Brytyjski dziennik "The Guardian" zrobił ukłon w kierunku Pierwszej Damy Ukrainy, zapraszając ją do sesji okładkowej oraz wywiadu. Tam Ołena Zełenska opowiedziała o tym, jak czuła się pierwszego dnia wojny. Wyjawiła, skąd czerpała siłę dla dzieci i obywateli. Nie zabrakło tematu rozłąki z ukochanym mężem, prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Wojna w Ukrainie trwa od ponad 100 dni. Od początku inwazji Rosji Wołodymyr Zełenski skupia się na obronie państwa. Jego rodzina automatycznie zeszła na dalszy plan
Brytyjski dziennik "The Guardian" docenił Ołenę Zełenską. Zaproszono ją do sesji okładkowej oraz rozmowy
W najnowszym, niezwykle osobistym wywiadzie opowiedziała m.in. o swoich dzieciach i rozłące z Wołodymyrem. Zdradziła, ile razy miała okazę zobaczyć się z mężem
Ołena Zełenska o rozłące z mężem. Przejmujący wywiad
Ołena i Wołodymyr Zełenscy urodzili się w tym samym roku (1978), w tym samym mieście (Krzywy Róg w środkowej Ukrainie), chodzili do tej samej szkoły i mieli wspólnych znajomych. Bliżej poznali się jednak dopiero w 1995 roku, w czasie studiów na krzyworoskim uniwersytecie – ona studiowała architekturę, on prawo.
Wołodymyr już wtedy działał jako komik, a gdy stworzył nową grupę kabaretową Studio Kwartał 95, która występowała na terenie całej Ukrainy, Ołena zaczęła pisać dla niej teksty. Spotykali się przez osiem lat, ślub wzięli w 2003 roku. Rok później urodziła się ich córka Oleksandra, a w 2013 roku syn Kirył.
Żona Zełenskiego nigdy nie aspierowała do tego, by być na świeczniku. Zawsze wolała być w cieniu męża, wspierając go i stojąc u jego boku. To nie zmieniło się, kiedy w lutym Rosja zaatakowała ich kraj. Pierwsza Dama Ukrainy nieustannie dodaje otuchy rodakom, prowadząc działania, które wspierają ich we wspólnym dramacie.
Zełenska pojawiła się na okładce brytyjskiego "The Guardian". Numer ukazał się w sobotę (18 czerwca). Została zapytana o wspomnienie pierwszego dnia wojny. "Nikt nie zdradzał mi tajemnic wojskowych. Nie wierzyłam, że ta wojna się rozpocznie. Nawet nie miałam przygotowanego paszportu" – oznajmiła.
Robiła wszystko, by nie przestraszyć swoich pociech. "Z mojej twarzy nie schodził uśmiech, bo starałam się, żeby moje dzieci nie zobaczyły u mnie paniki" – zwierzyła się Zełenska.
Przyznała, że ich dzieci wykazały się bardzo dojrzałą postawą w bardzo trudnej sytuacji. "Dzieci zachowały się idealnie. Zwykle trzeba im coś powtarzać milion razy, ale pierwszego dnia wojny robiły wszystko, o co je poprosiłam szybko i bez protestów. Później nastąpił długi okres oczekiwania. Oglądaliśmy wiadomości i czekaliśmy na telefon. Telewizor był włączony non stop" – wspomniała.
Dziennikarz dopytał Zełenską o to, jak przeżywa rozłąkę z mężem i ile razy widzieli się od początku wojny, czyli praktycznie czterech miesięcy. Okazuje się, że był to zaledwie raz. Małżonkowie liczą na to, że wkrótce to się zmieni.
"Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy się widywać częściej, ale na ten moment nie widzę takiej możliwości" – podkreśliła Pierwsza Dama Ukrainy. W wywiadzie Zełenska powiedziała też o dramatycznej sytuacji Ukraińców. Chodzi o ich stan psychiczny.
"Nie są przyzwyczajeni do szukania pomocy u psychologów. Mamy tendencję do ignorowania depresji lub lęku. Ale teraz wszyscy musimy ponownie przemyśleć te stereotypy. Potrzeba wielkiej kampanii informacyjnej, aby udowodnić ludziom, że to nie ich wina, że potrzebują teraz pomocy psychologicznej. Jest to potrzebne i jest miejsce, do którego można się zwrócić" – zaznaczyła ukraińska Pierwsza Dama.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.