Smutne zakończenie eliminacji mistrzostw świata dla koszykarskiej reprezentacji Polski. Drużyna trenera Igora Milicicia przegrała 83:93 z Niemcami w meczu ostatniej szansy w grze o awans do kolejnej fazy walki o turniej. Co gorsza, Biało-Czerwoni mocno skomplikowali sobie przyszłość, np. wejście do EuroBasketu 2025.
Polscy koszykarze przegrali decydujący mecz z Niemcami 83:93
Biało-Czerwoni nie zagrają na przyszłorocznych MŚ
Polska reprezentacja będzie grała w prekwalifikacjach ME 2025
Czwartkowe zwycięstwo w Lublinie po dogrywce nad Izraelem (90:85) wlało nadzieję w serca kibiców reprezentacji Polski w koszykówce panów. Biało-Czerwoni, którzy w 2019 roku byli ósmym zespołem świata podczas poprzednich MŚ, tym razem kompletnie rozczarowali – i to już na etapie eliminacji do turnieju.
Polacy po czterech kolejkach mieli tylko jedno zwycięstwo, z najsłabszą w grupie Estonią. Drużyna trenera Igora Milicicia w poszczególnych pojedynkach przeplatała świetne fragmenty gry, bardzo przeciętnymi, niepozwalającymi myśleć o wyrównanej walce chociażby z najmocniejszymi w grupie Niemcami.
Nasi koszykarze stanęli jednak nad przepaścią w perspektywie nie tylko przyszłorocznych mistrzostw świata, ale także konsekwencji słabej postawy – przy okazji walki o EuroBasketw 2025 roku. Takie są bowiem realia kilku faz kwalifikacji do turniejów, które oferuje FIBA. Jeśli reprezentacja nie wygrywa, błyskawicznie może zostać zdegradowana do walki z gronie jeszcze słabszych, mało prestiżowych przeciwników.
W meczu "o wszystko" z Niemcami nie było cudu. Polacy przegrali wyraźnie 83:93, choć na dziesięciopunktową porażkę sobie nie zasłużyli. Co więcej, Biało-Czerwoni czwartą kwartę otwierali na minimalnym prowadzeniu 58:57. Gospodarze przy głośnym dopingu w hali w Bremie udowodnili jednak, że potrafią wytrzymywać ważne momenty. Dokładnie to, czego od dłuższego czasu brakuje w kadrze polskich koszykarzy.
Podkoszowy problem Polaków
Bohaterem spotkania był Dennis Schröder, największa gwiazda niemieckiej koszykówki. Występujący na co dzień w koszykarskiej lidze NBA– konkretniej w Huston Rockets – rozgrywający zdobył przeciwko Polakom aż 38 punktów. Dla porównania, drugim najlepiej punktującym wśród Niemców był Christian Sengfelder – z dorobkiem 15 oczek.
Po polskiej stronie dorównać Schröderowi próbował A.J. Slaughter. Ze strony naszego rozgrywającego mogliśmy liczyć na 32 punkty. Wspomagać kolegę z kadry próbował Mateusz Ponitka, który nie miał jednak tak dobrego dnia, jak w przypadku rywalizacji kilka dni wcześniej przeciwko Izraelowi. Ostatecznie Ponitka dorzucił 14 punktów.
Czego zabrakło Biało-Czerwonym, poza wygraną czwartą kwartą? Wydaje się, że dobrej gry podkoszowej, która mogłaby być alternatywą dla naszych graczy obwodowych. Widać to było nie tylko po zdobyczy punktowej np. Aleksandra Balcerowskiego, ale również poprzez liczbę zebranych piłek. Polacy w zbiórkach ofensywnych przegrali z Niemcami aż 7:16.
To powodowało najczęściej ponowienie szans rzutowych dla gospodarzy. Niemcy udowodnili, że potrafią z tego przywileju korzystać, rozbijając nasze marzenia o awansie na MŚ w czwartej kwarcie. A dodatkowo degradując polską koszykówkę na peryferia eliminacji w Europie.
Przyszłość nie rysuje się zbyt różowo. Już w sierpniu rusza bowiem... druga runda wstępnych kwalifikacji do EuroBasketu 2025. I właśnie tam zagrają Polacy.
Niemcy - Polska 93:83 (19:19, 21:17, 17:20, 36:27)
Niemcy: Dennis Schröder 38, Christian Sengfelder 15, David Krämer 12, Gavin Schilling 8, Johannes Voigtmann 6, Isaac Bonga 5, Jonas Wohlfarth-Bottermann 4, Kenneth Ogbe 3, Justus Hollatz 2, Lukas Wank 0.
Polska: A.J. Slaughter 32, Mateusz Ponitka 14, Michał Sokołowski 13, Aleksander Balcerowski 7, Jakub Schenk 7, Jarosław Zyskowski 4, Jakub Garbacz 3, Tomasz Gielo 2, Dominik Olejniczak 1, Michał Kolenda 0.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.