
Przyjaciółka, prawa ręka, "burdelmama". Ghislaine Maxwell latami pomagała pedofilowi Epsteinowi
Przez chwilę byli parą, jednak ich relacja nie zakończyła się wraz z końcem romansu. Ghislaine Maxwell, córka zmarłego brytyjskiego magnata medialnego i oszusta Roberta Maxwella, przez lata trwała u boku Jeffreya Epsteina oskarżanego o pedofilię i handel nastolatkami. Ghislaine miała mu pomagać – rekrutowała nieletnie ofiary i "opiekowała się" się nimi, niekiedy uczestniczyła w ich seksualnych spotkaniach. Kilka lat temu Maxwell, która zaprzecza wszystkim zarzutom i której nie zostały postawione żadne zarzuty kryminalne, wręcz zapadła się pod ziemię. Kim jest kobieta, która współodpowiada za koszmar ofiar Jeffreya Epsteina?

Reklama.
Kilka dni temu na Netflixie pojawił się miniserial dokumentalny "Jeffrey Epstein: Obrzydliwie bogaty". Czteroodcinkowy dokument skupia się na kryminalnej działalności zmarłego w 2019 roku w areszcie w Nowym Jorku – zanim proces rozpoczął się na dobre – Jeffreya Epsteina, który był oskarżony o handel nieletnimi dziewczętami w stanach Nowy Jork i Floryda. Wcześniej, w 2008 roku, w wyniku intratnej umowy z prokuraturą przyznał się do zmuszania nieletniej dziewczynki do prostytucji i nagabywania prostytutki. W więzieniu spędził... 13 miesięcy. Ponownie aresztowany został dopiero 6 lipca ubiegłego roku.
"Obrzydliwie bogaty" oddaje głos ofiarom Epsteina – wówczas nastolatkom w wieku 13-18 lat. Kobiety, które latami walczyły o sprawiedliwość, opowiadają, jak trafiły do towarzystwa tajemniczego milionera. Większość z nich była za 200 dolarów zatrudniona jako jego masażystki w rezydencji Epsteina w Palm Beach na Florydzie – masaż szybko zamieniał się jednak w akt molestowania seksualnego lub gwałtu. Ulubienice Epsteina były potem przekazywane jego znajomym "do towarzystwa" – jedna z ofiar, Virginia Giuffre, twierdzi, że wśród nich był książę Andrzej.
Oglądając dokument Netflixa w oczy od razu rzuca się jedno nazwisko: Maxwell. To właśnie Ghislaine Maxwell, wieloletnia przyjaciółka i prawa ręka Epsteina, a przez krótki czas także jego kochanka, miała odpowiadać za rekrutację ofiar milionera i sprawować nad nimi pieczę. Kim jest kobieta, która latami stała u boku Jeffreya Epsteina, a po jego śmierci zapadła się pod ziemię?
Maxwell wychowała się w 53-pokojowej posiadłości w Oxfordzie. Mimo że jej ojciec ostro trzymał swoich synów, to Ghislaine była jego ulubienicą. Brytyjskie media nazywały ją "córeczką tatusia", gdy pojawiała się u boku Roberta na przyjęciach czy branżowych imprezach.
To właśnie na jej cześć Maxwell – wówczas jeden z najbardziej wpływowych osób na Wyspach – nazwał swój jacht "Lady Ghislaine". Jego najmłodsza córka zarządzała również jego klubem Oxford United. W 1991 roku Robert wysłał Ghislaine, absolwentkę Uniwersytetu Oksfordzkiego, do Nowego Jorku, gdzie przejmował gazetę "The New York Daily News". Obyta w towarzystwie córka miała przetrzeć mu szlaki.
Ghislaine zawalił się świat, gdy nagle, 5 listopada 1991 roku, jej ukochany ojciec zmarł. Robert Maxwell wypadł za burtę Lady Ghislaine w pobliżu Wysp Kanaryjskich. Jego śmierć do dziś otaczają tajemnice. Niektórzy mówią, że był to wypadek, inni, że samobójstwo, jeszcze inni sugerują, że Maxwell został zamordowany. Popularna teoria twierdzi, że jego zabójstwo zleciła izraelska agencja wywiadowcza Mosad.
Po śmierci Maxwella szybko wybuchł skandal. Okazało się, że milioner okradał swoich pracowników – z funduszy przeznaczonych na ich pensje zniknęło 460 milionów funtów . Rodzina Maxwellów straciła majątek, status społeczny i dobre imię, a Ghislane postanowiła uciec od całej afery i opuścić Wielką Brytanię. Brytyjka przeprowadziła się na stałe do Nowego Jorku, gdzie wkrótce pozna Jeffreya Epsteina – kolejnego w swoim życiu milionera na bakier z prawem, którego śmierć lata później również będzie owiana tajemnicą.
Euan Rellie, bankier, który obracał się w kręgu Epsteina, stwierdził, że Ghislaine była "w połowie byłą dziewczyną, w połowie pracownicą, w połowie najlepszą przyjaciółką i wspólniczką" – cytuje "The New York Times". W wywiadzie dla "Vanity Fair" Epstein podkreślił jednak, że nie płaci Maxwell pensji, gdyż ta jest jego przyjaciółką – w 2000 roku kupił jej za 5 milionów kamienicę na Manhattanie. Virginia Giuffre, która była wykorzystywana przez Epsteina, w pozwie cywilnym przeciwko Maxwell nazwała ją z kolei "burdelmamą".
