W ostatnim czasie doszło do dwóch tragicznych finałów pozostawienia dziecka w aucie w upalny dzień. Okazuje się, że historie te nie powstrzymały przed nierozsądną decyzją kolejnego rodzica. Tym razem w Poznaniu w samochodzie został zamknięty roczny chłopiec, a jego mama poszła na zakupy. Na szczęście w porę zareagowali przechodnie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zaledwie kilka dni temu przed jednym ze szczecińskich żłobków zmarł 1,5-roczny Szymon. Chłopiec został w nagrzanym pojeździe na kilka godzin
Cały świat żyje tez podobną historią, do której doszło w irańskiej miejscowości Ramhormoz. 4-letnia dziewczynka udusiła się w aucie, gdy rodzice byli na pogrzebie
Tymczasem media donoszą o kolejnej sytuacji z dzieckiem zamkniętym w samochodzie. Przed poznańskim sklepem roczny chłopiec czekał na mamę, która poszła na zakupy
Śmierć 4-letniej dziewczynki i 1,5 rocznego chłopca w samochodzie
Jak pisaliśmy w naTemat, w ostatnią środę przed jednym ze żłobków w Szczecinie doszło do tragicznego zdarzenia – zginął 1,5-roczny Szymon. Chłopiec został zostawiony w aucie, w którym przesiedział cały upalny dzień od 8:00 do 17:00.
Kobieta, która zaparkowała pod żłobkiem, zamiast przekazać go opiekunkom, poszła do pracy. Na miejsce wezwano ekipę ratunkową. Reanimacja chłopca trwała przez ponad godzinę.
Pomimo natychmiastowej reakcji ratowników nie udało się uratować 1,5-rocznego Szymona. Przechodnie nie zauważyli umierającego dziecka przez wzgląd na fotelik, który miał być umocowany tyłem do kierunku jazdy. Najprawdopodobniej z tego powodu ciało 1,5-rocznego Szymona odkryła dopiero jego matka.
Sprawą od razy zajęły się odpowienie organy ścigania. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie rozpoczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.Matce 1,5-rocznego Szymona postawiono zarzuty. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do nawet 5 lat.
Niedługo później podobną sprawę opisał dziennik "The Mirror". W miejscowości Ramhormoz w Iranie rodzice 4-letniej Sadii zostawili ją na kilka godzin we wnętrzu nagrzanego samochodu i udali się na pogrzebciotki dziewczynki.
Zamierzali po nią wrócić, ale zapomnieli, ponieważ doszło do "przykrych okoliczności" w trakcie uroczystości. Kiedy po kilku godzinach wrócili na parking i otworzyli drzwi zobaczyli, że ich dziecko jest nieprzytomne.
Badanie przeprowadzone przez służby wykazało, że w środku pojazdu było aż 79 st. C. Dziewczynka trafiła do szpitala, ale nie udało się jej uratować. Miejscowe służby wszczęły śledztwo w sprawie.
Poznań: Kolejnego dziecko zostawione w samochodzie
O krok od tragedii było 26 czerwca w Poznaniu. Jednak dzięki błyskawicznej interwencji postronnych osób nic się nie stało rocznemu chłopcu pozostawionemu w aucie na parkingu przy sklepie. Jego mama wyszła na zakupy.
- Auto było zaparkowane na parkingu przy osiedlowym sklepie. Pani poszła do sklepu z drugim dzieckiem na, jak zapewniała, krótkie zakupy. Jednak przy takiej pogodzie jak dziś każda minuta jest na wagę złota, zdrowie i życie rocznego chłopca było w niebezpieczeństwie – powiedziała w rozmowie z mediami Marta Mróz z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Płacz pozostawionego w pojeździe dziecka usłyszeli przechodnie. Udało im się otworzyć drzwi i wydostać chłopczyka z auta. Powiadomili też policję. Sprawa trafi do sądu rodzinnego.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.