Agnieszka Woźniak-Starak podzieliła się ostatnio nagraniem z wyjątkowej gali, podczas której wręczono nagrodę im. Piotra Woźniaka-Staraka. W czasie wydarzenia padły poruszające słowa pod adresem tragicznie zmarłego producenta.
25 czerwca miał miejsce finał konkursu "Wyobraź sobie". Patronem wydarzenia było Watchout Studio, które powstało w 2007 roku z inicjatywy Piotra Woźniaka-Staraka.
Wcześniej producent zdobywał doświadczenie w nowojorskich agencjach reklamowych, po 11 latach pobytu w USA wrócił do Polski i rozpoczął własną działalność. Pracował przy takich filmach jak "Oficerowie" czy "Katyń".
Jednak do najpopularniejszych produkcji jego studia zaliczają się "Bogowie" oraz "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". Niestety, świetnie rozwijającą się karierę biznesmena i udane życie prywatne u boku żony Agnieszki Woźniak-Starak przerwała śmierć.
Piotr Woźniak-Starak zaginął 18 sierpnia 2019 roku na jeziorze Kisajno na Mazurach. Podczas gwałtownego zakrętu wypadł z łodzi. Prowadzono intensywne poszukiwania, w które włączyli się m.in. żołnierze WOT i prywatne firmy. Po kilku dniach odnaleziono ciało biznesmena.
Według informacji biegłych przyczyną zgonu były konsekwencje uszkodzenia mózgu, którego mężczyzna miał doznać na skutek uderzenia w śrubę motorówki. Odejście męża prezenterki wstrząsnęło całą Polską.
Jego przedsiębiorstwo przejął Krzysztof Terej. W tym roku przedstawiciele domu produkcyjnego postanowili ruszyć z konkursem, podczas którego zostało wręczone specjalne wyróżnienie - nagroda im. Piotra Woźniaka-Staraka. Laureatem został Mariusz Włodarski.
Wcześniej jednak organizatorzy wyświetlili nagranie, w którym osoby związane z branżą filmową wspominały czasy współpracy z mężem Agnieszki Woźniak-Starak.
Głos zabrał m.in. aktor Wojciech Mecwaldowski. - Powiem szczerze, że było to jeden z najlepszych producentów, z którym pracowałem, ponieważ interesował się każdą osobą na planie. Widać, że zależało mu na tym, co robił. Kochał ludzi, z którymi pracował i oni jego kochali - opowiadał.
- On miał wszystko w małym palcu. Ten film był gotowy w jego głowie przed rozpoczęciem startu - mówił z kolei Edward Miszczak. Te fragmenty na swoim InstaStory relacjonowała wdowa po producencie.