
Pewien Rosjanin niedawno wybrał się na polowanie na niedźwiedzia. Mężczyzna nie wrócił z tej wyprawy, która w kraju Putina jest całkiem popularnym rodzajem "turystyki". Chwilę po tym, gdy zastrzelił niedźwiedzia, sam już nie żył.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jak podała agencja Interfax, martwy myśliwy został znaleziony na terenie Rosji, w obwodzie irkuckim. Jego zaginięcie zgłoszono 9 czerwca, a ciało odnaleziono po dwóch dniach.
Mężczyzna miał oddać celny strzał do niedźwiedzia z ambony. Kiedy z niej zszedł, zwierze przewaliło się na niego. Mężczyzna zginął przygnieciony ciężarem niedźwiedzia.
Polowania na niedźwiedzie atrakcją turystyczną
Jak wynika z szacunków badacza niedźwiedzi i autora publikacji na ich temat - Charlesa Fergusa, populacja niedźwiedzi na terenie dawnego Związku Radzieckiego w 2005 roku wynosiła ok. 120 tysięcy osobników.
Drastyczne zachowania wobec niedźwiedzi na terenie Rosji są często odnotowywane przez media. Bywa, że zwierzęta zabijane są wyłącznie dla rozrywki, jak było to w przypadku sytuacji z pierwszej połowy czerwca.
Na filmiku, który obiegł sieć, widać grupę mężczyzn, która zwabia niedźwiedzia jedzeniem, w które wkłada materiały wybuchowe. Zwierzę, które nikogo nie zaatakowało i nie było agresywne, ginie w trakcie jedzenia.
Ponieważ Rosja uznawana jest za kraj, w którym żyje najwięcej niedźwiedzi, jest jednym z ulubionych kierunków myśliwych. Na szeroką skalę organizowana jest także turystyka łowiecka.
Za kwotę ok, 6-7 tysięcy euro można wybrać się na "wycieczkę" do Jakucji, Magadanu, Buriacji lub na Kamczatkę. Główną "atrakcją" kilkudniowego wyjazdu jest polowanie na niedźwiedzia brunatnego. Uczestnicy, jeśli niedźwiedzia uda im się upolować, dostają możliwość wywozu "trofeum" z Rosji.
Polowanie na słonia to też żaden problem...
Organizatorzy wyjazdów do Rosji nie ograniczają się tylko do polowań na niedźwiedzie. Do wyboru są także głuszce, łosie, marale, sarny syberyjskie, karibu, koziorożce czy barany śnieżne.
Oprócz wyjazdów do Rosji, polscy organizatorzy oferują także wyjazdy do Kazachstanu czy Hiszpanii. Można także wyjechać do krajów ffrykańskich, gdzie organizowane są polowania na słonie, lwy, gepardy, zebry, antylopy czy gnu. Cena - około 4 tysięcy euro plus przeloty.
Turystyka myśliwska, nawet jeśli jest organizowana w zgodzie z lokalnymi przepisami krajowymi, jest szeroko krytykowana przez ruchy pro-zwierzęce. Jak twierdzą ich przedstawiciele, zgadza się zwykle wszystko wyłącznie formalnie, a w parze z organizacją takich wypraw, często idą łapówki oraz łamanie praw zwierząt.
