Ghislaine Maxwell przez lata trwała u boku Jeffreya Epsteina oskarżanego o pedofilię i handel nastolatkami. Miała mu pomagać – rekrutowała nieletnie ofiary i "opiekowała się" się nimi. Kilka miesięcy temu 60-latka przez ławę przysięgłych została uznana winną. Wiadomo, na jak długo trafi za kratki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zanim doszło do zakończenia sprawy Jeffrey Epstein i wydania wyroku, mężczyzna popełnił samobójstwo w celi więziennej na Manhattanie w 2019 roku. Proces multimilionera byłjednym z najbardziej nagłośnionych postępowań, do którego doszło w następstwie działalności ruchu #MeToo. Akcja zachęcała do mówienia o wykorzystywaniu seksualnym kobiet. Przestępstwa były często popełniane przez bogatych i wpływowych ludzi.
Wminiserialu dokumentalnym "Jeffrey Epstein: Obrzydliwie bogaty" na Netflixie oddano głos ofiarom Epsteina – wówczas nastolatkom w wieku 13-18 lat. Kobiety, które latami walczyły o sprawiedliwość, opowiadają, jak trafiły do towarzystwa tajemniczego milionera.
Większość z nich była za 200 dolarów zatrudniona jako jego masażystki w rezydencji w Palm Beach na Florydzie – masaż szybko zamieniał się jednak w akt molestowania seksualnegolub gwałtu. Ulubienice Epsteina były potem przekazywane jego znajomym "do towarzystwa".
O co chodzi w procesie Ghislaine Maxwell?
Osobą, która przez lata (1994-2004) współpracowała z Jeffreyem była Ghislaine Maxwell. Jednocześnie cieszyła się luksusowym życiem u jego boku. Przez chwilę byli nawet parą, jednak ich relacja nie zakończyła się wraz z końcem romansu.
Amerykański sen, córki zmarłego brytyjskiego magnata medialnego i oszusta Roberta Maxwella skończył się, gdy na jaw wyszło, że brała udział w przestępczych działaniach swojego byłego. Zeznania czterech kobiet dowodziły, że Maxwell była główną wspólniczką finansisty, gdy ten dopuszczał się na nich gwałtu i znęcania się.
Proces Ghislaine Maxwell rozpoczął się w 2020 roku. Asystentka prokuratora Lara Pomerantz podkreślała, że oskarżona identyfikowała i namierzała wrażliwe, młode kobiety, a następnie "podawała je" Epsteinowi.
– Oferowała im spokój i sprawiała, że czuły się bezpieczne, a wszystko po to, aby mogły być wykorzystywane seksualnie przez mężczyznę w średnim wieku. Bywało tak, że była z nimi w pokoju, gdy to się działo – mówiła.
Z słów Pomerantz wynika, że Maxwell pełniła rolę "pani domu" u multimilionera, która pilnowała, aby to, co się dzieje, pozostało "za zamkniętymi drzwiami". – Oskarżona masowała Epsteina na oczach dziewcząt, a później zachęcała je do tego samego. To, co działo się w "gabinetach masażu", nie było jednak "masażem", a wykorzystywaniem seksualnym – dodała.
Ghislaine, choć nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów, 29 grudnia 2021 roku została uznana za winną popełnianych przestępstw. Obrońca kobiety wystąpił w styczniu 2022 roku o nowy proces, twierdząc, że jego klientka nie była prawdziwym oprawcą.
Ghislaine Maxwell - wyrok
Sąd, po ponownym rozpatrzeniu sprawy i próśb o złagodzenie kary do czterech lub co najwyżej pięciu lat więzienia, postanowił skazać kobietę na 20 lat pozbawienia wolności oraz pięć lat nadzoru po odbyciu wyroku. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości 750 tys. dolarów. - Maxwell uczestniczyła w niektórych nadużyciach. Jej zachowanie było ohydne - oceniła sędzia.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.