W ciągu ostatnich kilku dni dużo mówi się na temat programu Rodzina 500 plus. Prawo i Sprawiedliwość jak mantrę powtarza, że kiedy opozycja dojdzie do władzy, to go zlikwiduje. A co ta to opozycja? Odpowiedzi na to pytanie udzielił na antenie RMF FM Tomasz Siemoniak. Poseł PO powiedział też, co sądzi o pomyśle ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odniósł się w ten sposób do pytania o ostatnią wypowiedź Izabeli Leszczyny, która stwierdziła, że "500 plus to rozrzucanie z helikoptera kolejnych pieniędzy".
– Przeczytałem wywiad Izabeli Leszczyny, którego udzieliła, żeby dokładnie doprecyzować, co ma na myśli i bardzo wyraźnie mówi to, że oczywiście 500 plus poprawia życie polskich rodzin, ale (...) po prostu nie może być jedynym elementem polityki społecznej. A wszelkie wątpliwości przeciął Donald Tusk w Wałbrzychu. (...) Nie mamy tutaj w klubie nawet jakichś specjalnych wahań co do tego, że jest to program potrzebny, konieczny i nie ma mowy o jego likwidacji – dodał Siemoniak.
Były wiceszef MON został także zapytany o honorowe obywatelstwo Warszawy przyznane niedawno Hannie Gronkiewicz-Waltz. Stwierdził, że "element szacunku do poprzedników, nieobecny prawie w polskiej polityce, jest bardzo ważny". Podobnie wypowiedział się w przypadku ulicy Lecha Kaczyńskiego w stolicy.
– Pan redaktor o to pyta, zawsze odpowiadam to samo. Jestem za ulicą prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, absolutnie mu się należy. Decyzja Rady Warszawy mam nadzieję, że będzie wcześniej czy później podjęta – odparł Siemoniak.
"Nie będziemy likwidować ani 500+, ani 13. emerytury"
Kilka dni wcześniej naTemat.pl przeprowadziło rozmowę z Leszczyną ws. potencjalnej likwidacji przez PO programów takich jak 500+ w ramach walki z inflacją. Posłanka zapewniła, że jej partia w przypadku dojścia do władzy nie zdecydowałaby się na taki krok.
- Nie będziemy likwidować ani 500+, ani 13. emerytury. Zapewnimy pieniądze na transfery socjalne, ale ze wzrostu gospodarczego, a nie z długu, jak robi to PiS. Wiemy, jak zapewnić prawdziwy, długoterminowy wzrost gospodarczy, oparty na inwestycjach - wyjaśniła.
Jak określiła, transfery socjalne finansowane długiem są "niebezpieczne". - Ostrzegaliśmy przed tym i dzisiaj okazuje się, że mieliśmy rację. Inflacja bazowa w Polsce wynosi blisko 9 proc., a w strefie euro to około 3,8 proc. Drożyzna w Polsce to przede wszystkim skutek złych rządów PiS - podsumowała.