
"Monitoring polskich filmów i seriali telewizyjnych pod kątem rodzajów modeli rodziny i sposobu ich prezentacji" – tym chciałaby się zająć się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Podano listę tytułów, które mogą być objęte taką kontrolą. Pomysł może wprawiać w osłupienie. "Zdrady w serialach powinny być zakazane" – zakpił Marek Twaróg, redaktor naczelny Presserwisu i Press.pl.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
"Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce zlecić monitoring polskich filmów i seriali w telewizji pod kątem rodzajów modeli rodziny i sposobu ich prezentacji" – podał Press.pl.
Kilka dni temu KRRiT opublikowała zapytanie o szacunkową cenę takiego zamówienia, w którym przedstawiła zarówno tytuły, jak i opis tego, na co powinny wskazywać wyniki monitoringu. Zapytanie jest z datą 10 czerwca, data zakończenia zamówienia – 17.06.
Internauci już mają używanie. "Co za kraj", "Nie wierzę", "Czy oni nie mają się czym zająć?" – reagują niektórzy w mediach społecznościowych.
"Zdrady w serialach powinny być zakazane" – zakpił redaktor naczelny Press.pl Marek Twaróg.
O co chodzi z monitoringiem filmów
Szczegółowe zapytanie KRRiT znajduje się na stronie gov.pl. Wymieniono w nim filmy i seriale trzech stacji telewizyjnych: TVP, TVN oraz Polsat. W przypadku seriali chodzi o 10 odcinków każdego z nich.
Na liście jest siedem seriali:
Poza tym monitoringiem miałyby być objęte filmy: "Tylko mnie kochaj" (TVN) z 2006 roku oraz "Serce nie sługa" (Polsat) .
Internauci pytają w komentarzach, dlaczego miałoby chodzić akurat o te filmy i seriale, ale tu nie ma odpowiedzi.
Ile jakich scen w filmie
Natomiast wyniki monitoringu, jak czytamy w dokumencie na gov.pl, powinny wskazywać na częstotliwość "występowania wątków tematycznych składających się na obraz rodziny".
O co chodzi? Tu przedstawiono podział na pracę zawodową, wypoczynek aktywny/sportowy, kultywowanie tradycji rodzinnych (wspólne świętowanie, np. urodziny), uczestnictwo w kulturze (np. koncerty), uczestnictwo w życiu religijnym, zajmowanie się dziećmi, zajmowanie się domem oraz czas spędzony w kontakcie z technologią (np. z telefonem).
Wymieniono też podział na takie czynniki, jak konflikty, rozrywka, nałogi, zakupy, działalność społeczna, a także uczucia.
W przypadku tego ostatniego wyjaśniono, że chodzi o "sceny bezpośrednio dotyczące kultywowania relacji uczuciowych, np. zbliżeń intymnych, przytulania się, całowania, rozmów na intymne tematy".
Oprócz tego chodzi o częstotliwość występowania postaci kobiecych, męskich, dzieci. O "ekspozycję" tych postaci, czy jest bierna czy czynna, a także w poszczególnych wątkach.
"Istotne jest, aby przyjęte przez zleceniobiorcę kryteria pozwoliły określić różne, w tym dominujące, w ww. filmach i serialach, modele rodziny, a także na ile prezentacja tych modeli potwierdza stereotypy dotyczące obrazu rodziny (w tym płci, ról społecznych kobiet, mężczyzn i dzieci), a na ile od stereotypowej prezentacji obrazu rodziny odbiega" – czytamy.
Przypomnijmy, od maja obowiązuje rozporządzenie KRRiT dotyczące oznaczania na platformach streamingowych treści niestosownych dla dzieci i młodzieży. Na ekranie pojawiają się nowe symbole.