nt_logo

Trzech kandydatów łeb w łeb w sondażu prezydenckim. Trudno uwierzyć, kto reprezentuje PiS

Wioleta Wasylów

06 lipca 2022, 11:10 · 2 minuty czytania
Z najnowszego sondażu prezydenckiego Instytutu Badań Pollster wynika, że "zawirowania" w gospodarce czy praworządności nie musiałby się przekładać na wyniki w wyborach prezydenckich, bowiem w drugiej turze znalazłby się Mateusz Morawiecki. Mierzyłby się z Szymonem Hołownią, na którego wskazała podobna liczba Polaków. Jednak tuż za tą dwójką uplasował się Donald Tusk.


Trzech kandydatów łeb w łeb w sondażu prezydenckim. Trudno uwierzyć, kto reprezentuje PiS

Wioleta Wasylów
06 lipca 2022, 11:10 • 1 minuta czytania
Z najnowszego sondażu prezydenckiego Instytutu Badań Pollster wynika, że "zawirowania" w gospodarce czy praworządności nie musiałby się przekładać na wyniki w wyborach prezydenckich, bowiem w drugiej turze znalazłby się Mateusz Morawiecki. Mierzyłby się z Szymonem Hołownią, na którego wskazała podobna liczba Polaków. Jednak tuż za tą dwójką uplasował się Donald Tusk.
Według wyników sondażu prezydenckiego Morawieckiemu po piętach deptałby Hołownia. Fot. Jacek Domiński / Reporter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wyniki najnowszego sondażu prezydenckiego Instytutu Badań Pollster wskazują, że w drugiej turze znaleźliby się Mateusz Morawiecki z PiS (22 proc.) i Szymon Hołownia z Polski 2050 (20 proc.).
  • Na niewiele mniej, bo 19 proc., mógłby w tej chwili liczyć lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.

Instytutu Badań Pollster zapytał w sondażu na zlecenie "Super Expressu" (w dniach 21-22 czerwca) grupę reprezentatywną 1011 pełnoletnich Polaków o to, kto według nich powinien objąć obowiązki głowy państwa i na kogo oddaliby głos, gdyby wybory prezydenckie odbyły się już teraz.

Sondaż: Kto powinien zostać wygrać wybory prezydenckie? Morawiecki i Hołownia idą łeb w łeb

Respondenci mieli wskazać w sondażu na jednego z przywódców poszczególnych partii politycznych. Jedynie w przypadku Prawa i Sprawiedliwości było inaczej, gdyż jego reprezentantem był w tym przypadku nie Jarosław Kaczyński, a Mateusz Morawiecki.

Wszystko dlatego, że podczas poprzedniego badania Instytutu Badań Pollster pytani właśnie obecnego premiera preferowali jako kandydata z ramienia PiS w wyborach prezydenckich. Przełożyło się to także na wyniki najnowszego sondażu.

Gdyby wybory prezydenckie miały miejsce teraz, to Morawiecki zdobyłby najwięcej, bo 22 proc., głosów. Nie przeszkodziłby mu wahania poparcia dla PiS ani niezadowolenie sporej części Polaków z polityki rządu, którą uważają za czynnik pogłębiający problemy gospodarcze i główny powód rekordowej inflacji.

W drugiej turze Morawiecki rywalizowałby z Szymonem Hołownią z Polski 2050, którego w sondażu wybrało 20 proc. badanych. Tak więc obaj politycy idą łeb w łeb. Co jednak istotne, niewiele mniej – 19 proc. ankietowanych – wskazało na lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

Już na kolejnych miejscach z dużą stratą uplasowaliby się: Krzysztof Bosak z Konfederacji i przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz (obaj mogliby liczyć na 7 proc. poparcia; Robert Biedroń z Lewicy (6 proc.) i Paweł Kukiz (3 proc.).

Pozostałe 16 proc. Polaków w badaniu stwierdziło, że na prezydenta RP powinna być wybrana jakaś osoba spoza tej listy.

Zaskakujące wyniki sondaży prezydenckich

Warto tutaj przypomnieć także wyniki ostatniego sondażu prezydenckiego przeprowadzonego przez Kantar Public dla mPress.pl, gdzie Polacy mogli wybrać także polityków spoza listy liderów poszczególnych partii.

W tym sondażu najwięcej osób chciałoby widzieć obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z Platformy Obywatelskiej na fotelu prezydenta Polski. Wybrałoby go 18 proc. Co zaskakujące, na drugim miejscu znalazł się Patryk Jaki z Solidarnej Polski z 11 proc. poparcia.

Tutaj Szymon Hołownia znalazłby się poza "podium' z 9 proc. Dalej byliby: Donald Tusk (8 proc.); Krzysztof Bosak (4 proc.); Władysław Kosiniak-Kamysz i Robert Biedroń (obaj po 2 proc.). Kolejne aż 30 proc. osób zagłosowałoby na innego kandydata, a 15 proc. jest niezdecydowanych.