Wyciekły kolejne wiadomości w tzw. "aferze mailowej" Michała Dworczyka. Tym razem dotyczą wyborów kopertowych i tego, jak rządzący chcieli wpływać na odbiór tej afery. Poczta Polska wydała wtedy co najmniej 70 mln zł na wybory, które nigdy się nie odbyły.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wyrok WSA w Warszawie nie był po myśli Morawieckiego
"Jedynym organem właściwym w sprawie przeprowadzenia wyborów 10 maja była Państwowa Komisja Wyborcza" – przypomniał Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wybory prezydenckie (które ostatecznie nie doszły do skutku) były przygotowywane na podstawie zarządzenia wydanego przez Mateusza Morawieckiego. Wybory te kosztowały Pocztę Polską co najmniej 70 mln zł.
Skargę w sprawie organizacji wyborów wyłącznie na podstawie zarządzenia premiera, bez udziału Państwowej Komisji Wyborczej, złożył do WSA Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Morawiecki domagał się specjalnej narracji ws. tego wyroku
Prawu i Sprawiedliwości bardzo zależało wówczas na tym, aby wybory przeprowadzić 10 maja, choć ze względu na pandemię nie było ku temu warunków. 10 maja, gdy nie doszło do głosowania, Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów".
Wyjaśniono, że w związku z tym doszło do przewidzianego w art. 293. Kodeksu wyborczego braku możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Dlatego konieczne było wyznaczenie nowego terminu wyborów prezydenckich.
Jest jednak nie wszystko. Portal "Poufna Rozmowa" opublikował właśnie kolejne e-maile. Wiadomości są z października 2020 roku. Mateusz Morawiecki poprosił swoich współpracowników, aby w mediach i Radzie Legislacyjnej "pojawiła się narracja" dotycząca wyroku zgodna z treścią jego wiadomości.
"Wyrok Sądu Administracyjnego w twojej sprawie to manifest polityczny, a nie orzeczenie. Premier przygotowując wybory zarządzone przez Marszałka realizował konstytucyjny obowiązek. Konstytucja nakazuje przeprowadzenie wyborów. Każdy organ władzy ma określone zadania a do zadań władzy wykonawczej należy przygotowanie wyborów. Premier nie decyduje o formie i terminie. Premier ma obowiązek konstytucyjny jako władza wykonawcza zabezpieczyć i przygotować wybory. Obowiązujące przepisy nakładają na niego konstytucyjny obowiązek. Uważam że rada legislacyjna taką kontr opinie do wyroku powinna wydać. Od tego są ci wszyscy profesorowie aby w takich sytuacjach wspierać premiera" – takiej narracji miał w tej sprawie miał domagać się Morawiecki.
Morawiecki, przesyłając te "wytyczne" napisał do swoich współpracowników: "Porozmawiajcie z Radą Legislacyjną i z mediami – aby pojawiła się taka narracja".
Na apel premiera odpowiedział Krzysztof Szczucki. "Poproszę o to przewodniczącego Rady Legislacyjnej" – brzmi treść tej wiadomości. Szczucki 1 września 2020 roku objął funkcję prezesa Rządowego Centrum Legislacji.
Wśród adresatów e-maila byli także Izabela Antos, Krzysztof Kubów, Mariusz Chłopik, Michał Dworczyk, Piotr Mueller, Tomasz Fill, Anna Waler Wójcik, Tomasz Matynia i Paweł Jabłoński.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.