Aleksander Kosowski nie żyje. Syn piłkarza Kamila Kosowskiego był znany jako Big Scythe. Muzyk miał zaledwie 25 lat. Nagrywał piosenki solo, ale największą rozpoznawalność przyniosły mu występy w przebojach Tymka. Raper niedawno wyznał, że zmagał się z chorobami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Był raperem o pseudonimie Big Scythe i synem byłego reprezentanta Polski
Rapował w przebojach Tymka, był członkiem wytwórni Kartky'ego
Przyczyna śmierci muzyka nie została podana
Aleksander Kosowski urodził się 15 grudnia 1997 roku. Jako Big Scythe współtworzył takie piosenki Tymka jak "Język ciała" i "Anioły i demony". Łącznie mają grubo ponad 200 milionów wyświetleń na YouTube. Tymek to jeden z najpopularniejszych współczesnych polskich muzyków młodego pokolenia. Jego płyty oraz utwory wielokrotnie pokryły się platyną i diamentem oraz bił rekordy na Spotify - w 2019 r. wyprzedził nawet Taco Hemingwaya.
Big Scythe nie żyje. Współpracował m.in. z Tymkiem i Kartkim
Jednak Big Scythe nie nagrywał tylko z Tymkiem. Wydawał też kawałki w wytwórni rapera Kartky Ou7side. Dołączył do niej w zeszłym roku. W zeszłym roku nagrał debiutancki album "Veritaserum", na którym możemy usłyszeć właśnie Kartkiego czy Planet ANM.
27 maja wypuścił swój ostatni utwór zatytułowany "Jedyne Bodźce". Niecałe dwa tygodnie później dowiedzieliśmy się, że zmarł. "Jeszcze nie dawno gadaliśmy o tym, że jest coraz lepiej, miało być coraz lepiej" - napisał znajomy raper Paweł "Trojan" Drapala.
"Niestety to prawda - nie żyje Big Scythe, którego twórczość możecie kojarzyć chociażby ze wspólnych kawałków z Tymkiem, o których pisałem właśnie dzisiaj w porannym poście…Aleksander był m.in synem byłego reprezentanta Polski - Kamila Kosowskiego. Zmagał się od pewnego czasu z chorobą, z którą niestety nie udało mu się wygrać. Miał 25 lat" - napisał admin strony Hype, m.in. współwłaściciel wytwórni HHNS LABEL.
Big Scythe zmagał się z chorobami. W ostatnim czasie trafił do szpitala
Raper od dłuższego czasu chorował. W poście ze swoją ostatnią piosenką napisał, że jest w szpitalu i prosi o pomoc przy promocji teledysku. Wcześniej, w kwietniu dodał niepokojące zdjęcie i oświadczenie, w którym opowiedział o powodach swojej nieobecności na scenie. Opowiedział o chorobach, ale nie zdradził szczegółów.
Aleksander był synem Kamila Kosowskiego. Wielokrotnego reprezentanta Polski w piłce nożnej, który w biało-czerwonych barwach rozegrał 52 mecze. Brał udział w mistrzostwach świata w 2006 roku w Niemczech. Był także pomocnikiem Wisły Kraków, z którą dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski.
Krakowski klub napisał na swoim Twitterze kondolencje dla piłkarza. "W imieniu klubu i całej wiślackiej społeczności byłemu pomocnikowi Białej Gwiazdy składamy głębokie wyrazy współczucia oraz najszczersze kondolencje" - czytamy.
Big Scythe miał 25 lat. Nie znamy przyczyn śmierci rapera.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Moje zniknięcie jest spowodowane chorobami, które niestety dotknęły mnie na raz. Przez długi czas nie byłem w stanie wstać sam z łóżka i np. wizyty w toalecie nie byłyby możliwe bez mojej dziewczyny, która tak naprawdę od x czasu poświęca się dla mnie w stu procentach. Aktualnie jest już coraz lepiej, ale no jeszcze trochę to chyba potrwa. Straciłem też dużo kg, czuję się trochę słabszy niż wcześniej, dlatego o to też chciałbym zadbać.