodarze, poważnie potraktowali kolejne spotkanie Ligi Narodów.

Już po pierwszych 45 minutach mistrzowie Europy prowadzili dwoma golami (2:0). Trafienia zaliczyła dwójka najbardziej kreatywnych w drugiej linii Italii, Nicolo Barella oraz Lorenzo Pellegrini. W przypadku tego drugiego, na co dzień kapitana AS Romy, gol z Węgrami był drugim kolejnym meczem LE z bramką. Wcześniej następca Francesco Tottiego zaliczył gola w zremisowanym (1:1) pojedynku z Niemcami.

Inny z piłkarzy zdobywców Ligi Konferencji wprowadził za to nieco zamieszania w drugiej części spotkania. Obrońca Gianluca Mancini zdobył bowiem gola dla Węgrów, dając nadzieję na korzystny rezultat na terenie wymagającego rywala.

Włosi w swoim stylu potrafili jednak dowieźć trzy punkty do gwizdka kończącego spotkania. Trener Roberto Mancini dokonał w międzyczasie kompletu pięciu zmian, ale kibice nie zobaczyli zmiany jakości drużyny gospodarzy. Dzięki wygranej Włosi są liderem grupy III.

Włochy - Węgry 2:1 (2:0) Bramki: Nicolo Barella (30), Lorenzo Pellegrini (45) - Gianluca Mancini (61-gol samobójczy)

Czytaj także: https://natemat.pl/417808,konferencja-prasowa-reprezentacji-polski-przed-meczem-z-belgia