Maxwell i Epstein byli nierozłączni, pojawiali się razem na przyjęciach, weselach, charytatywnych zbiórkach, wspólnie podróżowali. Dzięki fortunie Epsteina Ghislaine mogła znowu prowadzić luksusowy tryb życia, do jakiego przywykła: powróciła na salony, na których brylowała. Z kolei dzięki znajomościom, charyzmie Maxwell i sympatii, jaką budziła w ludziach, milioner wszedł do wpływowego towarzystwa.
Wśród ówczesnych znajomych Epsteina – tej znajomości obecnie każdy się wypiera – był Bill Clinton, Donald Trump czy wspomniany już książę Andrzej, którego przedstawiła Epsteinowi właśnie Ghislaine. Każdy lubił Maxwell, a dzięki temu każdy rozmawiał z introwertycznym Epsteinem.
Kiedy w 2008 roku Jeffrey przyznał się do stawianych mu zarzutów i usłyszał wyrok 13 miesięcy pozbawienia wolności, Ghislaine odcięła się do niego. Mogła to zrobić – w ramach wynegocjowanej przez prawników Epsteina umowy i on, i bliskie mu osoby, w tym właśnie Maxwell, miały dostać immunitet. Nie zostały jej postawione żadne zarzuty kryminalne. Jednak ofiary Epsteina nie zamierzały o niej zapomnieć.
To Maxwell miała w większości odpowiadać za rekrutację nastolatek. Miała oko głównie na dziewczynki, które pochodziły z patologicznych lub ubogich rodzin, dzieci, które były już wcześniej wykorzystywane seksualnie. To one były "najlepszymi" ofiarami Epsteina, a Maxwell sprawnie je wyłapywała.
W serialu dokumentalnym "Jeffrey Epstein: Obrzydliwie bogaty" pada wręcz określenie: piramida molestowań. Dzięki Maxwell i innymi "rekruterkom" powstała olbrzymia siatka dziewczyn, które regularnie pojawiały się w posiadłościach Epsteina i razem z nim latały na jego prywatną wyspę na Wyspach Dziewiczych. To tam z usług nastolatek mieli korzystać wpływowi znajomi milionera i Maxwell.
Po skazaniu Epsteina Ghislaine Maxwell wciąż brylowała w towarzystwie – założyła fundację TerraMar Project, która zajmowała się ochroną oceanów, wygłosiła wykład Ted Talk (wciąż dostępny w sieci), przemawiała na forum ONZ, w 2010 była gościem na ślubie Chelsea Clinton, córki Billa i Hillary i regularnie pojawiała się przyjęciach znanych i wpływowych. Dobra passa skończyła się jednak, gdy w 2015 roku Virginia Giuffre wystosowała przeciwko niej pozew cywilny.
Giuffre opisała, że Maxwell rekrutowała ją jako 16-latkę, gdy pracowała w szatni w posiadłości Donalda Trumpa na Florydzie Mar-a-Lago. Gdy dziewczyna przyszła do domu milionera na umówiony masaż, Maxwell miała ją zmusić do seksualnej aktywności z Epsteinem – płaciła 200 dolarów za dzień. Miała też zrobić jej nieprzyzwoite zdjęcia. Od Epsteina Giuffre uciekła dopiero po kilku latach.
To nie był koniec pozwów cywilnych pod adresem Maxwell. Sarah Ransome, wówczas 22-letnia, przyjęła zaproszenie Epsteina na jego wyspę, gdzie – jak twierdzi – była zmuszana do "seksualnych aktywności" z nim i jego goścmi. Kobieta, podobnie jak Giuffre, oskarżyła również Maxwell o rekrutację nastolatek i młodych kobiet dla milionera.
"Maxwell kontrolowała działania dziewczyn: co robiły i z kim, pilnowała, żeby były posłuszne" – można przeczytać w jej pozwie. W kolejnym Ransome stwierdziła, że Maxwell i trzy inne wspólniczki Jeffreya Epsteina były odpowiedzialne za handel nieletnimi.
Sama Maxwell rozpłynęła się w powietrzu. W 2015 roku, tuż po pozwie Virginii Giuffre, wycofała się z towarzystwa, a rok później sprzedała swoją kamienicę w Nowym Jorku za 15 milionów dolarów – zachowała jednak domy w Londynie i Salisbury w Wielkiej Brytanii. W 2019 roku jej fundacja non-profit TheTerraMar Project zakończyła działalność.
W sierpniu ubiegłego roku paparazzi zrobili zdjęcia Maxwell, gdy ta jadła burgera w knajpie w Los Angeles, jednak autentyczność fotografii była wielokrotnie kwestionowana. – Słyszałam, że jest w Brazylii, Francji albo Kalifornii. Kto wie, gdzie ona naprawdę jest? – powiedziała w rozmowie z "Esquire" Lisa Bryant, reżyserka dokumentu Netflixa "Jeffrey Epstein: Obrzydliwie bogaty".
W maju tego roku "Esquire" poinformował, że Maxwell niedawno pozwała majątek Epsteina i domaga się pieniędzy na opłaty prawne oraz ochronę, gdyż "jej poprzednie stosunki pracownicze" z Epsteinem spowodowały, że otrzymuje grożby śmierci.
Jaka był w rzeczywistości relacja Epsteina i Maxwella? Jaki mieli układ? Tego możemy nigdy się nie dowiedzieć, jednak była kochanka Epsteina powiedziała anonimowo w rozmowie z "Vanity Fair", że Ghislaine kochała milionera. "Kochała Jeffreya, tak jak kochała swojego ojca. Zawsze myślała, że gdy zrobi dla niego kolejną rzecz, on się z nią ożeni" – powiedziała.
I dodała: – Kiedy zapytałam ją, co myśli o tych nieletnich dziewczynach, spojrzała na mnie i powiedziała: "Te dziewczyny są niczym. To śmietnik".