Na granicy z Białorusią polski rząd buduje zaporę, która ma być niebawem skończona. Wydaje się, że "przeszkadza" ona bardzo białoruskim służbom, gdyż okazuje się, że żołnierze próbowali się pod nią przekopać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Białorusini chcieli przekopać się pod barierą na granicy
Jak podała Straż Graniczna, w okolicach Dubicz Cerkiewnychbiałoruscy żołnierze próbowali zrobić podkop pod gotową już barierą graniczną. Jednak zauważyły ich polskie patrole.
Za ten odcinek granicy odpowiada właśnie placówka SG w Dubiczach Cerkiewnych. Procederu podkopu pod zaporą miało dopuścić się sześciu żołnierzy z Białorusi.
Przypomnijmy, że na początku czerwca zastępca Mariusza Kamińskiego w MSWiA Maciej Wąsik opublikował na swoim Twitterze zdjęcia zapory, która powstaje na granicy polsko-białoruskiej i liczy już 120 km. Podzielił się też postępami prac na tej budowie.
"Mamy już wykonane 120 km zapory na granicy z Białorusią. Tak, jak zakładaliśmy, prace budowlane powinny zakończyć się do końca miesiąca!" - oznajmił wówczas Wąsik we wpisie, który opatrzył zdjęciami. Widać było na nich wysoką i długą metalową barierę, której szczyt zwieńczony jest drutem kolczastym.
Zapora na granicy ma być wkrótce gotowa
Nieco wcześniej rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska również informowała, że budowa bariery idzie zgodnie z planem. Zapora ma już zamontowane przęsła na długości prawie 90 km i powstało 90 proc. drogi technicznej wzdłuż niej. Bariera ma 5,5 m wysokości i docelowo będzie mierzyła 187 km. Prace budowlane trwają od końca stycznia.
Granicę z Białorusią, oprócz "bariery fizycznej", będzie również zabezpieczała bariera elektroniczna. Zostanie zbudowana na odcinku 202 km. Obejmie wszystkie obszary w pobliżu budowanej zapory fizycznej, a także część wód granicznych. Ponadto wzdłuż granicy zostaną zamontowane czujniki ruchu, a także kamery dzienne i nocne.
Przypomnijmy, że zapora od początku budziła kontrowersje. Rząd zadecydował o jej budowie, by zapobiegać przybywaniu migrantów do naszego kraju na wielką skalę. Już w zeszłym roku Polska postawiła kilkadziesiąt kilometrów wysokiego na 2,5 m ogrodzenia przy granicy z Białorusią z drutu kolczastego.
Rząd domagał się też w styczniu pokrycia kosztów budowy tej inwestycji od Brukseli. Spotkał się jednak ze stanowczym sprzeciwem. "Jeśli kraje członkowskie chcą budować ogrodzenie, to mogą to robić, ale Komisja od dawna stoi na stanowisku, że nie będzie finansować ani murów, ani ogrodzeń z drutem kolczastym – oświadczyła wówczas unijna komisarz ds. Ylva Johansson.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.