logo
Kora jako dziecko była molestowana przez księdza. Wstrząsające wspomnienia Fot. TRICOLORS/East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Olga Jackowska, czyli Kora odeszła 28 lipca 2018 roku w swoim domu na Roztoczu w otoczeniu rodziny. Przez lata walczyła z nowotworem
  • Zostawiła część siebie w utworach, które do dziś są wielkimi hitami. To między innymi "Boskie Buenos", "Krakowski spleen", "Cykady na Cykladach" czy "Szare miraże"
  • Ostatnio wyszła kolejna biografia wokalistki pt. "Słońca bez końca". Tam na temat romantycznej relacji z piosenkarką wypowiedział się sam Ryszard Terlecki
  • W książce poruszony został także wątek dzieciństwa Kory. Gdy była małą dziewczynką trafiła do sierocińca. Kilka lat po tym doświadczyła zaś traumy przez księdza
  • Kora była ofiarą księdza pedofila. Koszmarne czasy sierocińca

    Kora, czyli Olga Jackowska urodziła się 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. Niewielu wie, że kiedy współzałożycielka zespołu "Maanam" była dzieckiem, przeszła prawdziwą szkołę życia. Jako czterolatka wraz z siostrą musiała zamieszkać w sierocińcu. Wszystko ze względu na chorobę mamy, która cierpiała na gruźlicę.

    Dziewczynki znalazły się pod opieką sióstr zakonnych. W najnowszej, kolejnej pozycji książkowej o życiu Kory ujawniono szczegóły. "Zakonnice były dla nas w patologiczny sposób okrutne. Biły, wykręcały uszy, kazały, jak w bajce, klęczeć na grochu, znęcały się psychicznie. Miałam tak powykręcane, naderwane uszy, że dosłownie zwisały mi z głowy" - czytamy w książce Beaty Biały "Słońce bez końca. Biografia Kory".

    "Pod koniec tygodnia gromadziły nas wszystkie i było publiczne pokazywanie rajstop. Miały być białe, ale przecież po tygodniu używania nie mogły być białe!" - podkreślono. Podobno tylko jedna z sióstr zakonnych miała "ludzkie" odruchy wobec Kory. Inne nazywały ją "numerem osiem".

    Przyszła gwiazda "Maanamu" została okrutnie rozdzielona z siostrą. Widziały się z daleka. Kora wspominała, że jak któregoś razu chciały się przytulić, poniosły za to surową karę. Jedną uderzono, a druga była rzucona na kolana do kąta.

    Kolejnym z przykrych wspomnień jest to, że nie trzymała moczu w nocy. Zakonnice za moczenie się kazały jej własnoręcznie prać prześcieradło, a potem trzymać je w rękach w górze aż będzie suche.

    To niestety nie koniec traum, jakie młoda Kora doznała, gdy dorastała. W innej książce pt. "Kora Kora" czytamy, że 10-letnia Olga uczęszczała na religię i często chodziła do kościoła. Tam spotykała starszego księdza, który przepadał za towarzystwem małych dziewczynek. Chętnie gościł je w swojej willi.

    "Któregoś dnia ta świątynia ducha okazała się świątynią uwiązanego seksu. W trakcie rozmowy ksiądz nachylił się nade mną, chwycił moją głowę, przekrzywił ją i wsadził mi język do buzi. Miałam dziesięć lat" – zwierzyła się Kora.

    Traumatyczny incydent przeżyła w ciszy. Bała się powiedzieć, bo jak mówiła: "została wychowana w poczuciu, że kobieta jest grzesznym narzędziem". Ksiądz pedofil lubił też przychodzić w spodniach z kieszeniami pełnymi cukierów. Aby je wydostać, dzieci musiały w nich pogrzebać.

    Afera wokół DPS w Jordanowie

    Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, dziennikarze Wirtualnej Polski Dariusz Faron i Szymon Jadczak opublikowali wstrząsający reportaż o sytuacji w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem. Zakonnice oraz świeccy opiekunowie mieli stosować przemoc zarówno fizyczną, jak i psychiczną.

    Dzieci miały być karane m.in. biciem mopem, zamykaniem w klatce oraz przywiązywaniem do łóżka. "Wychowali cię w stajni", "twoja matka jest prostytutką", "jak będziesz niedobra, dostaniesz wpie***l" – tak zakonnice i niektórzy świeccy opiekunowie mieli się zwracać do dzieci z niepełnosprawnością intelektualną.

    Do afery odniosła się również Paulina Młynarska. "Ja byłam u sióstr urszulanek w Rabce nieopodal. Tylko 2 tygodnie, na koloniach. Koszmar. Straszenie maluchów piekłem ( były tam bardzo malutkie dzieci), bezsensowne, dotkliwe kary za nic. Zamykanie na pół dnia w pokojach, pozbawianie posiłków. Jakiś bezsensowny terror. Uciekłam" – napisała w poście na Facebooku.

    Czytaj także: