PKN Orlen opublikował mapę, na której widać, jak w ostatnim czasie wzrosły ceny paliwa na stacjach benzynowych w całej Europie. Miała być to kontra wobec podobnej mapy przedstawionej przez polityków opozycji. Jednak także z orlenowskich danych wynika, że... Polska jest czołówce pod względem podwyżek cen na stacjach.
Borys Budka z KO opublikował mapę Europy, na której widać wzrost cen paliw w ostatnich miesiącach
Dane opozycji zakwestionował PKN Orlen, który opublikował swoją mapę
Także w tym zestawieniu Polska jest jednak w czołówce państw, w których skok cen paliw był największy
PKN Orlen odniósł się do mapy opublikowanej przez Borysa Budkę na Twitterze. Z danych opublikowanych przez przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej wynika, że wzrost cen paliw w Polsce od lutego tego roku sięgnął 50 proc.
Orlenowska mapa wzrostu cen paliw raczej nie pomoże
W odpowiedzi biuro prasowe Orlenu opublikowało swoją mapę. Jak wynika z danych oficjalnie przedstawionych przez koncern naftowy, ceny etyliny od stycznia tego roku wzrosła o 35 proc. Większy skok odnotowano jedynie w Austrii i Danii.
Polska oznaczona jest na mapie kolorem ciemno zielonym, podobnie jak kraje, w których zwyżka cenowa jest największa. I jak wyraźnie widać, koncern Daniela Obajtka sam potwierdza, że Polska jest w czołówce pod względem największych podwyżek cen.
Swoją tabelę dotyczącą wzrostu cen paliw opublikował także dziennikarz Szymon Jadczak. Z jego statystyk wynika, że cena benzyny bezołowiowej w Polsce skoczyła nawet o 80 proc. Dziennikarz porównał kwoty ze stycznia i czerwca, ale w komentarzach pojawiły się zarzuty, że nie uwzględnił przy tym obowiązujących podatków.
Ceny paliw narzędziem politycznym
O marży Orlenu mówił niedawno, w wywiadzie dla naTemat.pl Donald Tusk. Jak zapewnił były premier, gdyby ponownie doszedł do władzy, litr paliwa na stacjach
benzynowych kosztowałby równo 5,19 zł. – Natychmiast musi być obniżona
marża Orlenu i Lotosu – zaapelował. Szef Platformy Obywatelskiej zarzucił państwowemu koncernowi paliwowemu czerpanie zysków z drożyzny.
W rozmowie z Anną Dryjańską dla naTemat Donald Tusk powiedział, że dane publikowane przez Orlen i Lotos "jasno pokazują, że od stycznia nastąpił skokowy wzrost ich zysków". Jak dodał, obniżenie cen za benzynę, to nie kwestia czynienia cudów.
– Tu nie chodzi o żadne cuda. To nie jest tak, że ktoś siedzi w ukryciu i ma zapisane w tajnych księgach genialne pomysły na tanie paliwo – stwierdził przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Ceny paliw motywem przewodnim
Wcześniej Tusk opublikował zdjęcie z Orlenu, na którym widać ceny paliw. Była to odpowiedź na zdjęcie politycków PiS, którzy postanowili sfotografować się na stacji benzynowej. "Podczas przystanku razem z Markiem Suboczem spotkaliśmy wojewodę wielkopolskiego, oczywiście na Orlenie" - brzmi wpis wojewody zachodniopomorskiego Zbigniewa Boguckiego z PiS na Twitterze zaraz pod zdjęciami ze stacji paliw, na którym nie widać cen.
Wyjaśnieniem tego, skąd biorą się wysokie ceny na stacjach benzynowych zasłynęła ostatnio także Magdalena Ogórek. Jak powiedziała na antenie telewizji TVP Info, cena musi być wysoka, bo gdyby nie była, to tankowaliby u nas nasi sąsiedzi z Czech i Niemiec.
- Gdyby paliwo było tańsze, skończyłoby się w tydzień - powiedziała prezenterka, a fragment jej wypowiedzi przetoczył się przez sieć, budząc lawinę komentarzy.