Minister sportu Joanna Mucha w TVN24 oceniła jako "wielki sukces" otwarcie Stadionu Narodowego po 32 miesiącachj od rozpoczęcia budowy. - Jeśli popatrzymy na to, ile buduje się wieżowce, a wieżowiec jest dużo prostszym projektem architektonicznym - dodała.
Koncerty, fajerwerki i ponad 40 tysięcy osób - tak wyglądało wczorajsze otwarcie Stadionu Narodowego. Stadion zadebiutował ponad pół roku później niż planowano, bo wykonawcy nie zdążyli z budową na czas. Jeszcze tydzień temu nie było wiadomo czy władze miasta wydzadzą zgodę na organizację imprezy.
Minister sportu Joanna Mucha mówiła jednak w TVN24, że 32 miesiące to wcale nie jest długo, biorąc pod uwagę, że "w dwa lata buduje się dom". Jej zdaniem dodatkowym utrudnieniem w budowie była "bardzo trudna niecka", w której powstawał obiekt.
Pytana o to czy Narodowy będzie w stanie zarobić na siebie po Mistrzostwach Europy mówiła, że pod tym względem to ewenement na skalę światową, bo "wszystko na to wskazuje, że będzie się zwracał".
Pierwsza piłkarska impreza na Stadionie Narodowym, czyli mecz o Superpuchar Polski, planowana jest na 11 lutego. Spotkanie stoi jednak pod znakiem zapytania, bo zastrzeżenia co do bezpieczeństwa na stadionie mają straż pożarna i policja. Minister Mucha nie chciała dać gwarancji, że mecz się odbędzie. -To jest zależne od dwóch podmiotów. Od Ekstraklasy S.A., która musi spełnić wymogi bezpieczeństwa. Drugi podmiot to ratusz. Na razie skłania się on ku decyzji, żeby pozwolenia takiego nie wydać - stwierdziła.