Ceny paliwa zwalają z nóg. Po trwającej miesiące akceptacji, kierowcy mają dość i wychodzą na ulice. A w zasadzie wyjeżdżają na stacje, gdzie zaplanowano ogólnopolski protest. Ten już w najbliższy weekend pod hasłem: "Tankowanie za 1 zł, bo na
więcej mnie nie stać".
Ruszyła akcja zachęcająca kierowców do protestów na stacjach benzynowych
Kierowcy skrzykują się w mediach społecznościowych, by w najbliższą sobotę - 11 czerwca, zablokować pracę stacji benzynowych
Protest ma odbyć się na wszystkich stacjach benzynowych w kraju, bez względu na wielkość miejscowości
Tankujemy za złotówkę, bo na tyle nas stać
Facebookowe grupy spotterskie obrosły komunikatami, które zachęcają do wzięcia udziału w krajowym proteście w związku z cenami paliw. Zaproszeni są wszyscy zmotoryzowani, którzy nie godzą się kosmicznymi cenami na stacjach benzynowych:
Halo Warszawa, organizujemy ogólnopolska akcję "tankowanie za 1 zł, bo na
więcej mnie nie stać." Sobota 11.06 godzina 19:00 na wszystkich stacjach
benzynowych w Warszawie... jedziemy na stację i tankujemy pojazd za
symboliczną złotówkę, robimy mega korek na dystrybutorach, tylko w ten
sposób zmusimy ich do zmniejszenia cen paliw, STOP wydawaniu całej
wypłaty na tankowanie auta!
Taki komunikat pojawił się na grupie Nowe Spotted Warszawa, która liczy ponad 100 tysięcy członków. Post polubiło i skomentowało kilkaset osób, a udostępniło dalej kilkadziesiąt. Prawdopodobieństwo jest więc duże, że na warszawskich stacjach benzynowych w weekend zgromadzą się tłumy wkurzonych kierowców, którzy zablokują okolice stacji.
Kierowcy w całej Polsce mają dość
Posty o identycznej treści pojawiły się także na grupach informacyjnych innych, mniejszych i większych miejscowości. Protestować zamierzają w Strzelcach Opolskich, Gliwicach, Łomży czy nawet niespełna dwudziestotysięcznym Piszu.
Kierowcy udostępniają publikacje dalej i w niewybrednych słowach komentują, co sądzą o cenach paliw oraz inflacji. Nie brakuje też żartów z tego, że trzeba mieć doskonały refleks, żeby zatankować za złotówkę, przy tych cenach paliw. Są też głosy krytyczne, które mówią, że to bez sensu, ale od razu pojawiają się kontry, że bez sensu jest bezczynne patrzenie.
Kolorytu dyskusji nadają memy, które dobitnie obrazują i prześmiewają to, z czym mierzymy się na stacjach.
Trzeba przyznać, że kierowcy długo godzili się na ciągle rosnące ceny paliw, praktycznie się nie odzywając. Pierwszy raz zbuntowali się w ubiegłą niedzielę, w Bielsku Białej.
We wtorkowym wieczornym wydaniu Wiadomości mogliśmy zobaczyć, jak bardzo na ceny paliw narzekają Niemcy, którzy płacą za litr ok. 10 złotych, Donalda Tuska, który tłumaczy dlaczego on również nie mógł obniżyć cen paliwa, za rządów PO, a na stronie TVP info przeczytamy obszerny artykuł o cenach paliw w Norwegii, które dobijają do 14 złotych za litr. Nie ma tam oczywiście informacji, że średnia płaca w Norwegii to ok. 21 tysięcy złotych.