Kapitalny debiut Nikoli Grbicia, polscy mistrzowie świata efektownie rozpoczęli sezon
Krzysztof Gaweł
09 czerwca 2022, 00:08·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 czerwca 2022, 00:08
Kapitalny debiut Nikoli Grbicia jako selekcjonera reprezentacji Polski za nami. Pod wodzą legendarnego Serba Biało-Czerwoni pewnie pokonali 3:0 (25:21, 25:22, 25:23) Argentynę w Ottawie, otwierając Ligę Narodów od wygranej. Odmłodzona i odmieniona polska kadra pokazała momentami niezłą siatkówkę, a już w piątek czeka ją szlagierowe starcie z Włochami.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Siatkarze reprezentacji Polski sezon 2022, w którym bronić będą złotego medalu mistrzostw świata, rozpoczynali w Ottawie starciem Ligi Narodów. I był to oficjalny debiut naszego nowego selekcjonera, Serba Nikoli Grbicia. A po drugiej stronie siatki znalazła się rewelacja zeszłego sezonu, trzecia drużyna igrzysk w Tokio, czy reprezentacja Argentyny. Prowadzona w dodatku przez Marcelo Mendeza, doskonale znanego w Polsce szkoleniowca, który pracował jeszcze niedawno w Rzeszowie.
Polacy ruszyli do Kanady bardzo odmłodzonym składem, bo kluczowe postacie Biało-Czerwonych odpoczywają po ciężkim sezonie w klubach, albo dość krótko trenują w kadrze narodowej po wakacjach.Nikola Grbić odważnie postawił na zmienników, także w wyjściowym składzie w meczu z Argentyną. A nasi siatkarze odwdzięczyli się bardzo dobrą grą, zwłaszcza że Albicelestes również do gry ruszli bez największych gwiazd.
Pojedynek nasz młody zespół rozpoczął bardzo nerwowo, aż Karol Kłos zdobył pierwszy w sezonie punkt (1:3) i jakoś wszystko ruszyło z miejsca. Na pierwsze prowadzenie wyszliśmy przy stanie 8:7, a potem z piłki na piłkę było lepiej i lepiej. Po ataku Tomasza Fornala Polacy prowadzili 13:10, po chwili już 16:13 dzięki Maciejowi Muzajowi i w samej końcówce mieliśmy cenny zapas punktów (20:17). Argentyńczycy nie byli w stanie nas dopaść, więc set padł łupem Biało-Czerwonych (25:21).
W partii drugiej szybko zbudowaliśmy prowadzenie, po uderzeniu Bartosza Kwolka Biało-Czerwoni prowadzili 7:4, ale Albicelestes wzmocnili serwis, wygrywali kontrataki i zaraz doprowadzili do remisu (14:14). Walka była bardzo ciekawa, jednak to nasi siatkarze mieli lepszy pomysł na grę na siatce. Jakub Kochanowski trafił na środku (21:20), po chwili poprawił z drugiej linii Bartosz Kwolek (23:21), a partię zamknął kolejny udany atak (25:22). Do pełni szczęścia brakowało tylko jednego wygranego seta.
I ten przydarzył się nam w partii trzeciej, choć rywale walczyli o życie i mieli przewagę (11:9, 17:16). Ale to Polacy szli po swoje. W końcówce Nicolas Lazo nadział się na blok Jakuba Kochanowskiego (20:21), a po chwili dwa razy trafił Karol Butryn i koniec meczu był blisko (23:22). Pojednek zamknął asem serwisowym Jan Firlej, nasz zespół znakomicie otworzył rywalizację w Lidze Narodów. A Nikola Grbić efektownie zadebiutował jako selekcjoner Biało-Czerwonych.
Bohaterem meczu został rozgrywający Jan Firlej, który zadebiutował w reprezentacji Polski i spisał się wprost znakomicie. Tak samo jak Karol Butryn, który udanie wszedł na ostatnie piłki w meczu. Serbski selekcjoner wietrzy kadrę i stawia na ludzi, którzy wnieśli do gry powiew młodości i nową energię, co może nas tylko cieszyć. Biało-Czerwoni swój drugi mecz w Ottawie rozegrają już w piątek, a ich rywalem będzie reprezentacja Włoch. Pojedynek odbędzie się o godzinie 1:30 czasu polskiego.
Tymczasem w rozgrywkach panów efektownie rozpoczęli też siatkarze reprezentacji Niemiec, którzy ograli w trzech setach Kanadę w debiucie Michała Winiarskiego. W Ottawie grali też Serbowie z Bułgarami, ci pierwsi wygrali starcie 3:1. Drugi turniej odbywa się w Brasilii, gdzie Amerykanie nie dali szans Słoweńcom (3:0), Iran uporał się z Chinami (3:1), a do gry sposobią się Brazylijczycy oraz Australijczycy. W polskiej grupie zobaczymy też w akcji mistrzów olimpijskich Francuzów oraz mistrzów Europy Włochów.