Atkinson: rolą komedii jest obrażanie ludzi. "Każdy żart ma ofiarę"

Rowan Atkinson odniósł się w wywiadzie do cancel culture, która w ostatnich latach zniszczyła wiele karier. Jest to szerokie zjawisko społeczne, które z jednej strony wyklucza z showbiznesu gwiazdy mające poważne sprawy o np. molestowanie (jak to było z Kevinem Spacey, który wyleciał z "House of Cards"), ale z drugiej strony uderza w komików, bo powiedzą lub napiszą coś, co kogoś obrazi.

Tak jak to było np. z Kevinem Hartem. I nie wchodzi o jego żart z żony Willa Smitha na Oscarach (choć też chciano go cancellować), ale aferę z 2018 roku. Nie poprowadził wtedy gali, bo wyciągnięto jego homofobiczne wypowiedzi sprzed prawie dziesięciu lat. Często obrywa się też stand-uperowi Dave'owi Chappelle, który nie ma żadnych tabu na scenie. I właśnie w kontekście takich akcji (aczkolwiek przykłady pochodzą ode mnie - chciałem tylko nakreślić, o co mniej chodzi) wypowiadał się serialowy Jaś Fasola. Zresztą nie po raz pierwszy.

Rowan Atkinson udzielił wywiadu "Irish Times", gdzie zahaczono też o cancel culture. "Wydaje mi się, że zadaniem komedii jest obrażanie lub posiadanie potencjału do obrażania i nie można jej tego pozbawić" - przyznał aktor. "Każdy żart ma ofiarę. To definicja żartu. Sprawia, że ktoś, coś lub pomysł wygląda śmiesznie" - dodał. Odniósł się też do sugestii, by nie śmiać się z ludzi, którzy nie mają władzy.

Rowan Atkinson stwierdził, że w "normalnym, wolnym społeczeństwie powinieneś mieć prawo żartować z absolutnie wszystkiego" i na koniec dodał, że "nie każdy żart jest dla wszystkich".

Komedię w wykonania Rowana Atkinsona będziemy mogli zobaczyć już w ten piątek, 24 czerwca. Premierę na Netfliksie będzie mieć nowy serial z jego udziałem: "Człowiek kontra pszczoła".

Serial "Człowiek kontra pszczoła" ma dziesięć 10-minutowych odcinków. Jego twórcami jest Rowan Atkinson oraz William Davies.