Jens Stoltenberg poinformował w czwartek, że ministrowie obrony państw członkowskich NATO rozmawiali w Brukseli o wzmocnieniu grup bojowych we wschodniej części Sojuszu. Jak mówił, oznacza to m.in. "więcej obrony powietrznej, morskiej i cybernetycznej". Konkretne decyzje mają zapaść na szczycie za dwa tygodnie, ale już teraz mówi się o kilku krajach, które miałyby "wydzielić nowe siły".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jens Stoltenberg wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu ministrów obrony państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, które odbyło się w Brukseli
Szef NATO mówił, że Rosja jest obecnie największym zagrożeniem dla Sojuszu. Zapowiedział też "nowy model sił"
– Dokonaliśmy znaczącego postępu w kontekście uzgadniania konkretów – wskazał
Szef NATO przekazał, że na zaplanowanym na koniec czerwca szczycie w Madrycie sojusznicy podejmą decyzje o nowej koncepcji strategicznej, która określi stanowisko wobec Rosji i – po raz pierwszy – Chin. Dodał, że ważną częścią obrad będą również historyczne wnioski o członkostwo złożone przez Finlandię i Szwecję.
Szef NATO zapowiada umocnienie wschodniej flanki
Jens Stoltenberg podkreślił, że Rosja jest obecnie największym zagrożeniem dla Sojuszu i zapowiedział "nowy model sił NATO". Jak tłumaczył, że ministrowie obrony państw członkowskich rozmawiali w Brukseli o tym, jak wzmocnić grupy bojowe we wschodniej części Sojuszu. Chodzi o "więcej obrony powietrznej, morskiej i cybernetycznej, a także rozmieszczenie zapasów sprzętu i broni".
Podczas konferencji padło pytanie, czy poszczególne kraje same mogą wydzielić jednostki, ile by ich było i o jakie kraje konkretnie chodzi.
– Dokonaliśmy znaczącego postępu w kontekście uzgadniania konkretów nowego modelu sił, ale również kilku sojuszników wyraźnie wskazało, że wydzieli nowe jednostki – odpowiedział szef NATO.
Nie chciał jednak zdradzać, o jakie kraje chodzi, tłumacząc, że "one same powinny to ogłosić". – Wiemy natomiast, że już Niemcy ogłosiły swoją gotowość do wydzielenia dodatkowego wsparcia i wydzielenia konkretnych sił do Litwy. Wcześniej słyszeliśmy informacje przekazywane przez Wielką Brytanię, widzimy też, że Francja odgrywa znaczącą rolę w Rumunii, będąc tam na czele grupy bojowej.
Stoltenberg dodał też, że Francja "uczestniczy na wiele różnych sposobów". – I gwarantuje większą obecność sił NATO w Estonii i misji Air Policing (misja ochrony integralności suwerennej przestrzeni powietrznej państw członkowskich – red.) – stwierdził.
I dodał: – Jestem przekonany, że do czasu szczytu będziemy mieli uzgodniony nowy model i zaplanowaną większą liczbę sił, wydzieloną przez sojuszników – dodał.
Propozycja Niemców
Jak poinformował "Financial Times", władze w Berlinie zaproponowały powstanie liczącej 3,5 tys. żołnierzy brygady na własnym terytorium, która w razie potrzeby mogłaby zostać szybko wysłana do krajów bałtyckich.
Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że Wilno i inne stolice państw położonych na wschodniej flance NATO wzywały w ostatnich tygodniach do wzmocnienia siły wojskowej na ich terytorium, a kanclerz Olaf Scholz poparł zwiększenie obecności wielonarodowych oddziałów.
Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis stwierdził, że niemiecka propozycja to "dobry początek dyskusji". Dodał jednak, że "wciąż jest dużo miejsca na bardziej znaczące kroki, ponieważ obecna sytuacja pozostaje niebezpieczna".
Niemieckie ministerstwo obrony odmówiło komentarza. "Nie komentujemy wypowiedzi zagranicznych polityków i doniesień medialnych" – usłyszeli dziennikarze "Financial Times".